Na trybuny tylko z certyfikatem covidowym? Szwedzki hokej apeluje do rządu

Najważniejsi działacze w szwedzkim hokeju apelują do krajowych władz o wprowadzenie w kraju certyfikatów covidowych, które pozwolą wpuszczać na trybuny większą liczbę kibiców. - Musimy nauczyć się żyć z pandemią - piszą.
Działacze wystosowali list otwarty, w którym opowiadają się za wprowadzeniem w Szwecji certyfikatów covidowych, które uprawniałyby ich posiadaczy do wchodzenia na mecze, co z kolei pozwoliłoby podnieść liczbę wpuszczanych do hal kibiców.
Obecnie w Szwecji obowiązują zalecenia tamtejszego Instytutu Zdrowia Publicznego, zgodnie z którymi podczas imprez halowych na trybunach może się pojawić tylko do 300 widzów, a razem może siedzieć grupa maksymalnie 8 osób. Musi ona być oddalona od innych osób i grup co najmniej o metr. Hokejowi działacze marzą tymczasem o pełnych trybunach, które pozwoliłyby klubom zrekompensować straty ponoszone cały czas w związku z pandemią.
- Wiele innych państw już dawno dało organizatorom możliwość w postaci certyfikatu czy paszportu covidowego, ale Szwecja nie. Chcemy, żeby to się zmieniło i to szybko - piszą działacze. Pod listem podpisał się prezes Szwedzkiego Związku Hokeja na Lodzie Anders Larsson, a także szefowie trzech najwyższych lig hokejowych mężczyzn i najwyższej ligi hokeja kobiet.
Autorzy listu przyznają, że zdają sobie sprawę z kontrowersji, jakie budzi podział społeczeństwa ze względu na posiadanie certyfikatu covidowego i że niektórzy ludzie mogą odebrać wprowadzenie go jako zmuszanie ich do szczepienia, by mogli korzystać z niektórych usług i brać udział w wydarzeniach. Dodają, że nie chcieliby, by pozostawał on w użyciu, kiedy znikną wszystkie pandemiczne restrykcje, ale obecnie postrzegają go w kategoriach mniejszego zła.
- Nawet jeśli kwestia covidowego certyfikatu jest złożona, to trzeba ją rozważyć jako alternatywę dla utrzymywania zamknięcia dużej części życia społecznego. Dalsze ograniczanie naszych możliwości przyjmowania publiczności na meczach czy koncertach również ma swoją cenę. Cenę - jak wierzymy - wysoką zarówno dla sportu, jak i dla całego społeczeństwa - piszą.
Cały ostatni sezon hokejowy w Szwecji odbywał się właściwie przy pustych trybunach. Obiektów sportowych dotyczył zakaz organizowania zgromadzeń publicznych do 50, a później nawet do 8 osób. W takiej liczbie wpuszczano fanów na trybuny. Przedstawiciele środowiska hokejowego piszą, że do tej pory poradzili sobie finansowo dzięki wielkim wyrzeczeniom, ale teraz potrzebują już możliwości przyjmowania kibiców.
- Jesteśmy przekonani, że jako doświadczeni organizatorzy imprez bylibyśmy w stanie poradzić sobie z większą liczbą kibiców w halach bez certyfikatów covidowych, ale wciąż żyjemy w czasie pandemii - piszą. - Możliwość wprowadzenia certyfikatu jest drogą naprzód, żebyśmy mogli żyć z pandemią i jednocześnie wrócić do bardziej otwartej Szwecji.
Komentarze