Cóż to były za emocje! Reprezentacja Ukrainy, będąca beniaminkiem Dywizji IA, sprawiła sporą niespodziankę i pokonała Włochów 3:2 po rzutach karnych. Nie da się ukryć, że z tego wyniku oprócz niebiesko-żółtych cieszą się też Polacy oraz Brytyjczycy.
Obaj trenerzy zdecydowali się na kilka roszad w formacjach. Te najważniejsze dotyczyły oczywiście obsady bramki. W zespole z Półwyspu Apenińskiego zobaczyliśmy Davide Fadaniego, a dostępu do ukraińskiego posterunku strzegł Bohdan Djaczenko.
Ekipa "Sbirnej", która w niedzielę napędziła strachu Brytyjczykom i przegrała z nimi 3:4 po serii rzutów karnych, na tle faworyzowanych "Azzurrich" zaprezentowała się bardzo dobrze. Grała twardo, ofiarnie, a forechecking prezentowany przez jej zawodników sprawiał spore problemy rywalom.
Podopieczni Dmytro Chrystycza kreowali sobie też groźniejsze okazje. W 7. minucie blisko otwarcia wyniku był Filipp Pangiełow-Jułdaszew, który uderzał z korytarza międzybulikowego, ale Fadani był dobrze ustawiony.
W 15. minucie prowadzenie żółto-niebieskim dał Andrej Denyskin. Jewgienij Fadiejew i Daniił Tracht dobrze nacisnęli rywali, zmuszając ich do błędu, a rosły Ukrainiec dobrze się ustawił i trafił z najbliższej odległości.
Tuż przed przerwą na 2:0 mógł podwyższyć Wiktor Zacharow, ale uderzony przez niego krążek z linii bramkowej Luca Zanatta.
Ukraińcy w 24. minucie grali w przewadze, a po szybkiej wymianie podań gumę w siatce umieścił Witalij Lalka, który huknął bez przyjęcia z lewego bulika. To trafienie nie zostało zaliczone przez sędziów, którzy dopatrzyli się, że Andrij Denyskin przeszkodził w interwencji Davide Fadaniemu. Trener Dmytro Chrystycz poprosił o challenge, ale arbitrzy podtrzymali swoją decyzję, a co za tym idzie ukarali drużynę żółto-niebieskich dwuminutowym wykluczenie za opóźnianie gry.
Później aktywniejsi byli Włosi, którzy wrzucili wyższy bieg i zaczęli częściej niepokoić Bohdana Djaczenkę. W 33. minucie wyrównał Greg DiTomaso, wykorzystując znakomite dogranie Dustina Gazleya.
Ale na przerwę w lepszych humorach zeszła "Sbirna". Wszystko za sprawą trafienia Wiktora Zacharowa, który sprytnym uderzeniem zza bramki skierował gumę do siatki. Znów zaczęło pachnieć niespodzianką.
Zespół dowodzony przez Jukkę Jalonena w trzeciej odsłonie wyrównał, a zasłużone gratulacje od swoich kolegów odebrał Luca Zanatta.
Choć oba zespoły miały swoje szanse, to wynik nie zmienił się już ani w regulaminowym czasie gry, ani w dogrywce. O losach spotkania przesądziła więc seria rzutów karnych. W niej jako jedyny nie pomylił się Ołeksandr Peresuńko i dał swojemu zespołowi niezwykle ważne zwycięstwo.
Włochy - Ukraina 2:3 (0:1, 1:1, 1:0, d. 0:0, k. 0:1)
0:1 Andrij Denyskin - Jewgienij Fadiejew, Daniił Tracht (14:37),
1:1 Greg DiTomaso - Dustin Gazley, Phil Pietroniro (32:21),
1:2 Wiktor Zacharow - Andrij Denyskin, Iwan Sysak (38:49),
2:2 Luca Zanatta - Daniel Tedesco, Mikael Frycklund (44:35),
2:3 Ołeksandr Peresuńko (65:00, Karny decydujący)
Sędziowali: Geoffrey Barcelo, Jesse Gour (główni) - Norbert Muzsik, Gašper Jaka Zgonc (liniowi).
Minuty karne: 4-6.
Strzały: 37-19.
Widzów: 1274.
Włochy: D. Fadani - D. Glira (2), T. Larkin; D. Tedesco, M. Frycklund, T. Purdeller - A. Trivellato, G. DiTomaso; A. Ierullo, B. Misley, N. Saracino - L. Zanatta, P. Pietroniro; L. Frigo (2), D. Mantenuto, D. Gazley - D. Di Perna, J. Seed; M. Mantinger, D. Kostner, M. Zanetti.
Trener: Jukka Jalonen
Ukraina: B. Djaczenko - I. Mereżko, I. Sysak; A. Denyskin, W. Zacharow, D. Borodaj - A. Hrebenyk, F. Pangiełow-Jułdaszew; D. Tracht, J. Fadiejew, O. Peresuńko - H. Warawa, J. Ratusznyj; W. Lalka, I. Kuprijanow, I. Korenczuk - O. Dachnowski; O. Worona, H. Kriwoszapkin, S. Sadowikow oraz O. Janiszewskij.
Trener: Dmytro Chrystycz
Czytaj także: