Nie Styl gry idzie w Świat, lecz Wynik

Nowotarżanie po 7 latach posuchy znów na najwyższym miejscu podium Mistrzostw Polski Juniorów. Ostatni raz mistrzowski tytuł świętowali w 2002 roku, a w ostatnich 3 sezonach dwa razy zdobywali 2 miejsce. Jest to też pierwszy mistrzowski tytuł w tej kategorii wiekowej zdobyty przez trenera Jacka Szopińskiego. Czas, więc na podsumowanie występów MMKS-u Podhale Nowy Targ zakończonych zdobyciem złotego medalu.
Na początku I-ligowych rozgrywek mieliśmy za przeciwników zespoły z niższej półki. Mogliśmy spokojnie pracować nad dalszym rozwojem zawodników i z biegiem czasu wyszliśmy na prostą. Można powiedzieć, że udało się nam nadrobić stracony czas. Mieliśmy dobrą serię 10 wygranych spotkań. Wszyscy jednak czekali na konfrontację z Unią Oświęcim i tam przeszliśmy pierwszy poważny sprawdzian. Stworzyliśmy dość mocną grupę z zawodników, którzy byli przypisani do drużyny, tzn. wszystkich juniorów oraz tych, którzy nie zmieścili się w składzie Wojasa Podhale, tzn. Gaja, Kreta i Iskrzyckiego. Na mecz z Unią wzmocnili nas też obrońcy Maciej Sulka i Piotr Ziętara. W Oświęcimiu rozegraliśmy wyrównane mecze i przynajmniej jeden z nich przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać. Doświadczenie oświęcimian wzięło jednak górę i przegraliśmy te spotkania. Dodatkowo kontuzji doznał Bartek Neupauer. Po tych meczach z zespołu odszedł do Cracovii obrońca Konrad Guzik. Zbiegło się to w czasie z kontuzjami w I drużynie Wojasa Podhale Nowy Targ i kimś trzeba było te dziury załatać. Po kolei odchodzili, więc Iskrzycki, Gaj, Kret, Kmiecik i Kasper Bryniczka. W ten sposób drużyna powoli zaczęła się rozpadać. Plusem dla zespołu było to, że wciąż graliśmy, a do szerokiego składu weszli juniorzy młodsi: Wcisło, Kos, R. Mrugała, Michalski, którzy bardzo dobrze sobie radzili. Na dobre w drużynie zadomowili się Szumal, Bryniczka W. i Puławski. Dzięki występom w MMKS-ie zawodnicy ci mogli ograć się na poziomie I ligi.
Mistrzostwa Polski Juniorów.
Dla Konrada Guzika to był pierwszy i ostatni tytuł MP Juniorów.
Piotr Ziętara (w żółtym) w akcji.
W zasadzie wszystkie mecze zagraliśmy słabo, poniżej tego, co potrafimy. Co prawda prawie w każdym meczu było widać przebłyski dobrej gry, ale głównie w formacji ofensywnej. Wciąż brakowało skuteczności i było dużo dziur w obronie. Z doświadczonych obrońców wcześniej wypadł nam Kamil Kapica i w zasadzie ta obrona opiera się na Juniorach Młodszych i to widać. Teraz najważniejsze to szybko zregenerować siły i mam nadzieję, że w Turnieju Finałowym zagramy na lepszym poziomie
Interesuje mnie tylko I. miejsce i o tym wiedzą zawodnicy
Analogicznie do Turnieju Barażowego zawodnicy zagrali dużo lepiej, było mniej błędów w grze obronnej. Zdarzają się nam jednak jeszcze sytuacje, kiedy tracimy krążek w głupi sposób, będąc w jego posiadaniu. Musimy nad tym jeszcze popracować i to wyeliminować. Niestety brakuje nam treningów na lodzie i najeżdżenia, bo wtedy wypada się z rytmu. W zasadzie w ostatnim czasie byliśmy na lodzie tylko 5 razy i były to zawsze mecze. Z każdym meczem powinno być lepiej. Na szczęście mamy szeroką ławkę, więc mogę korzystać ze wszystkich zawodników.
Dariusz Gruszka
Zaczęliśmy grać swoje, podkręciliśmy tempo i raz po razie trafialiśmy do bramki sanoczan
MISTRZA POLSKI JUNIORÓW. Na największe słowa uznania w tym meczu zasługują bramkarze obu drużyn. Wszyscy grali resztkami sił, bowiem mieli w nogach ciężki sezon. Przed turniejem powiedziałem, że zdobycie tytułu jest naszym obowiązkiem. Tutaj nie zagraliśmy może zbyt pięknie, ale co najważniejsze skutecznie, z pełnym zaangażowaniem i taktycznie. O zwycięstwie zadecydowało w głównej mierze dobre przygotowanie do sezonu i udany sezon w I lidze. Mimo wszystkich przeciwności, które mieliśmy przed sezonem i przed turniejem, udało nam się zdobyć mistrzowski tytuł
Krystiana Dziubińskiego, Piotra Ziętary, Dariusza Gruszki i Konrada Guzika
W plebiscytach i w karierze trenerskiej jest to moje pierwsze wyróżnienie. Cieszę się, że została doceniona ta „czarna robota”, bo z młodzieżą jest najgorsza robota. Żeby wychować zawodnika, który wejdzie do ekstraligi trzeba dużo poświęcenia i czasu. Dlatego działacze ekstraligi powinni być tym wszystkim trenerom młodzieżowym wdzięczni i powinni im za tę pracę dziękować. Niestety jest na odwrót. Oni wręcz zapominają o tych szkoleniowcach, którzy tyle poświęcenia i czasu włożyli w wychowanie zawodników. Dochodzi nawet do tego, że pomijają ich w różnych sytuacjach i ignorują ich pracę i zaangażowanie. Dzięki tej młodzieży i tym trenerom drużyna Wojasa egzystowała na przyzwoitym poziomie i zajęła 3 miejsce. Odebrałem to wyróżnienie w imieniu wszystkich trenerów młodzieżowych pracujących w Podhalu i szkolących młodzież, którym należy się podziękowanie za to, że szkolą młodzież, nie mając z tego wielu korzyści. Dla każdego z nich praca z młodzieżą jest pasją
Najbardziej drażni wypowiedź Jancuski (trenera Wojasa Podhale), że ci zawodnicy przychodzą nieodpowiednio wyszkoleni. To już jest jego problem, że nie umie sobie z tym poradzić. Tych przygotowanych zawodników, których dostaje od trenerów młodzieżowych powinien doszlifować i ustawić według swojej filozofii gry, a jeśli tego nie umie zrobić to już jest inna sprawa
Na pewno jesteśmy zainteresowani tą grupą, która grała u nas w tym sezonie, czyli Piotrkiem Kmiecikiem, Kasprem Bryniczką czy Bartkiem Niesłuchowskim. Chcemy również, aby Damian Kapica powoli podjął z nami treningi.
Jacka Szopińskiego Około połowy maja planuję rozpocząć pracę przed nowym sezonem. Chcemy przepracować 8 tygodni, a później zrobić przerwę wakacyjną. Jeśli się uda, to następnie będzie się obóz i wejdziemy na lód
Poniżej prezentuję wypowiedzi uczestników MP Juniorów, którzy zostali poproszeni o komentarz:
Szymon Wróbel:
W takim składzie i mając taki kolektyw w drużynie nie mogliśmy przegrać tych Mistrzostw. Przegrać tzn. nie zająć pierwszego miejsca. Każdy walczył ze wszystkich sił przez całe 60 minut i teraz jest, co świętować.
Kasper Bryniczka:
Graliśmy z sercem. Każdy pokazał, na co go stać. Tym właśnie przewyższaliśmy inne drużyny. Cieszymy się ze złota, chociaż powinniśmy z każdym wygrać przewagą kilku goli.
Piotr Ziętara:
Cel, który założyliśmy sobie przed mistrzostwami osiągnęliśmy w 100 procentach. Wszyscy bardzo cieszymy się z mistrzostwa.
Bartek Neupauer:
Po nieudanych barażach w naszym wykonaniu pokazaliśmy, na co stać naszą drużynę w mistrzostwach. Wszyscy zagrali na wysokim poziomie. Krok po kroku dążyliśmy do mistrzowskiej korony. Z każdym meczem graliśmy coraz lepiej i udało się nam wywalczyć zloty medal.
Bartłomiej Niesłuchowski:
Cieszymy się bardzo ze złota. Po tak długiej przerwie w końcu udało się zdobyć 1 miejsce. Jestem zadowolony z mojej gry na tych mistrzostwach i z całego sezonu. Mistrzostwa były bardzo trudne, wyniki mówią same za siebie: 3 mecze wygrane przewagą tylko jednej bramki. Wszyscy byli zmęczeni trochę całym sezonem, ale na szczęście zmotywowali się i zdobyliśmy złoto.
Marek Puławski:
Cel z góry był założony. Wiedzieliśmy, czego wszyscy od nas oczekują i pokazaliśmy, że jesteśmy najlepsi w Polsce. A w przyszłym roku będzie następny tytuł. Oby i seniorom szło tak dobrze, jak nam.
Dariusz Gruszka:
Graliśmy słabo. Ja osobiście zagrałem jeden mecz, a na początku drugiego doznałem kontuzji. Jednak nie liczy się styl, a efekt. W końcu mamy tytuł Mistrza Polski!
Konrad Guzik:
Wydawało się, że będą to łatwe mistrzostwa dla nas, bo byliśmy faworytami do złotej korony. Jednak rywale nie oddawali zwycięstw bez walki! Walczyli o każdy krążek i ciężko było, ale się udało! Moim zdaniem było nas stać na pokazanie lepszych umiejętności i lepszej formy, ale niestety coś nie kleiło sie! Cieszę się z wygranej i tego tytułu, bo to moje pierwsze mistrzostwo i ostatnie w tej kategorii wiekowej! Ten sezon uważam za zamknięty. Zdobyłem 2 złote medale – jeden z Comarch Cracovią Kraków i teraz z MMKS-em – w tym sezonie uważam za najważniejsze w mojej karierze hokejowej dotychczasowej.
Mateusz Tylka:
Jestem zadowolony z mojej gry na mistrzostwach, grało mi sie dobrze w tym turnieju. Zdobyliśmy złoto w CLJ po siedmiu latach przerwy, ale nie było łatwo, bo mecze były ciężkie, a poza tym wszyscy byli zmęczeni całym sezonem. Stanęliśmy jednak na wysokości zadania i mamy Mistrza.
Piotr Kmiecik:
Mistrzostwa zakończone finałem z Gdańskiem można uznać za udane. Wygranie 5 spotkań z rzędu bez straty punktu to bardzo dobry wynik. Forma drużyny ustabilizowała się praktycznie w ostatnim momencie sezonu. Cieszy zaangażowanie każdego zawodnika, co przyczyniło się do zwycięstwa.
Damian Kapica:
Jestem dumny ze zdobycia złota, gdyż był to pierwszy taki tytuł dla naszej drużyny. Pomimo że wyniki spotkań były „na styku”, to można powiedzieć, że każdy mecz kontrolowaliśmy i jako jedyna drużyna pokazaliśmy na turnieju w miarę równą grę, co przyczyniło się do naszego triumfu.
Dominik Cecuła:
Cieszę się ze złota, jest to pierwsze złoto w naszej kategorii wiekowej CLJ, każdy z nas zostawił serce na lodzie i to przyczyniło sie w dużej mierze do naszego sukcesu, jak dla mnie nie zagraliśmy na 100% swoich możliwości, ale „ Nie Styl gry idzie w Świat, lecz Wynik"
Szymon Pyzowski
Komentarze