NHL: Pierwsze starcie finału konferencji dla Blackhawks
Chicago Blackhawks pokonali na własnym lodzie Los Angeles Kings 3:1 w pierwszym meczu finału Konferencji Zachodniej. Hala United Center ponownie była atutem "Czarnych Jastrzębi". Podopieczni Joela Quenneville'a są w niej niepokonani od siedmiu spotkań fazy play-off.
Początek meczu należał do gospodarzy. Byli oni aktywniejsi, bardziej kreatywni i co najważniejsze - skuteczni. W 15. minucie Blackhawks wykorzystali okres gry w przewadze (na ławce kar Alec Martinez) i objęli prowadzenie. Po uderzeniu Nicka Leddy'ego krążek do bramki skutecznie zbił Brandon Saad i fani ekipy z Chicago mieli pierwsze powody do zadowolenia.
Dziewięć minut później Jonathan Quick skapitulował po raz drugi, ale sędziowie nie zaliczyli tego trafienia. Uznali, że szarżujący Jonathan Toews przeszkadzał w interwencji golkiperowi "Królów". Ta decyzja wzbudziła kontrowersje i wściekłość trenera Chicago Joela Quenneville'a.
Chwilę później zrobiło się jeszcze goręcej, bo gracze z Los Angeles doprowadzili do wyrównania. Tanner Pearson zagrał wzdłuż bramki do Tylera Toffolego, a ten dopełnił tylko formalności.
"Królowie" próbowali iść za ciosem i choć oddali w drugiej odsłonie aż 17 strzałów, to nie zdołali znaleźć sposobu na Coreya Crawforda.
W 32. minucie podopieczni Darryla Suttera znów musieli gonić wynik, bo po uderzeniu Duncana Keitha i dwóch rykoszetach, guma znalazła się w siatce.
Podrażnieni zawodnicy z "Miasta Aniołów" niemal przez całą trzecią odsłonę szukali wyrównującego gola. Na marne, bo gosodarze przetrzymali ich napór. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry zwycięstwo "Czarnych Jastrzębi" przypieczętował ich kapitan Jonathan Toews, który precyzyjnym strzałem zakończył kontrę Hossy i Oduyi.
Chicago Blackhawks - Los Angeles Kings 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)
1:0 - Saad - Leddy, Hossa (14:46, 5/4),
1:1 - Toffoli - Pearson,Carter (24:35),
2:1 - Keith - Saad, Kruger (31:54),
3:1 - Toews - Oduya, Hossa (56:10).
Minuty karne: 4-4
Strzały: 20-26.
Komentarze