NHL: Nietypowy zwycięski gol Niederreitera. "Huragany" lepsze od "Wyspiarzy" [WIDEO]
![NHL: Nietypowy zwycięski gol Niederreitera. "Huragany" lepsze od "Wyspiarzy" [WIDEO]](/storage/news/nhl-2021-50.jpg)
Nino Niederreiter siłą rozpędu na leżąco wepchnął krążek do bramki swojej byłej drużyny i w ten sposób zdobył dla Carolina Hurricanes nietypowego zwycięskiego gola w meczu z New York Islanders.
Zespół z Raleigh w swoim pierwszym meczu tego sezonu pokonał u siebie "Wyspiarzy" 6:3. Niederreiter w 32. minucie przejął krążek, który szczęśliwie trafił do niego rollingiem po niecelnym strzale gości, wjechał przed wracającego do Islanders po 20 latach Zdeno Chárę, został przez Słowaka przewrócony i wpadł w bramkarza rywali Ilję Sorokina, przy okazji wpychając krążek za linię bramkową. Szwajcar w ten rzadki sposób zdobył gola na 4:2, który później okazał się być zwycięskim. Ławka przyjezdnych zgłosiła "challenge", ale że to Chára przewrócił popularnego "El Niño", to gol został zaliczony, a przyjezdni dostali jeszcze karę za opóźnianie gry.
Zwycięski gol Nino Niederreitera
2 bramki i asystę dla Hurricanes zanotował Andriej Swiecznikow, gola i asystę Teuvo Teräväinen, a trafili też Jesper Fast i Jordan Martinook. Dla Islanders strzelali: Mathew Barzal, Brock Nelson i Anders Lee, grający w oficjalnym meczu po raz pierwszy od 11 marca. Kapitan gości opuścił sporą część ostatniego sezonu zasadniczego i całe play-offy z powodu kontuzji kolana. Gola Barzala początkowo nikt nie zauważył, bo stojący w bramce gospodarzy Frederik Andersen odbił krążek parkanem, ale analiza wideo wykazała, że zrobił to już za linią bramkową. Duński bramkarz Hurricanes odniósł zwycięstwo w debiucie w barwach klubu, który w 2010 roku draftował go do NHL. Andersen wtedy kontraktu z "Canes" jednak nie podpisał. Został wczoraj bramkarzem z trzecią najdłuższą przerwą między wyborem w drafcie a debiutem w barwach draftującego klubu. Liderem pozostaje Manny Legace, który w tym samym klubie z Karoliny Północnej zadebiutował 16 lat i 138 dni po tym, jak draftowała go jeszcze poprzednia organizacja Hartford Whalers.
Skrót meczu:
Finaliści ostatniego sezonu Montréal Canadiens zaczęli nowe rozgrywki od dwóch porażek. Po środowej przegranej z Toronto Maple Leafs, tym razem ulegli 1:5 najgorszej drużynie ubiegłego sezonu Buffalo Sabres. Pierwszą gwiazdą wieczoru wybrano otwierającego wynik Kyle'a Okposo, ale wracający do gry po 19 miesiącach przerwy Łotysz Zemgus Girgensons do swojego gola dołożył też asystę. Girgensons ostatni oficjalny mecz w NHL rozegrał w marcu ubiegłego roku. Cały poprzedni sezon stracił z powodu urazu. Oficjalne mecze rozgrywał już jednak z reprezentacją Łotwy w sierpniowych kwalifikacjach olimpijskich. Na listę strzelców w ekipie Sabres wpisali się również: Victor Olofsson, Anders Bjork i Tage Thompson. Bardzo udany debiut w nowych barwach zaliczył 40-letni bramkarz zespołu z Buffalo Craig Anderson, który w lipcu jako wolny gracz podpisał kontrakt z klubem. Wczoraj obronił 30 z 31 strzałów. Jego nowi koledzy wykorzystali 3 z 6 gier w przewadze. Canadiens pierwszy raz od 21 lat zaczęli sezon dwiema porażkami.
Udanie nowe rozgrywki zainaugurował z kolei zespół Ottawa Senators, który we własnej hali w derbach prowincji Ontario pokonał Toronto Maple Leafs 3:2. Stołeczna ekipa już po pierwszej tercji prowadziła 3:0, a w trzeciej pozwoliła rywalom odrobić 2 gole, ale ostatecznie "dowiozła" wygraną do końca. Swoją pierwszą zwycięską bramkę w NHL po rykoszecie od gracza rywali Justina Holla zdobył Alex Formenton. Wcześniej dla zwycięzców trafili: Chris Tierney i były gracz Maple Leafs Tyler Ennis, który dołożył też asystę. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak bramkarz "Senatorów" Anton Forsberg, który zatrzymał 46 strzałów, co jest jego rekordem kariery w NHL. Z kolei Maple Leafs mieli problemy ze swoim bramkarzem. Petr Mrázek w dwóch pierwszych tercjach obronił 23 z 26 uderzeń, ale na trzecią nie wyjechał z powodu kontuzji. Nie wiadomo, jak poważny jest uraz. Zastępujący Czecha Jack Campbell spisał się bezbłędnie i obronił wszystkie 10 strzałów w trzeciej odsłonie.
Florida Panthers pokonali u siebie 5:4 po dogrywce ekipę Pittsburgh Penguins w meczu, który przypominał jazdę rollercoasterem. "Pantery" najpierw prowadziły 2:0, a później do 54. minuty przegrywały 2:4, by doprowadzić do dogrywki i ją wygrać. Aaron Ekblad strzelił gole na 3:4 i 4:4 w odstępie 98 sekund, a Carter Verhaeghe także dwukrotnie trafił do siatki. To jego celny strzał dał gospodarzom wygraną w dodatkowej części spotkania. 26-letni napastnik pierwszy raz w NHL strzelił gola w dogrywce. Najbardziej kuriozalną bramkę wieczoru zdobył dla Panthers Anthony Duclair. W sytuacji "sam na sam" bramkarz "Pingwinów" Casey DeSmith wybił mu krążek z kija, ale "guma" trafiła we wracającego obrońcę Marka Friedmana i wpadła do siatki. Dla Penguins, którzy nadal grają bez kontuzjowanych Sidneya Crosby'ego i Jewgienija Małkina, gola numer 400 w swojej karierze w NHL zdobył Jeff Carter. Jest 101. graczem w historii ligi, który osiągnął taką granicę i 7. z obecnie występujących w NHL zawodników.
Szczęśliwy gol Anthony'ego Duclaira
Drugiej porażki w drugim meczu tego sezonu doznali New York Rangers. W Madison Square Garden ulegli Dallas Stars 2:3 po dogrywce. Zwycięstwo dał "Gwiazdom" swoim pierwszym golem zdobytym w dogrywce meczu NHL Miro Heiskanen. Fin wcześniej asystował także przy bramce Radka Faksy, a w swoim debiucie w NHL gola dla Stars zdobył Jacob Peterson, wybrany z numerem 132 draftu w 2017 roku. Zwycięstwo nie przyszło gościom łatwo. Nie dość, że stracili dwubramkowe prowadzenie, to jeszcze z powodu kontuzji na trzecią tercję nie wyjechał lider ich obrony John Klingberg, a w 49. minucie taflę opuścił z powodu odwodnienia debiutujący w oficjalnym meczu w ich barwach bramkarz Braden Holtby. Trener Rick Bowness powiedział, że Holtby w drugiej odsłonie zgłosił problemy z odwodnieniem i choć starał się przyjmować płyny, to nie był w stanie dokończyć meczu. Zaraz po zejściu z lodu otrzymał wlew dożylny. Zastępujący go Anton Chudobin obronił wszystkie 6 strzałów graczy Rangers. Zanim zjechał z tafli, w drugiej tercji Holtby popisał się fenomenalną interwencją po strzale Ryana Strome'a z najbliższej odległości.
Fantastyczna interwencja Bradena Holtby'ego
Z przytupem rozpoczął sezon zespół Columbus Blue Jackets, który we własnej hali rozbił 8:2 Arizona Coyotes. Udał się więc debiut w roli pierwszego trenera Bradowi Larsenowi, który zastąpił na tym stanowisku Johna Tortorellę. Bohaterem wieczoru był Duńczyk Oliver Bjorkstrand, który pierwszy raz w meczu NHL zdobył 4 punkty. Dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i dwa razy asystował. Max Domi zdobył bramkę i dołożył dwie asysty, gola i asystę miał Zach Werenski, a do bramki "Kojotów" trafili też: Alexandre Texier, Boone Jenner, Jake Bean i Gustav Nyquist. 36 strzałów rywali obronił bramkarz gospodarzy Elvis Merzļikins, który grał z numerem 80 na cześć występującego z nim wcześniej rodaka i kolegi z zespołu Matīssa Kivlenieksa, zmarłego w lipcu tego roku. Przed meczem odbyła się ceremonia upamiętniająca łotewskiego bramkarza. Mecz w Columbus był 11. w historii NHL i pierwszym od 16 lat, w którym debiutowali trenerzy obu mierzących się ze sobą zespołów. Znacznie gorsze niż Larsen wspomnienia ze swojego debiutu zachowa André Tourigny, który po raz pierwszy prowadził Coyotes. Blue Jackets strzelili 8 goli w jednym meczu po raz pierwszy od listopada 2016 roku.
Prawdziwą "strzelaninę" obejrzeli kibice w Detroit. Tyler Bertuzzi zrobił, co mógł, by miejscowi Red Wings pokonali mistrzów NHL Tampa Bay Lightning i zdobył 4 gole, ale to "Błyskawica" zabrała ze sobą 2 punkty. Przyjezdni po dogrywce zwyciężyli 7:6. Ich kapitan Steven Stamkos zdobył 2 bramki i zaliczył asystę, Ondřej Palát trafił do siatki 2 razy, w tym w dogrywce, gola i 3 asysty zanotował Nikita Kuczerow, swoje gole zdobyli też Ross Colton i Alex Killorn, a 4 asysty zapisał na swoje konto Victor Hedman. Obrońcy Pucharu Stanleya w całym meczu nie prowadzili ani przez sekundę, a trzykrotnie przegrywali trzema golami. Jeszcze do 54. minuty było 3:6. Drużyna Jona Coopera strzeliła 3 gole w przewagach, ale też już w drugim spotkaniu tego sezonu straciła aż 6 bramek. We wtorek na inaugurację przegrała 2:6 z Pittsburgh Penguins. W obu meczach w bramce stał MVP ostatnich play-offów Andriej Wasilewski, który na razie w obecnych rozgrywkach ma skuteczność interwencji na poziomie 84,5 %. Na początku drugiej tercji Bertuzzi pokonał go po pięknej indywidualnej akcji między dwoma obrońcami rywali. Gracz Red Wings jest drugim zawodnikiem w XXI wieku, który strzelił 4 gole w pierwszym meczu sezonu. W 2016 roku zrobił to debiutujący wówczas w NHL Auston Matthews.
Piękny gol po indywidualnej akcji Tylera Bertuzziego
Swoje pierwsze zwycięstwo w NHL ma jej nowy zespół Seattle Kraken. Podopieczni Dave'a Hakstola historyczną wygraną odnieśli pokonując na wyjeździe 4:3 Nashville Predators. Brandon Tanev strzelił dla gości 2 gole, w tym zwycięskiego do pustej bramki w przedostatniej minucie, ponieważ gospodarze później zmniejszyli jeszcze straty. Po bramce i asyście zaliczyli: Jared McCann i Alexander Wennberg. Goście w całym meczu mieli 2 okazje do gry w przewagach i obie wykorzystali. Co ciekawe, Tanev 4 ostatnie zwycięskie gole w NHL strzelał na wyjazdach. Predators przegrali u siebie swój pierwszy mecz sezonu po raz pierwszy od 13 stycznia 2013 roku, gdy po rzutach karnych ulegli 2:3 Columbus Blue Jackets.
Dobry start nowego sezonu zaliczył zespół Los Angeles Kings, który przed własną publicznością pokonał Vegas Golden Knights 6:2. To był wielki wieczór Anže Kopitara, który nawiązał do swoich najlepszych dni w NHL. Słoweniec popisał się hat trickiem i dołożył 2 asysty, notując najlepszy na razie indywidualnie występ ze wszystkich graczy w obecnym sezonie. Kopitar wyrównał swój punktowy rekord w NHL. Poprzednio 5 "oczek" w jednym spotkaniu zdobył za gola i 4 asysty w grudniu 2014 roku przeciwko St. Louis Blues. Hat trick jest jego piątym w NHL i pierwszym od marca 2018, gdy strzelił 4 gole Colorado Avalanche. Tylko nieznacznie w jego cieniu pozostał Drew Doughty, który zdobył bramkę i zaliczył 3 asysty, także wyrównując swój rekordowy dorobek punktowy w NHL. Gola i asystę zapisał na swoje konto Dustin Brown, a debiutujący w barwach "Królów" Phillip Danault trafiając do siatki osiągnął granicę 200 punktów w najlepszej lidze świata. Golden Knights nie tylko wysoko przegrali, ale jeszcze stracili swojego kapitana i ofensywnego lidera Marka Stone'a, który w drugiej tercji musiał opuścić taflę z powodu kontuzji. Trener Peter DeBoer powiedział później, że Stone już przed meczem miał problemy zdrowotne. Pierwszy bramkarz "Złotych Rycerzy" Robin Lehner w pierwszych dwóch tercjach wpuścił 4 z 31 strzałów i od startu trzeciej został zmieniony przez Laurenta Brossoita.
Kontuzja Marka Stone'a
Komentarze