Hokeiści Montreal Canadiens pokonali w Nowym Jorku miejscowych Rangers 3:2. Do wyłonienia zwycięzcy niezbędna była jednak dogrywka, w której złotego gola zdobył Alex Galchenyuk. W rywalizacji do czterech wygranych "Habs" przegrywają już tylko 1:2.
W mecz lepiej weszli "Strażnicy", którzy w 16. minucie objęli prowadzenie. Efektownym strzałem z powietrza popisał się Carl Hagelin, który w ten oto sposób dobił uderzenie Martin St. Louisa.
Zawodnicy z Montrealu odpowiedzieli z nawiązką. W drugiej odsłonie wyrównał Andriej Markow, dla którego było to pierwsze trafienie w fazie play-off od 2008 roku, a na prowadzenie wyprowoadził ich Daniel Briere. 36-letni Kanadyjczyk zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym i tylko w sobie znany sposób skierował gumę do siatki.
Ale na 29 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry gospodarze wyrównali i doprowadzili do dogrywki. W niej lepsi byli goście, którzy już po 72 sekundach przesądzili o losach spotkania. Henrika Lundqvista pokonał Alex Galchenyuk.
Dobrze w bramce Montrealu radził sobie Dustin Tokarski, który zastąpił kontuzjowanego Coreya Price'a. Obronił 35 z 37 strzałów i zanotował blisko 95 procentową skuteczność.
New York Rangers - Montreal Canadiens 2:3 d. (1:0, 0:1, 1:1, d. 0:1)
1:0 - Hagelin - St. Louis (15:18),
1:1 - Markow - Pacioretty, Gallagher (23:20),
1:2 - Briere - Vanek, Bourque (56:58),
2:2 - Kreider - Girardi, Stepan (59:31),
2:3 - Galchenyuk - Plekanec, Gionta (61:12)
Minuty kar: 19-9
Strzały: 37-25
Czytaj także:
