Andy Green zostanie na dłużej w New Jersey Devils. 31-letni defensor przedłużył o pięć lat swój kontrakt z klubem z Newark. Na mocy nowej umowy będzie zarabiał pięć milionów dolarów za sezon gry.
Nowy kontrakt wejdzie w życie po zakończeniu sezonu 2014/2015.
- To niezwykle uniwersalny zawodnik. Zagra wszędzie tam, gdzie go poprosimy. Dla mnie jest on obrońcą najwyższej jakości, mocno angażującym się w każdy trening- wyjaśnia Lou Lamoriello, generalny menedżer "Diabłów".
Greene od początku swojej kariery w NHL, czyli od 2006 roku związany jest z New Jersey. Dłuższym stażem w zespole mogą pochwalić się tylko dwaj inni zawodnicy - Travis Zajac i Patrik Eliáš.
- Andy jest "Diabłem" z krwi i kości. To kolejny powód, dla którego chcieliśmy go zatrzymać. Poza tym potrafi grać w każdej krytycznej sytuacji. Nieważne czy gramy w pełnym zestawieniu, czy bronimy się lub rozgrywamy przewagę - przyznał Lamoriello, który zwrócił także uwagę na jego cechy przywódcze. - To cichy lider. Wszyscy mają do niego wielki szacunek.
W poprzednim sezonie Greene był czołowym obrońcą "Diabłów". W 82 meczach strzelił 8 bramek i zanotował 24 asysty. Na ławce kar przesiedział 32 minuty, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +3.
Czytaj także:
