Młodzi hokeiści walczyli na Torwarze: Zapatrzeni w Oliwę
Miała być zabawa, ale juniorzy poważnie potraktowali udział w międzynarodowym turnieju na Torwarze. Po meczu Gdańska z Wilnem hokeiści stoczyli bitwę na lodzie.Nawet nie wiem, o co poszło - mówi członek zarządu HUKS Legia Leszek Gaudasiński, który organizował imprezę. - Wydawało się, że uścisną sobie dłonie na pożegnanie, tymczasem nagle zakotłowało się i na lodowisku była jedna wielka zadyma. Wszyscy właściwie - sędziowie, szkoleniowcy, a nawet działacze - znaleźliśmy się na lodzie. Ale i tak było nas za mało, aby rozdzielić walczące strony. Cóż, w tym sporcie emocje biorą czasem górę nad rozwagą. Juniorzy zapatrzyli się chyba na naszego hokeistę w NHL Krzysztofa Oliwę... Na pewno jednak chłopców spotkają surowe kary - dodał Gaudasiewicz.
Jak się okazało, nie był to jedyny incydent w tym dobrze zresztą zorganizowanym turnieju. Czesi przyjechali z nieco starszymi juniorami. Na tafli miało to oczywiście swoje odzwierciedlenie. Wygrywali z pozostałymi drużynami różnicą kilkunastu goli. - Rada Trenerów postanowiła więc nie brać pod uwagę wyników juniorów HC Hranov, od razu przesuwając ich na piąte, ostatnie miejsce w zawodach - dodaje Gaudasiński.
Faworytem w tej sytuacji była Unia Oświęcim. Wprawdzie nie są rozgrywane mistrzostwa Polski w tej kategorii wiekowej, ale wiadomo, że hokej na południu Polski stoi na wyższym poziomie niż na północy. Okazało się jednak, że Unia zaledwie jedną bramką więcej zdobytą w całym turnieju, była lepsza od zespołu Stoczniowca Gdańsk. Warszawska drużyna HUKS Legia uplasowała się w tej sytuacji na trzecim miejscu, wyprzedzając wileńskiego Viesulasa.
LESZEK ŚWIDER "Życie Warszawy"
skh
Komentarze