W maju Sam Bennett nie potrafił podciągnąć się na drążku podczas obozu dla kandydatów do draftu NHL, w czerwcu został w drafcie wybrany z numerem 4, a dziś podpisał swój pierwszy kontrakt w najlepszej lidze świata.
Wow, co za dzień
Jestem zaszczycony, że podpisałem swój pierwszy kontrakt w NHL z Calgary Flames
Spełnione marzenie
Czuję się niewiarygodnie
To coś, o czym marzyłem całe życie, a teraz to osiągnąłem
To niesamowite
Potrafię podciągnąć się co najmniej dwa razy
Zresztą to nie jest jakaś ważna sprawa
Po prostu w złym momencie przytrafiło mi się 0 podciągnięć
Od początku wiedzieliśmy, że chcemy z nim podpisać kontrakt
Nie było tu żadnej zagadki
Rozmawialiśmy niedawno i powiedziałem mu, że dopiero teraz zaczyna się prawdziwa praca
Nie nakładamy na niego presji, że musi wejść do NHL w tym sezonie
Mówiąc szczerze, będziemy go przygotowywać raczej do gry w lidze juniorskiej, a jeśli uda mu się wywalczyć miejsce w zespole NHL, to dobrze dla niego i dobrze dla nas
Czytaj także: