Hokeiści Polonii wracają do gry. Już w najbliższą sobotę i niedzielę zagrają pierwsze dwa spotkania po świąteczno-noworocznej przerwie. Bytomianie wyjeżdżają do Nowego Targu na dwumecz z MMKSem.
— Ten odpoczynek nam się przydał. Nie tylko fizycznie, ale i psychicznie odetchnęliśmy. Nadrobiliśmy trochę zaległości treningowych i ostro przygotowujemy się do pierwszych meczów — powiedział DZ trener Adam Fras.
Do Polonii wracają kolejni zawodnicy. Teraz przyszła kolej na Krzysztofa Kuźniecowa oraz Jerzego Soberę, wychowanków niebiesko-czerwonych pamiętających jeszcze lata świetności bytomskiego klubu. Obaj na pewno wzmocnią atak i obronę zespołu trenera Adama Frasa.
Trzecią nowo-starą twarzą w Polonii jest 21-letni bramkarz Jarosław Pasicz. Był on w kadrze drużyny, która sięgała po brązowy medal w ekstraklasie przed dwoma laty. Po krótkiej przerwie zdecydował się na powrót do hokeja.
Nie wiadomo, co będzie z Pawłem Gołdą, któremu gra w hokeja koliduje z obowiązkami służbowymi. Działacze dali mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, ale niewykluczone, że wzmocni Polonię przed play-off.
— Kuźniecow jest już sprawny po kontuzji kolana. On i Sobera mają duże zaległości treningowe, ale liczymy, że będą gotowi na play-off — mówi Ryszard Kłaczyński, prezes Polonii. Po kontuzji wraca do gry Marek Żurek. Z zespołem trenuje również 17-letni obrońca Krzysztof Dziubiński, wychowanek MOSM-u Bytom.
— To młody, perspektywiczny zawodnik. Jednak przed nim jeszcze wiele pracy — zaznacza trener Fras.
W sobotnim i niedzielnym meczu zabraknie na pewno Roberta Mandli, który pauzuje w związku z karą za bójkę podczas ostatniego zeszłorocznego spotkania z rezerwami Unii Oświęcim. Obowiązki zatrzymały w pracy Zbigniewa Sierockiego. Z tego samego powodu, w sobotę nie zagra Andrzej Banaszczak. "Banan" będzie jednak gotowy do gry w niedzielę.
Marcin Zasada - Dziennik Zachodni
skh
Czytaj także: