Lodowisko w Grudziądzu już naprawione
Kto wczoraj wieczorem wybrał się na łyżwy, zastał sztuczne lodowisko w Grudziądzu zamknięte! Ktoś z głupoty przeciął łyżwą przewód z glikolem, który wylewał się na lód.
Lodowisko już jest naprawione i można jeździć na łyżwach!
- Z bólem serca, ale przeprosiliśmy ludzi, którzy mieli bilety i ochotę na ślizganie się. Musieli opuścić lodowisko, bo konieczna jest naprawa - tłumaczyła we wtorek wieczorem dyrektorka MORiW Izabela Gajewska - ktoś tak długo żłobił łyżwą w lodzie dziurę, aż uszkodził przewód z glikolem. Musimy teraz instalację naprawić.
Ekipa MORiW oczyściła dokładnie lód i zabezpieczyła dziurę z wyciekającym glikolem. Niektóre części zapasowe instalacji lodowiska MORiW otrzymał, inne kupił. Izabela Gajewska i Elżbieta Adamka z MORiW dopilnowały, aby lodowisko działało już wczoraj w południe. Bilety, kupione wczoraj a niewykorzystane, są ważne dziś.
Obie panie, w imieniu korzystających z lodowiska w Grudziądzu proszą jeżdżących na łyżwach, by nie sprawdzali, co jest pod wierzchnią warstwą lodu: są instalacje i rurki, które uszkodzone spowodują zamknięcie ślizgawki!
Maryla Rzeszut
Komentarze