Nie żyje Bryan "Bugsy" Watson, były mistrz NHL, w swoich czasach najczęściej karany przez sędziów gracz ligi, który stoczył na jej taflach 122 pięściarskie pojedynki.
Watson zmarł w czwartek w wieku 78 lat w swoim domu w St. Michaels w amerykańskim stanie Maryland. Publicznie poinformował o tym rzecznik prasowy jego byłego klubu Washington Capitals. Przyczyna śmierci byłego hokeisty nie jest znana.
Watson był obrońcą, który występował w NHL w latach 1963-79. Reprezentował barwy: Montréal Canadiens, Detroit Red Wings, Oakland Seals, Pittsburgh Penguins, St. Louis Blues i Capitals. W 1967 roku w drafcie rozszerzenia ligi wybrał go przystępujący do niej zespół Minnesota North Stars, ale w tym zespole nigdy nie wystąpił. W sezonach zasadniczych najlepszej ligi świata rozegrał 877 meczów, strzelił 17 goli i zaliczył 135 asyst. W play-offach zagrał 32 razy i strzelił 2 gole.
W 1965 roku był w mistrzowskiej drużynie Canadiens, choć rozegrał tylko 5 meczów sezonu zasadniczego i w ogóle nie występował w play-offach. Niemal całe rozgrywki spędził w AHL w drużynie Québec Aces. Jego nazwisko zostało wówczas wygrawerowane na Pucharze Stanleya, mimo iż rozegrał zbyt mało meczów, by oficjalnie być do tego uprawnionym.
Watson najlepiej był znany z bardzo twardej gry i bójek na lodzie. Łącznie w NHL otrzymał 2 214 karnych minut. Gdy kończył karierę, był to rekord ligi. Obecnie w klasyfikacji wszech czasów pod względem minut kar zajmuje 42. miejsce.
Bryan "Bugsy" Watson kontra Bobby Orr w 1972 roku
W rozgrywkach 1971-72 uzbierał 212 minut na ławkach kar, czyli najwięcej w lidze. Łącznie w NHL otrzymał 622 kary mniejsze, 116 pięciominutowych, 23 indywidualne kary techniczne, 14 kar meczu za niesportowe zachowanie i jedną karę meczu. Według danych zajmującego się hokejowymi bójkami serwisu hockeyfights.com bił się w sezonach zasadniczych 122 razy, w tym aż 8-krotnie z Victorem Hadfieldem, w swoim czasie gwiazdą New York Rangers.
Po zakończeniu kariery spróbował zostać trenerem, ale nie była to przygoda udana. W 1980 roku objął drużynę Edmonton Oilers z mającymi po 19-20 lat wschodzącymi gwiazdami Wayne'em Gretzkym, Markiem Messierem, Paulem Coffeyem i Jarim Kurrim w składzie. Zaczął od 3 porażek, a po tym jak z pierwszych 18 meczów wygrał tylko 4, generalny menedżer klubu Glen Sather sam został trenerem, przesuwając "Bugsy'ego" na pozycję asystenta. Po sezonie Watson opuścił Oilers i nigdy później nie pracował już przy hokeju.
Czytaj także: