Krzemień: Niestety raz na jakiś czas przytrafi się słabsze spotkanie
Re-Plast Unia Oświęcim we wtorkowym meczu rozgrywanym awansem przegrała z JKH GKS-em Jastrzębie 0:1. Spotkanie było zacięte, emocjonujące i niezwykle twarde. – Graliśmy to, co założyliśmy sobie przed meczem, ale niestety nie wykorzystaliśmy okazji, by strzelić gola – przyznał Łukasz Krzemień.
Dla obu ekip był to rewanż za niedzielne spotkanie, które było rozgrywane w Jastrzębiu-Zdroju i padło łupem biało-niebieskich 3:2 po dogrywce.
– Niestety raz na jakiś czas przytrafi się słabsze spotkanie, z którego musimy wyciągnąć wnioski i przygotować się do kolejnych spotkań – zaznaczył bytomski wychowanek.
Oświęcimianie w przekroju całego spotkania oddali 29 celnych strzałów na bramkę rywali. Żaden z nich nie był w stanie jednak zaskoczyć Bence Bálizsa, który był dobrze dysponowany. Unia miała także cztery okazje do gry w przewadze, których także nie zdołała wykorzystać.
– Mieliśmy swoje sytuacje, ale na pewno nie były one jakieś klarowne i stuprocentowe. Bramkarz JKH bardzo dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków – stwierdził 26-letni napastnik.
Przypomnijmy także, że biało-niebiescy są najbardziej bramkostrzelną ekipą w lidze. W 12 spotkaniach zdobyli aż 51 bramek i stracili ich zaledwie 20.
– W tym sezonie pokazaliśmy już, że potrafimy strzelać bramki, także nie pozostaje nam nic innego jak wrócić do tego, co graliśmy – zakończył.
Przed ekipą z Chemików 4 wymagający weekend. W piątek podejmą GKS Tychy (19:00), a w niedzielę zmierzą się na wyjeździe z Comarch Cracovią (20:00).
Komentarze