Lód miękki, a sprzęt jeszcze twardy
Pierwsze po urlopach zajęcia na lodowisku nie mogły być inne. Zawodnicy Toruńskiego Klubu Hokejowego na nowo zaznajamiali się z prowadzeniem krążka, wyczuciem strzału i jazdą na łyżwach.
Treningi na lodzie zostały zainaugurowane.
Kilka minut przed godziną 17.30, w poniedziałek, na toruńskim lodowisku pojawiła się spora grupa hokeistów. Marian Pysz i Andrzej Masewicz, szkoleniowcy drużyny, od tygodnia dysponują nieprzeciętną, jak na polskie warunki, liczbą graczy. Po urlopach treningi wznowiło bowiem 33 zawodników.
Pierwsza odprawa.
Dodatkowo, w pierwszych zajęciach na lodzie udział wziął także Sławomir Kiedewicz, który od dwóch lat nie reprezentuje już barw TKH.
- Cieszę się, że mogę przygotowywać się do sezonu z toruńską drużyną. Trening z grupą jest zawsze lepszy niż indywidualny - przyznał 35-letni napastnik, grający ostatnio w niemieckim Troisdorfie. - W Toruniu zostanę jeszcze miesiąc, ponieważ 20 sierpnia muszę być w Niemczech. Właśnie w sierpniu podpiszę kontrakt na grę w Troisdorfie.
O ile wychowanek toruńskiego klubu, wraz z trzema innymi zawodnikami - uczniami Szkoły Mistrzostwa Sportowego trenującymi na „Tor-Torze” - nie zagra w barwach TKH w tym sezonie, o tyle pozostali zawodnicy walczyć będą o miejsce w wyjściowym składzie.
„Kosa” wraca do zdrowia
Jednym z tych hokeistów jest Piotr Koseda, powracający po operacji do zdrowia.
- Nie jestem jeszcze w pełni sprawny, ale jest lepiej niż przypuszczałem. Mogę jeździć i strzelać bramki - powiedział 23-letni obrońca Piotr Koseda. - Po operacji nogi, którą przeszedłem, do zdrowia dochodzi się pół roku. A ja zabieg odbyłem trzy miesiące temu.
Pozostali zawodnicy nie mają problemów z urazami, choć po wejściu na lód pojawiły się pewne komplikacje.
- Bolą mnie stopy - stwierdził Michał Plaskiewicz. - To ze względu na nowe łyżwy. Pozostała część nowego sprzętu też jest twarda i ciężka. Wszystko to musi namoknąć, aby później się odpowiednio ułożyło.
Michał Plaskiewicz zapoznaje się z nowym sprzętem.
Nie tylko toruński bramkarz musi przyzwyczaić się do nowego wyposażenia.
- Trudno ocenić, ilu zawodników otrzymało nowy sprzęt - dodał p.o. prezesa TKH Paweł Gurtowski. - Myślę, że 60-70 procent graczy dostało „coś” nowego, czy to łyżwy, kije, bądź kamizelki.
Będzie lepiej
Mniejsze, bądź większe problemy mieli tak naprawdę wszyscy zawodnicy, jeśli nie ze sprzętem, to ze świeżo zamrożoną warstwą wody. Po połowie zajęć, w newralgicznych miejscach lodowiskach (np. za bramkami), wytworzyły się koleiny i dziury.
- Na początku lód zawsze jest miękki, ale przy tych maszynach, jakie mrożą taflę, kwestią tygodnia, bądź dwóch jest uzyskanie dobrej jakości - stwierdził Sławomir Kiedewicz.
Oni trenują na „Tor-Torze”:
Bramkarze: M. Ciesielski, P. Dalke, P. Jakubowski, M. Plaskiewicz.
Obrońcy: V. Buril, K. Cichewicz, R. Cychowski, B. Dąbkowski, P. Koseda, Z. Kubat, M. Lidtke, A. Pietras, K. Piotrowski, M. Porębski.
Napastnicy: P. Bomastek, Ł. Chrzanowski, T. Chyliński, J. Dołęga, J. Dzięgiel, K. Gościmiński, R. Hlouch, M. Jastrzębski, M. Kacir, S. Kiedewicz (gościnnie), T. Koszarek, M. Kuchnicki, A. Marmurowicz, D. Minge, M. Musil, M. Wieczorek, M. Wiśniewski.
Nowości - Dariusz Łopatka
Komentarze