NHL: Ciekawostki trzeciego dnia sezonu (WIDEO)

Wzruszające momenty, pierwsze zwycięstwa i debiutanckie punkty to atrakcje, które przygotowała dla swoich kibiców kolejnej nocy liga NHL.
Brind’Amour wygrał po raz pierwszy. Swiecznikow punktuje w debiucie.
Wyjazdowe zwycięstwo Carolina Hurricanes nad Columbus Blue Jackets było premierowym triumfem w NHL trenera Roda Brind’Amoura. 18-letni debiutant Andriej Swiecznikow zdobył swój pierwszy punkt w najlepszej lidze świata, zostając trzecim najmłodszych graczem Hurricanes (wcześniej Whalers), który tego dokonał. Rosjanin popisał się asystą. Swiecznikow w poprzednim sezonie, który był jego debiutanckim w juniorskiej OHL zdobył 40 bramek.
Sebastian Aho strzelił wczoraj w nocy gola i zaliczył kluczowe podanie. W ubiegłym sezonie był to najskuteczniejszy zawodnik „Huraganów”. Zdobył 65 punktów, wyprzedzając o jedno „oczko” Teuvo Teräväinena. To najlepszy wynik w tym klubie od sezonu 2011/12, kiedy Eric Staal zdobył 70 punktów. Kanadyjczyk był ostatnim zawodnikiem w barwach klubu z Raleigh, który potrafił w następujących po sobie sezonach zdobyć ponad 60 „oczek”. Pochodzący z Thunder Bay środkowy z takim dorobkiem kończył rozgrywki od edycji 2005/06 do 2011/12.
Sebastian Aho świętuje debiutanckie trafienie w bieżącym sezonie ligowym (fot. media.nhl.com).
Spotkanie Hurricanes i Blue Jackets z całą pewnością charakteryzowała młodość i świeżość. Potwierdzają to średnie wieku graczy obu klubów, którzy znaleźli się składach meczowych. Ekipa z Columbus wystawiła jak na razie najmłodszy skład ze wszystkich, które już rywalizowały w tej edycji ligowej. Ich średnia wyniosła 25 lat i 24 dni. Rywale „Kurtek” okazali się starsi o 219 dni, co jest trzecim wynikiem w tym sezonie.
Erik Karlsson z pierwszym „oczkiem”
Karlsson w swoim drugim meczu w San Jose Sharks zdobył pierwszy punkt w nowych barwach. Szwed asystował Kevinowi Labancowi przy bramce rozstrzygającej o losach spotkania, która padła w dogrywce. Karlsson przebywał na lodzie najwięcej spośród wszystkich graczy „Rekinów” z pola. Grał blisko pół godziny.
Mecz numer 1495 sezonów regularnych rozegrał Joe Thornton. Dogonił Phila Housleya i wspólnie z nim zajmuje 20. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. 39-latek zaliczył wczoraj asystę i było to jego 1031 kluczowe podanie w karierze. Brakuje mu już tylko dwóch asyst, aby wyrównać osiągniecie legendarnego Mario Lemieuxa, który zajmuje 11. pozycję w rankingu wszech czasów.
Otwarcie sezonu w Los Angeles okraszone zostało wzruszającym wydarzeniem, które odbyło się jeszcze zanim sędzia po raz pierwszy rzucił krążek. Na taflę zaproszona została żona i dzieci majora Douglasa Rauschelbacha, członka słynnej formacji Marines. Zadowolona rodzina ubrana w bluzy Kings wysłuchała słów męża i ojca z telebimu zawieszonego pod kopułą hali. Obowiązki zawodowego żołnierza zmusiły go do rozstania z najbliższymi z tytułu kolejnej misji, którą zmuszony był odbyć, tym razem w Bahrajnie. W czasie gdy najbliżsi pana majora byli wsłuchani w jego słowa płynące wprost z telebimu, on sam wszedł po cichu na lodowisko i zaszedł swoją rodzinę od tyłu. Wzruszający moment porwał całą publikę. Powrót do domu to najlepsza niespodzianka na rozpoczęcie sezonu, jaką mógł sprawić swoim bliskim major Rauschelbach.
Komentarze