Na wyjeździe też wygrywają
San José Sharks w niedzielę w Denver udowodnili, że mocni są nie tylko u siebie.
Najlepszy zespół Konferencji Zachodniej NHL w obecnym sezonie wygrał wszystkie sześć spotkań we własnej hali, ale mecz z Colorado Avalanche Rekiny musiały rozgrywać na wyjeździe. Nie przeszkodziło im to jednak w odniesieniu zwycięstwa 5:3, mimo że gospodarze w trzeciej tercji mieli zdecydowaną przewagę i stworzyli sobie wiele okazji do odrobienia strat. Dobrze w bramce gości spisywał się jednak Jewgienij Nabokow, który w całym spotkaniu obronił 33 strzały i odniósł ósme zwycięstwo w sezonie. Zwycięstwa Sharks nie byłoby jednak, gdyby nie pięć strzelonych goli. Po dwa zdobyli Milan Michálek i wybrany graczem meczu Devin Setoguchi, a wynik na 5:3 ustalił w końcówce Ryan Clowe. Po dwie asysty zanotowali z kolei Patrick Marleau i Joe Thornton. Dla Avalanche, którzy ponieśli trzecią porażkę z rzędu gola i asystę zaliczył Milan Hejduk, a dwukrotnie asystował Joe Sakic.
Trener zespołu z Denver, Tony Granato był po spotkaniu zawiedziony występem swojej drużyny. - To wygląda trochę jak roller coaster - powiedział odnosząc się do faktu, że Avalanche przegrali trzy mecze po serii pięciu zwycięstw. -Wcześniej robiliśmy pewne rzeczy wystarczająco dobrze, by mieć powody do optymizmu, ale kiedy przegrywa się mecze to znaczy, że nie robimy tego, co powinniśmy. Z czwartego z rzędu zwycięstwa był z kolei zadowolony trener San José Sharks, Todd McLellan, którego szczególnie ucieszył fakt, że jego podopieczni wygrali na wyjeździe. - Wygrywanie na wyjeździe jest niezbędne w tej lidze. Możemy wygrać wszystkie mecze u siebie, ale 41 zwycięstw pewnie nie da nam awansu do playoffs - mówił McLellan, którego zespół ma na koncie już 20 punktów - najwięcej w Konferencji Zachodniej i tylko o jeden mniej niż najlepsi w lidze New York Rangers.
Edmonton Oilers wygrali drugi kolejny mecz po serii pięciu porażek, jednocześnie przerywając złożoną z czterech zwycięstw serię Philadelphia Flyers. Bohaterem "Nafciarzy" był Aleš Hemský, który strzelił swoje dwie pierwsze bramki w obecnych rozgrywkach i zaliczył asystę. Trzy asysty (rekord kariery) dołożył Tom Gilbert, a Oilers pokonali Flyers 5:4, mimo że gospodarzom udało się odrobić dwa gole straty. Na wyrównanie mieli prawie 20 minut, ale piąty gol nie padł. Po golu i asyście dla Lotników zaliczyli Simon Gagné i Mike Knuble.
Toronto Maple Leafs, którzy w sobotę strzelili New York Rangers pięć goli w ciągu nieco ponad pięciu minut tym razem znaleźli się na miejscu ofiar podobnego zdarzenia. Maple Leafs prowadzili z Carolina Hurricanes 3:1, kiedy rywale na przełomie drugiej i trzeciej tercji strzelili cztery bramki i nie oddali prowadzenia już do końca. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 6:4, a aż pięciu graczy Hurricanes (Dwight Helminen, Chad LaRose, Tuomo Ruutu, Eric Staal i Ray Whitney) zaliczyło po bramce i asyście. Dwa gole dla Maple Leafs zdobył Białorusin, Michaił Grabowski. W barwach Hurricanes nie wystąpił kontuzjowany dzień wcześniej Matt Cullen.
Atlanta Thrashers pokonali Florida Panthers 5:3 w meczu dwóch najsłabszych drużyn Southeast Division. Najlepszym graczem meczu był Ilja Kowalczuk, który zdobył dwa gole, a przy jednym asystował. Gola i asystę zanotował Todd White. Mecz był dość szczególnym wydarzeniem, bowiem aż trzech graczy obchodziło w nim swoje jubileusze. White zagrał w NHL po raz pięćsetny, obrońca Panthers, Jay Bouwmeester ma po spotkaniu na koncie 400 meczów, a jego kolega klubowy, Kamil Kreps 100.
Anaheim Ducks przerwali serię sześciu zwycięstw Calgary Flames wygrywając w Honda Center 3:2. Zwycięskim okazał się być gol Ryana Cartera na 3:0, ponieważ goście zdołali zmniejszyć straty do jednej bramki. Gola i asystę dla Ducks zaliczył Ryan Getzlaf, a przy obu bramkach Flames asystował Jarome Iginla. Dla Kaczorów to ósme kolejne zwycięstwo nad Calgary Flames w rozgrywkach zasadniczych NHL.
Detroit Red Wings pokonali 3:2 Vancouver Canucks wszystkie gole strzelając w przewagach. Po golu i asyście zaliczyli Mikael Samuelsson i Henrik Zetterberg, a trzecią bramkę dołożył Brian Rafalski. 25 strzałów obronił bardzo chwalony po meczu przez trenera Mike`a Babcocka Chris Osgood. Bramki dla pokonanych zdobyli Henrik Sedin i Kyle Wellwood. Przed niedzielnym spotkaniem Canucks nie stracili w obecnych rozgrywkach przed swoją publicznością ani jednego gola w osłabieniu.
Jarosław Grabowski
Hokej.Net
Komentarze