Hokeiści New York Rangers zrobili drugi krok w stronę awansu do finału play-off. Minionej nocy pokonali na wyjeździe Montreal Canadiens 3:1.
Kolejny raz w nowojorskiej bramce świetnie radził sobie Henrik Lundqvist. Szwedzki golkiper obronił 40 z 41 strzałów i zachował imponującą skuteczność interwencji - 97,6 procent.
- Dlaczego dzisiaj przegraliśmy? Powodem był Lundqvist - powiedział Michel Therrien, opiekun drużyny z Montrealu. - Był dzisiaj fenomenalny. Powtarzam fenomenalny. Ukradł widowisko.
Habs zaczęli obiecująco, bo już w 7. minucie wynik spotkania otworzył Max Pacioretty, który najszybciej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym. Później jednak lepiej radzili sobie "Strażnicy". 17 sekund po trafieniu Pacioretty'ego wyrównał Ryan McDonagh, a na 62 sekundy przed końcem pierwszej tercji prowadzenie dał im Rick Nash.
W 29. minucie wynik spotkania ustalił Martin St. Louis, pieczętując drugie zwycięstwo w finale Konferencji Wschodniej
Montreal Canadiens - New York Rangers 1:3 (1:2, 0:1, 0:0)
1:0 - Pacioretty (6:14),
1:1 - McDonagh (6:31),
1:2 - Nash - Kreider, Stepan (18:58),
1:3 - St. Louis - Stepan, McDonagh (28:03, 5/4)
Minuty kar: 10 - 12.
Strzały: 41 - 30
Stan rywalizacji: 2:0 dla New York Rangers
Czytaj także:
