Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Latający kij dał gola (WIDEO)

2019-03-15 07:15 NHL
NHL: Latający kij dał gola (WIDEO)

To była sytuacja, jakiej na lodowych taflach raczej się nie widuje. Podbity przez rywala kij poszybował kilkanaście metrów nad taflą. Chwilę później Mark Scheifele strzelił nim gola.


To kuriozalne zdarzenie miało miejsce w pierwszej tercji rozgrywanego tej nocy w Winnipeg meczu pomiędzy miejscowymi Jets a Boston Bruins. Gospodarze grali akurat w przewadze, gdy przed bramką obrońca gości Zdeno Chára wybił kij z rąk gracza rywali Marka Scheifele'ego. Kij zawodnika Jets jak pocisk poszybował w górę i zatrzymał się kilkanaście metrów nad taflą na siatce ochronnej. Sędziowie nie ukarali Słowaka za przeszkadzanie, ale chwilę później jego zespół ukarał Scheifele. Jeszcze w trakcie tej samej zmiany, po niespełna 40 sekundach, otrzymał podanie od Patrika Laine i strzałem z bliska pokonał stojącego w bramce Bruins Tuukkę Raska, podwyższając wynik na 2:0. Scheifele po całej akcji tłumaczył sędziom, co się stało, ale karę wymierzył rywalowi sam.


Latający kij i gol Marka Scheifele'ego




Tym golem ustanowił swój rekord kariery, bo po raz pierwszy w NHL zdobył 33 bramki w jednym sezonie. Po meczu został wybrany jego pierwszą gwiazdą, ponieważ poprowadził Jets do zwycięstwa 4:3. Zanim strzelił gola, miał już na koncie asystę przy otwierającym wynik trafieniu swojego kolegi z pierwszego ataku Blake'a Wheelera, który z powietrza dobił do bramki krążek odbity od poprzeczki po strzale Patrika Laine. A później jeszcze asystował w trzeciej tercji, gdy Jacob Trouba dał gospodarzom prowadzenie 3:2.


W międzyczasie bowiem Bruins odrobili dwubramkową stratę. Charlie McAvoy zdobył bramkę kontaktową w 18. minucie, a dokładnie w połowie meczu Joakim Nordström doprowadził do remisu swoim pierwszym golem od 26 meczów. Szwed poprzednio wpisał się na listę strzelców 17 grudnia ubiegłego roku. Gol Trouby nie wystarczył jednak miejscowym do odniesienia zwycięstwa. Trafienie na wagę wygranej w 54. minucie było dziełem Duńczyka Nikolaja Ehlersa. Straty Bruins zmniejszył jeszcze w końcówce Charlie Coyle, który zmienił tor lotu krążka po strzale z dystansu Zdeno Cháry. Gdyby była to bramka Słowaka, to miałby on na koncie 200 goli w NHL, ale musi na to jeszcze poczekać. Drużyna z Bostonu oddała 39 strzałów, z których 36 obronił bramkarz miejscowych Connor Hellebuyck. Gospodarze strzelali tylko 24 razy, ale wystarczyło im to do odniesienia zwycięstwa.


Pierwszy atak Jets zdobył łącznie 7 punktów. Scheifele miał bramkę i 2 asysty, Wheeler gola i asystę, a Laine podawał przy dwóch trafieniach. W tej formacji to Scheifele i zwłaszcza Laine uchodzą za strzelców, a Wheeler za rozgrywającego. Tymczasem wczoraj to Fin dwukrotnie asystował. Zaskoczył zwłaszcza przy bramce Scheifele'ego, gdy spokojnie mógł strzelać, ale obsłużył podaniem swojego kolegę. - Myślę, że tak naprawdę w tym naszym ataku najlepsze jest to, że do końca nie można stwierdzić, kto jest od strzelania, a kto od podawania - przekonywał Scheifele po meczu. - Każdy robi to, co akurat powinien. Kiedy musisz strzelać, to strzelasz, a kiedy masz podać to podajesz. "Odrzutowce" obroniły prowadzenie w dywizji centralnej. Mają teraz na koncie 86 punktów i o 1 wyprzedzają drugich w jej tabeli Nashville Predators, którzy jednak rozegrali o 2 spotkania więcej.


Tymczasem Bruins ciągle są z 93 punktami drudzy w dywizji atlantyckiej, ale przegrali już trzeci mecz z rzędu. Zdarzyło się im to po raz pierwszy od ponad 3 miesięcy. Co więcej, w żadnym z tych spotkań nie zdobyli punktu, podczas gdy wcześniej punktowali w 19 kolejnych występach. Środkowy "Niedźwiedzi" Patrice Bergeron zwrócił uwagę na fatalne rozpoczynanie meczów przez jego zespół. Miało to miejsce już wcześniej, ale na początku tego miesiąca, gdy byli w dobrej formie, gracze Bruce'a Cassidy'ego potrafili odwracać losy meczów. Ostatnio im się to nie udaje. - Przede wszystkim mamy fatalne początki i od razu "strzelamy sobie w stopę" - powiedział wczoraj Bergeron. - Trudno jest wrócić do gry w tej lidze. Trudno to robić w każdym meczu.


Winnipeg Jets - Boston Bruins 4:3 (2:1, 0:1, 2:1)
1:0 Wheeler - Laine - Scheifele 01:08
2:0 Scheifele - Laine - Wheeler 11:24 (w przewadze)
2:1 McAvoy - Krejčí 17:23
2:2 Nordström - Acciari - Kuraly 30:00

3:2 Trouba - Scheifele 47:38

4:2 Ehlers 53:02

4:3 Coyle - Chára - Krejčí 57:04

Strzały: 24-39.
Minuty kar: 2-4.
Widzów: 15 321.






Trzecie zwycięstwo z rzędu odniosła drużyna Pittsburgh Penguins, która tym razem pewnie pokonała Buffalo Sabres 5:0. Zastępujący w bramce "Pingwinów" Matta Murraya Casey DeSmith obronił 26 strzałów i po raz czwarty w NHL, a trzeci w tym sezonie zachował "czyste konto". Po golu i asyście zaliczyli: Nick Bjugstad, Jake Guentzel i Phil Kessel, a bramki zdobywali także: Brian Dumoulin i Patric Hörnqvist. Drużyna z Pittsburgha ma już 87 punktów i ciągle jest trzecia w dywizji metropolitalnej. Być może w najbliższym czasie włączy się do walki o pierwsze miejsce w dywizji. W tej chwili traci 2 "oczka" do drugich New York Islanders, którzy jednak rozegrali o jeden mecz mniej i 4 do prowadzących Washington Capitals. Z kolei zespół z Buffalo w fatalnym momencie dopadł kryzys formy. Wczoraj przegrał już szósty mecz z rzędu, a w trzecim kolejnym nie strzelił gola. 69 punktów daje mu szóste miejsce w dywizji atlantyckiej. Już nawet najwięksi optymiści w Buffalo przy 12 punktach straty nie wierzą w możliwość wywalczenia "dzikiej karty" do play-offów w konferencji wschodniej.


A z miejsca dającego "dziką kartę" na Wschodzie spadł wczoraj zespół Montréal Canadiens, który uległ 1:2 New York Islanders. Zwycięstwo dał "Wyspiarzom" kapitan Anders Lee, który w 58. minucie wykończył kapitalną akcję Mathew Barzala. Ten ostatni odebrał rywalom krążek we własnej tercji obronnej, ruszył do przodu, poczekał na odpowiedni moment i świetnym podaniem obsłużył swojego kapitana. Wcześniej dla zwycięzców trafił także obrońca Adam Pelech, a bramkarz Thomas Greiss obronił 33 strzały. Stojący w bramce Canadiens Carey Price interweniował skutecznie nawet przy 36 uderzeniach, ale zjeżdżał z tafli jako pokonany. Ekipie Islanders w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziło nawet to, że w 10. kolejnym meczu nie potrafiła wykorzystać gry w przewadze. Obie ekipy zmarnowały po dwie przewagi. Canadiens są w tym elemencie najgorsi w całej NHL (12,1 %). Pozostają z dorobkiem 81 punktów, który teraz oznacza trzecie miejsce w walce o dwie "dzikie karty" na Wschodzie i czwarte w dywizji atlantyckiej.


Washington Capitals wrócili do wygrywania po porażce z Pittsburgh Penguins, która przerwała ich serię 7 zwycięstw. W nocy polskiego czasu pokonali innego rywala ze stanu Pensylwania, Philadelphia Flyers, 5:2. Brett Connolly strzelił dla obrońców Pucharu Stanleya dwa gole i zaliczył asystę, Jewgienij Kuzniecow skończył mecz z bramką i asystą, a swoje gole zdobyli także: Lars Eller i Tom Wilson. Ten ostatni, znany głównie jako specjalista od "brudnej gry", pierwszy raz w swojej karierze w NHL strzelił w jednym sezonie 20 goli. Flyers zmarnowali 4 przewagi i w piątym kolejnym meczu nie zdołali zdobyć bramki w liczebniejszym składzie. 76 punktów daje im szóste miejsce w dywizji metropolitalnej i czwarte w walce o dwie "dzikie karty" w konferencji wschodniej.


St. Louis Blues stracili dające awans do play-offów bez oglądania się na liczbę punktów trzecie miejsce w dywizji centralnej po porażce 0:2 z pozbawionymi już szans na awans Ottawa Senators. Żaden z 35 strzałów graczy Blues nie znalazł drogi do bramki Andersa Nilssona. Po raz pierwszy w historii nie udało im się zdobyć gola w meczu z drużyną ze stolicy Kanady. Podopieczni Craiga Berube'ego ponieśli już trzecią porażkę z rzędu i nadal mają 79 punktów, ale zrównali się z nimi pod tym względem Dallas Stars. To "Gwiazdy" zajmują jednak trzecie miejsce w dywizji, ponieważ przy równej liczbie rozegranych meczów i zdobytych punktów mają na koncie więcej zwycięstw w regulaminowym czasie i po dogrywkach. Zespół z St. Louis ciągle jednak jest na pozycji dającej awans do play-offów, bo teraz prowadzi w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej.


Prowadzący w tabeli całej ligi Tampa Bay Lightning przegrywali do 33. minuty z przedostatnim zespołem NHL, Detroit Red Wings, 0:3. Zdołali jednak odwrócić losy spotkania i wygrali 5:4. Po raz kolejny w tym sezonie do boju prowadził ich niesamowity Nikita Kuczerow, który sam strzelił dwa gole i zaliczył dwie asysty. Rosjanin przewodzi klasyfikacji punktowej NHL z dorobkiem 115 punktów. Nikt nie zdobył tylu punktów w jednych rozgrywkach od sezonu 2006-07, gdy Sidney Crosby miał na koncie 120. Tyle że Kuczerowowi do wyśrubowania swojego wyniku pozostało jeszcze 11 meczów. Gdyby utrzymał to tempo, to zakończyłby sezon z dorobkiem 133 "oczek", najlepszym w XXI wieku. Gola i dwie asysty zaliczył wczoraj najlepszy snajper Lightning Brayden Point, a Steven Stamkos miał bramkę i asystę. Kapitan "Błyskawicy" ma już 383 gole w NHL i wyrównał strzelecki rekord klubu, należący do Vincenta Lecavaliera. Listę strzelców w zwycięskim zespole uzupełnił Tyler Johnson. Lightning mają 112 punktów i już tylko 5 brakuje im do zapewnienia sobie Trofeum Prezydentów dla najlepszej drużyny sezonu zasadniczego NHL. Red Wings przegrali czwarty mecz z rzędu i ustanowili niechlubny klubowy rekord, ponosząc 15. z rzędu porażkę z tym samym rywalem. Mają 58 punktów i stracili już szanse na awans do play-offów. Zabraknie ich w nich po raz trzeci z rzędu. Wcześniej grali w 25 kolejnych edycjach.


Dallas Stars awansowali na trzecie miejsce w dywizji centralnej dzięki zwycięstwu 4:1 w bardzo ważnym meczu z Minnesota Wild. Fin Roope Hintz drugi raz z rzędu strzelił zwycięskiego gola, po raz pierwszy w NHL do siatki trafił Joel l'Esperance, a na liście strzelców pojawiły się też nazwiska: Radek Faksa i Aleksandr Radułow. Zwycięstwo kosztowało jednak drogo, bo w drugiej tercji "Gwiazdy" straciły kontuzjowanego Bena Bishopa. Bramkarz Stars zdążył obronić 7 strzałów i ustanowić klubowy rekord, wydłużając do 230 minut i 53 sekund swoją passę bez wpuszczenia gola, ale musiał udać się do szatni z urazem "dolnej części ciała". Amerykanin chciał być piątym w historii NHL bramkarzem, który nie wpuścił gola w czterech kolejnych spotkaniach. Jego skuteczność interwencji 93,3 % jest najlepszą w tym sezonie wśród wszystkich bramkarzy, którzy choć raz rozpoczynali mecz między słupkami. Zastępujący go wczoraj Anton Chudobin obronił 14 z 15 strzałów. Roope Hintz zdobył zwycięskiego gola także we wtorkowym meczu z Buffalo Sabres. Fin w każdym z trzech ostatnich meczów, w których wpisywał się na listę strzelców, trafiał na wagę zwycięstwa. Wild z 74 punktami pozostają na piątym miejscu w dywizji centralnej i dopiero trzecim w walce o dwie "dzikie karty" w konferencji zachodniej.


Drużynie z St. Paul w tym wyścigu uciekł zespół Arizona Coyotes, który wczoraj pokonał 6:1 Anaheim Ducks. "Kojoty" mają teraz 77 punktów i są w tabeli "dzikiej karty" na Zachodzie drugie. Do zwycięstwa z przodu poprowadził je Vinnie Hinostroza, który popisał się pierwszym w NHL hat trickiem. Obrońca Jason Demers strzelił drugiego gola w tym sezonie i drugiego zwycięskiego, a także zaliczył asystę, a trafiali także Szwedzi - Oliver Ekman-Larsson i Mario Kempe. Popularny "OEL" otworzył wynik strzałem w osłabieniu z wykorzystaniem błędu bramkarza rywali Ryana Millera, który nie potrafił złapać krążka. To 15. gol Coyotes w osłabieniu w tym sezonie, co oznacza najlepszy wynik od przeniesienia klubu z Winnipeg. W tych rozgrywkach więcej takich bramek mają tylko Calgary Flames. Później Miller popisał się za to fantastyczną interwencją kijem po strzale z bliska Claytona Kellera. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano jednak bramkarza drużyny z Glendale Darcy'ego Kuempera, który zatrzymał 36 strzałów. Demers 2 ze swoich ostatnich 3 zwycięskich goli w NHL strzelił w meczach z "Kaczorami". Arizona Coyotes pod tą nazwą nigdy jeszcze nie grali w play-offach. W 2012 roku wystąpili w nich po raz ostatni, jeszcze jako Phoenix Coyotes. Anaheim Ducks mają 65 punktów i są przedostatni w konferencji zachodniej.


Piękna interwencja Ryana Millera po strzale Claytona Kellera



Nashville Predators ciągle walczą o zwycięstwo w dywizji centralnej. Wczoraj na wyjeździe pokonali najsłabszy zespół konferencji zachodniej, Los Angeles Kings, 3:1. Colton Sissons strzelił gola i zaliczył asystę, Craig Smith trafił na wagę zwycięstwa, a na listę strzelców wpisał się także Viktor Arvidsson. 25 strzałów obronił z kolei Pekka Rinne. Po drugiej stronie tafli 31 uderzeń zatrzymał Jonathan Quick. Los Angeles Kings mają na koncie 58 punktów i w najbliższym czasie stracą nawet matematyczne szanse na awans do play-offów.


Prowadzący w tabeli konferencji zachodniej San Jose Sharks niespodziewanie ulegli Florida Panthers 2:4, kończąc tym samym serię 6 zwycięstw. Mike Hoffman zaliczył dla "Panter" gola i asystę, Dryden Hunt, który w poprzednim meczu strzelił swojego pierwszego gola w NHL, od razu dorzucił drugie trafienie, Jamie McGinn trafił w meczu z zespołem, który 13 lat temu wybrał go w drafcie do NHL, a wynik ustalił po świetnej zespołowej akcji Frank Vatrano. Hoffman nie zagrał przeciwko swojemu byłemu klubowemu partnerowi z Ottawa Senators Erikowi Karlssonowi, który oskarżał partnerkę Hoffmana o prześladowanie jego i jego żony w internecie. Karlsson jest kontuzjowany. Hoffman po oddaniu go do Panthers rozgrywa pod względem indywidualnych zdobyczy punktowych najlepszy sezon w swojej karierze. Ma już 63 punkty. Jego drużyna zgromadziła 74 i jest piąta w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej z 7 punktami straty do miejsca dającego play-offy. Sharks zmarnowali wczoraj szansę, by awansować do rozgrywek o Puchar Stanleya jako drudzy w lidze. Nadal jednak mają 94 punkty i prowadzą na Zachodzie, mając jednocześnie drugi najlepszy dorobek w całej NHL.


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • botanick: Mosz
  • hanysTHU: I wykorzystana
  • botanick: Spalony
  • hanysTHU: To je hokej!
  • botanick: Bramki niet
  • hanysTHU: Wcześniej dużo był ale gra poszła dalej
  • Paskal79: Spalony
  • dzidzio: A je to szkoda
  • botanick: Bijo sie
  • emeryt: pacze na Szwajc-Norw alez oni szybko jeżdżo,gdzie im sie tak spieszy...
  • botanick: Czy Wronka nadąży?Bo o resztę nie pytam nawet.
  • botanick: Slafkofsky
  • botanick: Show
  • hanysTHU: Ale przycisnęli...no i gol
  • emeryt: Przemo komentuje,ciekawe czy jeszcze trenuje
  • emeryt: do Unii na 2
  • botanick: Niemcy przehoooje
  • hanysTHU: Kurła ale mecz
  • dzidzio: No i jak grać na tych mistrzostwach skoro my byliśmy na tle Slowaków a tutaj Niemcy pokazują jak z dziecinną łatwością sobie radzić ze Slowakami
  • dzidzio: Tłem miało być
  • kunta: No to teraz widać, ile nam brakuje do śladowej możliwości zdobycia jakiegokolwiek punktu...
  • botanick: Zaś się bijo
  • hanysTHU: Nasi sie nie bedo bić.
  • hanysTHU: Ale dywan krziwo położyli
  • hanysTHU: Piykno hala
  • botanick: A może Urban nie strzimo komuś wypili?
  • botanick: Wypoli
  • Luque: No powiem Wam, że mecz piękny :) Mam nadzieję, że Nasi podpatrzeli jak bronią konsekwentnie Niemcy i jak pracują kijami, bo nawet jak jesteś gorszy techniczne to możesz sobie takà grą dużo pomóc
  • emeryt: fajne to studio pomeczowe
  • emeryt: Valtonen,Czerkawski...jeszcze nie tak dawno nie do pomyslenia a jednak
  • dzidzio: No i dlatego nie warto się trzymać kurczowo TVP Sport. Trzeba być otwartym na inne opcje
  • narut: nie mogę słuchać tych polińskich komentatorów, tych sztucznych wyuczonych emocji, jakichś niezrównoważonych, natomiast polecam wszystkim komentatorów nhlowskich - tego się słucha z przyjemnością .. studio to co innego
  • Obserwator6619: Dwucyfrowa w niedziele....
    Lepiej zwalic na grype i oddac walkowerem.....Byloby tylko 0:5...
    Pozdrawiam
    Wieczny fan Edmonton Oilers
  • Paskal79: Kurde wieczorem dwa szlagiery, co tu wybrać?!
  • emeryt: ojej ojej...fanie nie znizaj sie do poziomu Polskiej reprezentacji,najlepiej nie oglądaj,czas na marudzenie uważam za otwarty
  • dzidzio: Nie ma Rutona ufff
  • emeryt: Krystian Sikorski o poczatkach Polonii Bytom na Polsat Sport,mój Boże ,to sie dzieje naprawde kochani
  • Obserwator6619: Z ta grypa,to sciema...reszta ...jak kto woli...
    Pozdrawiam
    Wieczny fan Edmonton Oilers
  • emeryt: żeby tak publika złapała bakcyla na hokej...
  • Obserwator6619: Przyznam,fajny mecz SVK-GER...
    Nasi na pewno podpatrywali :-)))))
    A wieczorem dwa szlagiery-najlepiej popatrzec przez konferencje...
    Pozdrawiam
    Wieczny fan Edmonton Oilers
  • Paskal79: Skoro Kostek do Kato to Wanacki zmienia klub ten sam profil zawodnika
  • Jamer: Nie zawsze wszystko jest tak jakbyśmy chcieli… bardzo dobry zawodnik, szkoda….
  • kunta: Jest dobrze. Przed USA i Słowacją, czyli na razie nie spadamy:)
  • Obserwator6619: @emeryt, Sikorski byl bardzo szybki,duzo widzial na tafli.Ogladalem go na zywo w Bytomiu i nie tylko. Bylo to we wczesnych latach 80-tych,kiedy Polonia Bytom rzadzila polskim hokejem.
    Sikor strzelil tez gola w Sarajewie ruskim,jak sie nie myle.
    Pozdrawiam
    Wieczny fan Edmonton Oilers
  • Paskal79: Kurde może nasi by spróbowali namówić Wanckiego do nas, choć był u nas kiedyś, solidny obrońca,a w defensywie jeden z najlepszych Polaków...
  • narut: niesamowity jest zestaw tych szwedzkich obrońców... amerykanie też maja niczego sobie ale można powiedzieć, że Szwedzi rzucają do boju niemalże wszystko to co mają najlepsze..
  • unista55: Brawo Beza !
  • Oświęcimianin_23: Jamer, ktoś odpadł?
  • Oświęcimianin_23: Czyli co, już bardzo dobrej piątki nie będzie?:)
  • Paskal79: Będzie będzie spokojnie.... :-)
  • unista55: Jutro bez Wanackiego, Krężołka i Fucika...
  • Paskal79: Moim zdaniem Wancki powinien być podstawowy obrońca no ,ale jest trener i tak decyduję...
  • Jamer: Niestety tak… Piątki będą mocne ale tego zawodnika mi bardzo szkoda… zobaczymy czy sprawdzi się w nowym klubie…
  • Ixat: Jamer, czy ktoś odchodzi do innego klubu THL czy za granicę?
  • emeryt: Jamerze podaj inicjały skoro nieaktualne
  • Jamer: Zostaje w THL…
  • emeryt: Kamil? DOT?
  • emeryt: no chyba ze Mark...
  • Oświęcimianin_23: Jamerze, melduj
  • emeryt: śmialo Jamerze,przecież tego nikt nie czyta
  • Jamer: eme: obiecałem… napisze tylko ze nie doceniamy pewnego projektu który zrodził sie w TLH…
  • Beta: Jakub Ślusarczyk w JKH
  • Paskal79: Jamer spokojnie , będą i b.dobre wieści....:-)
  • Ixat: Do Sosnowca?!
  • Oświęcimianin_23: eme, Sosnowiecki projekt? :)
  • Arma: Za dużo lamentujecie, serio. Tego się już nie da czytać, albo „mam pewne info hihi” albo dramat i robienie tajemnic jakby od tego zależało życie kogoś.
  • Oświęcimianin_23: Jamer, ten zawodnik już był u nas czy dopiero miał przyjść?
  • Jamer: Paskal79: Wiem będą ale człowiek tak po prostu polubił grę tego zawodnika…
  • Jamer: Zawodnik był u Nas ale po prostu wybrał inny projekt… życie…
  • emeryt: Sadłocha w Sosnowcu
  • Arma: No to najwyraźniej się jednak nie ucieszył z decyzji trenera : )
  • Oświęcimianin_23: Kasa Misiu, kasa:)
  • emeryt: baba z targu dzwoniła
  • Luque: Sadłocha w Sosno? Bez jajec ;P
  • unista55: Przecież to normalne, nie wiem po co płaczecie. Przecież na siłę nikogo nie zatrzymany. Będą następcy. A tu Jamer pisze jakby ktoś zaraz umrzeć miał...
  • Oświęcimianin_23: Mark, DOT albo Kamil, innej opcji nie widzę
  • emeryt: powodzenia,zdrowia Kamil
  • Oświęcimianin_23: Zazdro Ślusara Beto
  • Arma: Jak się zastanowić to idzie wyciągnąć wnioski z podpisów czy tego wiecznego zastanawiania się nad podpisem. Sadłocha nie przyszedł grać w trzeciej piątce, znając życie czekał czy się zmienił trener a jak został to poszedł gdzie indziej. Jak coś to nikomu nie obiecałem milczenia
  • emeryt: Jamer PDW...
  • unista55: Na Sadłochę każdy narzekał w zasadniczym. Grywał nawet w 4 formacji i był bardzo irytujący nie raz. Na playoffy poważnie odpalił, ale po co kogoś trzymać na siłę?
  • emeryt: nic na siłe kochani,zeszyt Zupy napakowany pod sufit
  • HokejfanNT: W Podhalu bardzo dobra 3 podpisala ....powinno żreć w ataku
  • unista55: Ślusarczyk wraca do Polski... gorszej decyzji co do rozwoju nie mógł podjąć
  • Jamer: unista55. Na pewnych zawodników jest deficyt w tej lidze dla tego szkoda bo dobrego następcę trzeba będzie dobrze opłacić… Nikt nie umiera… po następnych wiadomościach żyć lepiej będziemy :)
  • emeryt: ...i po Jamerze,dobry chłopak był...
  • Paskal79: Oj panowie , narzekacie ma Kamila? .,..
  • HokejfanNT: Mimo wszystko dziwią pewne ruchy w Jastrzebiu które straciło już 4 dobrych obrońców oraz w Kato...skad jeszcze chce odejść Pasiut
  • emeryt: Jamerze...nie strasz
  • emeryt: szczerze? Liczyłem ze Kamil jeśli nie Unia to Tychy,Sosno zaskakuje
  • Arma: Jak zawsze jestem pierwszy do wytykania błędów jakie robi Unia, tak jestem spokojny o transfery. Po ostatnim sezonie i wyborach personalnych, zarząd zapracował na chwilę spokoju. Przyjdą wszyscy to będziemy oceniać
  • HokejfanNT: Ja strasznie ciekaw jestem postawy Szczerby w Nowym sezonie ..bardzo dobry chlopak i oby został bo to już jego 2 sezon bedzoe i repra może mieć z niego bardzo dużo pociechy..powinniśmy zrobić wszystko aby w kadrze mogli grac właśnie tacy zawodnicy jak Sadlocha,Szczerba,Macias...ktorzy są beż kompleksów i mogą ciągnąć ta.kadre przez następnych kilkanaście lat
  • Andrzejek111: Juesej juesej
  • Simonn23: Na razie to najbardziej Cracovia zaskakuje, i uważam że to oni mogą nam kogoś podebrać...
  • Jamer: eme: żyje… :) Zobaczymy czy Nasz Zarząd jest w stanie coś jeszcze zrobic… ale nic na sile…
  • HokejfanNT: Juz tu pisalem ..Ziętara to stary cwaniak...bla bla bla o planie 3 letnim a on już montuje drużynę na coś wiecej
  • emeryt: Brynkusa juz podebráli
  • HokejfanNT: Eme widze ze Brynkus jedna nogą to już i w Oświęcimiu i w NT i w Sosno byl
  • HokejfanNT: Jedno co mnie dziwi to to że skoro Sosna montuje coś dużego to czemu mlody Slusar tam nie poszeld
  • emeryt: oj był był
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe