Klaudia Chrapek o meczu z Chinkami. "Walczyłyśmy do końca"
Reprezentacja Polski kobiet przez ostatni tydzień uczestniczyła w Mistrzostwach Świata Dywizji IB, które były rozgrywane w Katowicach. Polki zakończyły te zmagania na historycznym drugim miejscu, a pożegnały się z kibicami przegranym meczem z Chinami 2:7. Przy obu bramkach dla biało-czerwonych swój udział miała Klaudia Chrapek. – Zostawiłyśmy serce na lodzie i walczyłyśmy do końca – mówi zawodniczka Polonii Bytom.
O losach tego spotkania przesądziła już pierwsza odsłona, po której biało-czerwone przegrywały 0:6. Warto jednak zaznaczyć, że w chińskiej drużynie znalazło się aż 13 zawodniczek wychowanych w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, które zostały naturalizowane przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie.
– Pierwsza tercja ustaliła wszystko. Z naszej strony było trochę nerwowo, a Chinki zasuwały, a tego u nas trochę zabrakło. To tempo Amerykanek w składzie Chin swoje robi. Widać, że grają na szybkim tempie, mają dobre strzały. Brakło nam też trochę szczęścia, ale jak się nie broni to ciężko potem z tego wyjść – wyjaśnił Zbigniew Wróbel, selekcjoner „Orlic”.
W drugiej odsłonie nasze zawodniczki ruszyły do odrabiania strat. Po uderzeniu Klaudii Chrapek i sprytnym przekierowaniu przez Tetianę Onyszczenko krążek zatrzepotał w siatce. Później Chrapek uderzyła z bulika i zdobyła drugą bramkę dla naszej reprezentacji.
– Trochę podnieśliśmy się w drugiej tercji. Dziewczyny uwierzyły, że idzie z nimi grać i trochę nam poszło i wygraliśmy drugą tercję. Trudno gra się z taką drużyną, bo widać, że jest ona solidna w każdym elemencie. Przewyższali nas szybkością, strzałami i były po prostu bardzo mocne – ocenił szkoleniowiec naszego zespołu.
– Tak jak trener powiedział, zostawiłyśmy serce na lodzie. Walczyłyśmy do końca, gdzieś tam jeszcze pojawiały się te okazje, ale myślę, że cała drużyna zasłużyła na brawa i gratulację – dodała Klaudia Chrapek.
Wartym odnotowania jest fakt, iż drugie miejsce Polek na Mistrzostwach Świata Dywizji IB jest historycznym sukcesem Polek.
– Takiego sukcesu jeszcze nie było. Udało nam się wygrać cztery mecze z mocnymi rywalami. Ta drużyna w najbliższej przyszłości będzie się jeszcze wzmacniała. Będziemy ze sobą więcej trenować i pójdziemy do góry. Prawda jest taka, że nasze dziewczyny przychodzą z pracy - często zmęczone - i dopiero potem zajmują się hokejem. W sercu na pewno hokej jest dla nich na pierwszym miejscu, ale każdy patrzy na to z czego żyje. Wielki pokłon i szacun dla nich za walkę i zaangażowanie. Współpracujemy ze sobą dopiero czwarty miesiąc, ale widzę już postępy. Musimy stopniowo wzmacniać naszą szybkość i jazdę, bo wtedy potrafi się dużo więcej. Musimy zainwestować, aby polski hokej kobiet poszedł do góry. Nasze zawodniczki dużo potrafią, ale jeszcze troszkę nam brakuje. Przede wszystkim fizyczności – zaznaczył selekcjoner biało-czerwonych.
Polki na tym turnieju przede wszystkim pokazały, że są drużyną. Wspierały się w trudnych momentach i często pokazywały, na co je stać.
– Myślę, że jak najbardziej byliśmy od początku do końca drużyną, która pokazała, że potrafi walczyć. Może pomimo ostatniego meczu, a w zasadzie pierwszej tercji to graliśmy super. Możliwe, że to dzięki kibicom, ale jestem zadowolona z tego jaką drużyną byłyśmy podczas tego turnieju – zauważyła Klaudia Chrapek.
Ważnym czynnikiem podczas tego turnieju byli także kibice. Podczas ostatniego meczu dostępna była tylko jedna strona trybun, którą kibice wypełnili do ostatniego miejsca i przybyli w liczbie 700 osób.
– Kibice dzisiaj nam niesamowicie pomogli. Z meczu na mecz byli co raz głośniejsi. Super atmosfera, organizacja super, więc nie pozostaje nam nic innego jak się cieszyć. Bardzo pozytywnie oceniłabym ten turniej zarówno pod względem organizacyjnym, jak i drużynowym – zakończyła napastniczka Polski.
Komentarze