Korespondencyjne pojedynki – zapowiedź 44. kolejki PHL
Kończy się sezon zasadniczy. Przed nami 44. kolejka Polskiej Hokej Ligi, w której pełno korespondencyjnych konfrontacji. Wciąż trwa walka o pozycję lidera, a także o czwarte miejsce, które pozwoli rozegrać w ćwierćfinale play-off więcej spotkań na własnym lodzie.
Na razie liderem tabeli, z dorobkiem 77 punktów, jest GKS Katowice, który nad drugą Re-Plast Unią Oświęcim ma „oczko” przewagi. Dziś podopieczni Jacka Płachty zmierzą się na własnym lodzie z Ciarko STS-em Sanok, który wygrał z katowiczanami w ich hali 1 lutego.
– Wszystko jest w naszych rękach. Jak zagramy swój hokej, podejdziemy do rywali z respektem, to w dwóch ostatnich meczach sezonu zasadniczego zdobędziemy sześć punktów. Taki jest nasz cel – zaznaczył Patryk Wronka, napastnik GieKSy.
Jego zespół w ostatniej kolejce pokonał oświęcimian 6:1, dając pokaz niezwykle dojrzałem i co najważniejsze skutecznej gry. Oprócz Wronki, który skompletował hat tricka, znakomitą formą błysnął też John Murray, zaliczając kilka fenomenalnych interwencji.
W ostatnim czasie w słabszej dyspozycji są hokeiści Unii. Dość powiedzieć, że ponieśli trzy porażki z rzędu, a w tych meczach strzelili zaledwie cztery bramki! A to wciąż najskuteczniejsza ekipa Polskiej Hokej Ligi.
Podopieczni Toma Coolena rehabilitacji poszukają w dzisiejszym starciu z Zagłębiem Sosnowiec. Ekipa dowodzona przez Grzegorza Klicha to zdecydowanie ulubiony rywal biało-niebieskich, bo wygrali z nią wszystkie cztery mecze (6:2, 9:2, 4:3, 7:3).
– W ostatnich meczach mamy problemy ze skutecznością. Musimy nad tym popracować. Im bardziej będziemy o tym, myśleć to będzie jeszcze gorzej w tym aspekcie. Zresztą przeżywaliśmy już w tym sezonie trudniejsze chwile i udało nam się z ich wyjść. Gorąco wierzę w to, że tym razem będzie podobnie – wyjaśniał Teddy Da Costa, który zwracał uwagę na fakt, że jego zespół ma dużo detali do poprawy, łącznie z grą w przewadze.
Dla kogo czwarte miejsce?
O czwarte miejsce wciąż walczą hokeiści Comarch Cracovii i GKS-u Tychy. W tej chwili w odrobinę lepszej sytuacji są krakowianie, którzy mają nad tyszanami cztery punkty przewagi, ale też o jedno spotkanie rozegrane więcej.
Dziś „Pasy” udają się do Jastrzębia-Zdroju na starcie z urzędującym mistrzem Polski. Stawka tego meczu jest naprawdę ogromna, bo zwycięstwo w jakiejkolwiek konfiguracji pozwoli podopiecznym Rudolfa Roháčka finalnie zająć czwartą lokatę. Ta pozycja zagwarantuje krakowianom to, że dwa pierwsze mecze ćwierćfinału (oraz ewentualnie mecz numer pięć i siedem) rozegrają na własnym lodzie.
Trzeba jednak zaznaczyć, że podopieczni Róberta Kalábera mogą pochwalić się czterema zwycięstwami z rzędu, a krakowianie przegrali trzy z ostatnich pięciu spotkań. Tegoroczne starcia mistrza z wicemistrzem Polski są bardzo zacięte. Jastrzębianie wygrali dwa z nich: 3:2 i 4:3, a hokeiści spod Wawelu triumfowali: 5:3 i 2:1.
Na wynik tego meczu z pewnością nerwowo będą spoglądać hokeiści GKS-u Tychy. Trójkolorowi podejmą dziś KH Energę Toruń, która imponuje formą i wygrała ostatnich pięć spotkań. Podopieczni Jussiego Tupamäkiego w pokonanym polu zostawili między innymi GKS Katowice (2:0), Re-Plast Unię Oświęcim (3:2 k.)!
Tyszanie mogą pochwalić się dwiema wygranymi z rzędu, a ich bilans ze „Stalowymi Piernikami” jest w tym sezonie dodatni. Wygrali bowiem trzy mecze i ponieśli jedną porażkę po rzutach karnych.
GKS Tychy – KH Energa Toruń godz. 18:30
Poprzednie mecze: 3:2, 6:0, 4:2, 2:3 k.
Transmisja: polskihokej.tv
JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia godz. 18:30
Poprzednie mecze: 3:2, 3:5, 4:3, 1:2.
Transmisja: polskihokej.tv
GKS Katowice – Ciarko STS Sanok godz. 18:30
Poprzednie mecze: 6:1, 5:4, 5:2, 1:2.
Transmisja: polskihokej.tv
Re-Plast Unia Oświęcim – Zagłębie Sosnowiec godz. 18:30
Poprzednie mecze: 6:2, 9:2, 4:3, 7:3.
Transmisja: polskihokej.tv
Komentarze