Kto jest winny słabości TKH? Prezes: - Zawodnicy
Toruńscy hokeiści mają już tylko teoretyczną szansę na zajęcie miejsce w czołowej "szóstce". Teraz podopieczni Jarmo Tolvanena będą musieli walczyć o ósmą pozycję gwarantującą grę w play-off. Dziś walczą JKH Jastrzębie.
Porażka w niedzielnym meczu z Naprzodem Janów była bardzo bolesna dla TKH/Nesta. Szanse toruńskiej drużyny na grę w czołowej szóstce zmalały praktycznie do zera. Na sześć spotkań przed końcem, zawodnicy Tolvanena tracą do szóstego w tabeli GKS Tychy już 17 punktów.
Teraz torunianie będą musieli skupić się na walce o ósme miejsce, które zajmuje Ciarko/KH Sanok. TKH Nesta jest dziewiąty i traci do rywali aż 6 punktów. - Nie wiem dlaczego zespół gra tak słabo. Wydawało się, że po przyjściu Tolvanena i wzmocnieniach, drużyna awansuje do szóstki. Dlaczego tak się nie stało? Trzeba już ich zapytać, to ich wina. Warunki do dobrej gry mieli i mają optymalne - powiedział prezes klubu Paweł Gurtowski.
Działacze wykluczają kary wobec zawodników. - Nie tędy droga. Przed treningiem rozmawiałem z drużyną i zmobilizowałem graczy do walki o zwycięstwo we wtorkowym meczu - stwierdził Gurtowski.
Mimo słabszych wyników i coraz gorszej postawy zespołu w każdym sezonie działacze nie myślą o dymisji. W przyszłym roku odbędzie się walne zebranie. Do tego czasu żadnych ruchów spodziewać się nie można. - Do końca sezonu nie ma sensu robić zmian. To nic dobrego nie przyniesie - stwierdził Gurtowski.
Początek meczu z JKH Jastrzębie dzisiaj na Tor-Torze o godz. 18.30
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń - fł
Komentarze