TKH Nesta Toruń po raz pierwszy w tym sezonie pokonał swojego odwiecznego rywala Stoczniowca Gdańsk 3:2. Torunianie wszystkie bramki zdobyli w przewadze. Decydującą o zwycięstwie zdobył Mariusz Jastrzębski.
Do spotkania ze Stoczniowcem zespół TKH przystąpił wzmocniony fińskim napastnikiem Teemu Paakkarinenem. Skrzydłowy ze Skandynawii zagrał w ataku z Tomaszem Koszarkiem i Mariuszem Jastrzębskim. Spotkanie zwane derbami Północy rozpoczęło się lepiej dla przyjezdnych. W 4 minucie młody obrońca z Gdańska Dawid Maj silnym, precyzyjnym strzałem pokonał Michał Plaskiewicza. Torunianie natychmiast po bramce ruszyli do odrabiania strat. Rozpędzeni torunianie atakowali, goście z Gdańska zaczęli dużo faulować wędrując na karne dwie minuty. W przeciągu 16 sekund na ławkę kar powędrowali Łukasz Zachariasz i Michał Smeja. Torunianie przez blisko dwie minuty grali w podwójnej przewadze i tuż przed końcem pierwszej z kar zdobyli bramkę wyrównującą. Zoltan Kubat silnym precyzyjnym strzałem po lodzie pokonał Odrobnego i było 1:1. W kolejnych minutach gdański bramkarz uratował swój zespół przed stratą gola. Dwukrotnie okazał się lepszy od toruńskich napastników w sytuacji sam na sam. W 10 minucie z Marmurowiczem i w 13 z Jastrzębskim. Chwilę po sytuacji tego drugiego blisko zdobycia bramki byli gdańszczanie, ale strzał Urbanowicza obronił Plaskiewicz. Tuż przed końcem tercji doskonałej okazji nie wykorzystał Koszarek i pierwsza tercja zakończyła się remisem 1:1.
Początek drugiej tercji należał do gości z Gdańska. Atakowali oni zdecydowanie grozniej, co chwila zagrażając toruńskiej bramce. Blisko powodzenia byli Urbanowicz i Furo, ale wynik nie ulegał zmianie. Pierwszą grozną akcję torunianie przeprowadzili w 25 minucie, ale Jastrzębski pomylił się minimalnie. W kolejnych minutach dobrej okazji nie wykorzystał Peter Hurtaj strzelając z siedmiu metrów wprost w toruńskiego bramkarza. Torunianie pod koniec tercji grali w przewadze, przebywali w tercji gdańszczan, ale brakowało strzałów,a jedyna próba Burila była zbyt słaba, by pokonać Odrobnego.
Trzecia tercja zaczęła się doskonale dla Stoczniowca. Po upływie 39 sekund strzał Skutchana dobija Vitek i po raz drugi na prowadzenie wychodzą hokeiści z Gdańska. Dwie minuty póżniej Jarosław Rzeszutko marnuje sytuacje sam na sam z toruńskim bramkarzem. Minutę póżniej było 2:2. Odbity od bandy przechwycił Marmurowicz i wpakował go do pustej bramki Stoczniowca. W 47 minucie TKH wyszło na prowadzenie. Kapitalne uderzenie Mariusza Jastrzębskiego ląduje w okienku bramki Odrobnego. W 49 minucie nowy nabytek TKH Paakkarinen pomylił się niewiele przenosząc krążek nad bramką. W 52 minucie Marmurowicz z bliska strzelił, ale Odrobny nie dał się zaskoczyć. Stoczniowiec dążył do zdobycia wyrównującego gola co chwilę zagrażając toruńskiej bramce. Najlepszą okazję na zdobycie gola miał bardzo aktywny dzisiaj Urbanowicz, ale Plaskiewicz nie dał się pokonać. Gdańszczanie przez blisko dwie minuty grali w przewadze, ale dobrze broniący torunianie nie dali się zaskoczyć, nawet zjazd do boksu Odrobnego nie przyniósł Stoczniowcowi powodzenia.
Torunianie wygrywając ze Stoczniowcem odnieśli dopiero drugie zwycięstwo w regulaminowych 60 minutach. Zwycięstwo nad liderem jest dużą niespodzianką, ale hokeiści z Gdańska w ostatnich meczach grają słabiej, ale nie umniejsza to dobrej gry TKH i że hokeiści toruńscy odnieśli zasłużone zwycięstwo, czym przedłużyli swoje szanse na grę w czołowej szóstce ligi.
TKH Nesta Toruń - Stoczniowiec Gdańsk 3:2(1:1,0:0,2:1)
0:1 3:40 Maj
1:1 5:59 Kubat - Cychowski - Jastrzębski( w podwójnej przewadze)
1:2 40:39 Vitek - Skutchan( w przewadze)
2:2 43:01 Marmurowicz( w przewadze)
3:2 46:55 Jastrzębski( w przewadze)
TKH: Plaskiewicz; Buril, Dąbkowski, Marmurowicz, Dziegiel, Dołęga; Cychowski, Kubat, Jastrzębski, Koszarek, Paakkarinen; Koseda, Piotrowski, Wiśniewski, Kuchnicki, Minge; Porębski, Gościmiński, Chyliński.
Stoczniowiec: Odrobny; Skrzypkowski, Leśniak, Skutchan, Hurtaj, Vitek; Maj, Benasiewicz, Urbanowicz, Zachariasz, Furo; Smeja, Bigos, Łopuski, Rzeszutko, Jankowski; Poziomkowski, Ziółkowski, Strużyk.
Sędziowie: Rokicki oraz Molenda, Wieruszewski.
Kary: 18 -16
Strzały na bramkę: 26 - 44
Czytaj także: