W dniu 14 września 2006 r. o godz. 18:00, w przynależącej do kompleksu Stadionu Zimowego restauracji „Axel” odbyła się konferencja prasowa szefów Klubu Hokejowego Zagłębie Sosnowiec połączone z prezentacją zawodników.
Oto skrócona wersja nieautoryzowanego stenogramu
Tomasz Pawłowski (prezes UKS ZSME Zagłębie): Chciałem powitać państwa serdecznie na spotkaniu z zarządem, kierownictwem oraz zawodnikami naszego klubu. Osobno witam Panów Wawrzyńca Bielaka, wiceprzewodniczącego komisji sportu Rady Miejskiej oraz Macieja Adamca, wiceprzewodniczącego działu promocji, strategii rozwoju i ochrony środowiska.
Niedługo schedę po mnie przejmie pan Adam Bernat. Wiceprezesem będzie Pan Dariusz Kisiel, a członkami zarządu Anna Zawiła i Dariusz Łojas. Chciałem powitać zawodników drużyny: kapitana, Jacka Rutkowskiego i naszą ostoję w bramce, Tomasza Jaworskiego. Teraz oddaję głos prezesowi Bernatowi, który nakreśli skrótowo to, co interesuje nas najbardziej, czyli plany na przyszłość.
Adam Bernat (wiceprezes Zagłębia): Dzień dobry państwu. To, że drużyna została stworzona jest zasługą miasta, a w szczególności prezydenta Górskiego, który trzy lata temu obiecał, że postawi na rozwój hokeja i dotrzymał obietnicy. W tamtym roku utrzymaliśmy się w lidze, zajmując 6 miejsce, a w tym chcielibyśmy po prostu coś więcej osiągnąć. Pierwszym celem, jaki sobie stawiamy jest wejście do „szóstki”. Dopiero później spotkamy się z drużyną i porozmawiamy o dalszych celach. Niektórzy mogą mieć pretensje o dwa przegrane mecze, ale czasami jest tak, że to, co się źle zaczyna, to się dobrze kończy.
Było trochę zamieszania z zawodnikami. Możecie mieć państwo pretensje, że niektóre nazwiska były mówione na wyrost, ale to jest nieprawda. Z każdym z zawodników, którzy byli wymieniani przez poczytne gazety, takie jak „Gazeta Wyborcza”, „Sport” czy „Przegląd Sportowy” osobiście rozmawiałem. Na stronach internetowych wyśmiewano się, że rozmawiamy z Leszkiem Laszkiewiczemm Mogę jednak potwierdzić, że rozmawiałem z nim! Chłopak jest chętny przyjść tutaj i jeżeli osiągniemy coś w tym sezonie, to na pewno będzie szansa na ściągnięcie nie tylko jego, ale i większości chłopaków, którzy rozpoczynali swoją przygodę z hokejem właśnie w Sosnowcu. Jeżeli chodzi o skład, to w tym roku postawiliśmy na znane w światku hokejowym osobowości, tj. na Tomka Jaworskiego – wielokrotnego reprezentanta Polski, uczestnika mistrzostw świata, wychowanka Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Cieszę się, że za równo jego, jak i Mariusza Puzio udało nam się namówić do tego, aby przyszli do Sosnowca i pomogli tej drużynie. Młodzież będzie miała od kogo się uczyć. Bardzo proszę o pytania.
Wojciech Todur („Gazeta Wyborcza”): Jeśli można, to na początku mam pytanie do Pana Podsiadło. Kiedy rozmawiałem z hokeistami Cracovii powiedzieli mi, że z Zagłębiem będzie niezwykle ciężko; obawiali się tej drużyny! A potem wręcz z niedowierzaniem przyjmowali wyniki z Torunia i Janowa. Co się takiego stało w ciągu tego tygodnia?
Krzysztof Podsiadło (II trener Zagłębia): Według nas wszystko zaczęło się w Toruniu. Pięciu zawodników zachorowało (mieli wysokie temperatury). Mamy problemy z wykorzystywaniem przewag, choć mieliśmy ich sporo. Jeśli chodzi o Janów, to chyba jednak zlekceważyliśmy przeciwnika. Wydawało nam się, że poradzimy sobie z nim na „pół gwizdka”, lecz niestety…
W. Todur: A w którym meczu hokeiści byli bliżsi wykonania założeń taktycznych?
K. Podsiadło: Jeżeli się przegrywa dwa mecze, to trudno ocenić, który z nich był lepszy.
Kibic 1: Najlepszy był bramkarz…
K. Podsiadło: Zdecydowanie tak. Gdyby nie Tomek, to w Toruniu mogliśmy jeszcze bardziej polec.
W. Todur: Pytanie techniczne do Tomka: przed rozpoczęciem sezonu wiele mówiło się o wymianie bramkarskiego sprzętu. Wielu fachowców twierdziło, że właśnie Ciebie dotknie ona najbardziej, jako człowieka wielkiego, który wykorzystywał swoje gabaryty, żeby zastawiać jak największą powierzchnię bramki.
Tomasz Jaworski (Bramkarz Zagłębia): Generalnie nie ma to jakiegoś większego znaczenia, tym bardziej, że z nowym sprzętem weszliśmy jeszcze przed rozpoczęciem nowego sezonu.
W. Todur: Do tej pory nie wpadł taki gol, którego – gdybyś miał np. szersze parkany i większą łapakę…?
T. Jaworski: Nie, nie. To jest tylko kilka centymetrów różnicy.
W. Todur: Mam też pytanie do Jacka, a propos zmian w przepisach. W tej chwili bardzo łatwo złapać karę: wystarczy w nieodpowiedni sposób machnąć kijem czy przypadkowo wybić krążek. Jak się z tym czujecie. Czy ktoś wam w ogóle te przepisy wcześniej wyjaśniał?
Jacek Rutkowski (kapitan Zagłębia): Tak, mieliśmy spotkanie w tej sprawie. Sędziowie nas uczulali na to, że każde – nawet przypadkowe – wybicie krążka poza lodowisko może się skończyć karą.
W. Todur: Pytanie odnośnie organizacji jutrzejszego meczu. Czy wszystko jest dopięte na ostatni guzik? Nie będzie żadnych niespodzianek?
Dariusz Kisiel (wiceprezes Zagłębia, przedstawiciel kibiców): Jeśli chodzi o organizację, to może od razu zademonstruję plakaty. Jak widać, trzymamy się cały czas naszych klubowych barw, logo pozostaje to samo. Na ten sezon przygotowaliśmy nowe stroje hokeistów, utrzymane w klubowej kolorystyce (czerwono – zielono – białe).
Bilety w cenie 8 zł – normalny; wstęp dla kobiet i dzieci do lat 12 za symboliczną „złotówkę”. Jeśli chodzi o karnety, to też będzie można już o jutra kupować bądź w sklepie kibica, bądź na stadionie przed meczem. Karnet na rundę zasadniczą będzie kosztował 100 zł. Mowa tu oczywiście o pierwszej, dziesięciozespołowej rundzie oraz wszystkich meczach w „szóstce” lub „czwórce”. Istnieje też możliwość zakupienia tzw. „wejściówki VIP”. Wzorem innych klubów np. Cracovii, gdzie powstały tzw. „kluby stu”, tj. sponsorów oraz osób wspierających działania klubu. Jeżeli ktoś taki karnet wykupi (koszt – 200 zł), to może wchodzić na wszystkie mecze sezonu, korzystać z siedzeń w loży dla VIP-ów, baru, klubowej kawiarni itd. Wśród stałych kibiców będą też rozdawane „wejściówki organizatora”.
Kibic 2: Będą wpuszczani kibice gości?
D. Kisiel: Jest to trudny temat, bo w poprzednim sezonie – jako jedni z nielicznych – wpuściliśmy kibiców gości i wiecie doskonale, jak się to skończyło. Wszyscy są chętni do przyjazdu, tylko nikt nas nie chce wpuszczać! Pojawiają się nawet głosy, że nikt nie przyjmie żadnej zorganizowanej grupy z Sosnowca. Jako kibic jestem ZA i będę walczył o to, aby przekonać do tego zarząd.
W. Todur: Mam pytanie do prezesa: jaki skutek przyniosły zabiegi o potwierdzenie do gry niektórych zawodników.
T. Pawłowski: Pyta Pan o Cinalskiego i Maja? To znaczy, poza nimi, wszyscy zawodnicy są już zatwierdzeni: Teddy, Stepokura też. Natomiast w przypadku Cinalskiego i Maja problem jest nieco bardziej skomplikowany. PZHL dał Unii 7 dni na ostateczną odpowiedź, ale z tego co wiem, to sami zawodnicy już nie bardzo wierzą w to …
A. Bernat: …wczoraj pożegnaliśmy się z nimi. Obaj wrócili z powrotem do Unii. Przykro nam z tego powodu, że mieli z nami podpisany kontrakt i teraz pytanie: kto nam zwróci? Rok temu taką sytuację mieliśmy z Kachniarzem. We wtorek mają się pojawić nowi zawodnicy, tak więc na pewno będą jeszcze wzmocnienia.
W. Todur: Obrońcy, tak?
K. Podsiadło: Na dzień dzisiejszy mamy 6 obrońców plus dwójka juniorów.
W. Todur: Gdybyś miał możliwość wpłynięcia na decyzje działaczy, to będziecie szukać obrońców, tak?
K. Podsiadło: Tak, na pewno.
Marcin Kyć (www.hokej24.pl/„Gazeta Wyborcza”): Będziecie szukać na polskim czy zagranicznym rynku?
A. Bernat: Na terenie Polski nie ma już za bardzo czego szukać. To mogą być jedynie sporadyczne przypadki, ze ktoś z kogoś zrezygnuje.
W. Todur: Najgorsze jest to, że aby grać o najwyższe cele, to trzeba być mocnym od samego początku. Ja rozumiem, że drużyna dopiero powstaje, ale w chwili, kiedy rzeczywiście powstanie możecie być już w tej dolnej „czwórce”!
A. Bernat: Może i tak być, ale na razie nie dopuszczam doi siebie takiej myśli.
K. Podsiadło: Nawet 8 drużyna może w tym sezonie zdobyć mistrzostwo Polski. Nie jest wcale powiedziane, że jak się nie wejdzie do pierwszej „szóstki”, to jest się na straconej pozycji.
M. Kyć: Mam prośbę do pana Podsiadło, żeby przedstawił zestawienie poszczególnych formacji, w jakich Zagłębie będzie grało najbliższym czasie.
K. Podsiadło: Mogę powiedzieć, jak to będzie wyglądało jutro. Nie ustalamy „piątek” z miesięcznym lub tygodniowym wyprzedzeniem. W jutrzejszym meczu wystąpią: w bramce Tomek Jaworski, a dalej P. Urban – Labryga, M. Kozłowski – T. Kozłowski – Horny, J. Rutkowski – Kotuła, G. Da Costa – T. Da Costa – M. Puzio, Sosinski – Duszak, Ł. Rutkowski – Ł. Podsiadło – Golec, Bernat – Jasicki – Grobarczyk.
M. Kyć: Który z zawodników może się w tym sezonie pochwalić najwyższym kontraktem?
A. Bernat: Nie ma takiego zawodnika. Nie ma takiej osoby, która by się wybijała ponad przeciętność. Skończyły się czasy, w których to zawodnicy mieli gwarancje regularnej gry i niejednokrotnie trzeba ich było prosić, żeby grali. Na pewno tego nie będzie w tym roku.
M. Kyć/Daniel Sołtysik (www.hokej24.pl): Czy będziecie się państwo w jakiś sposób starać finansowo zmotywować drużynę do lepszej gry i zajmowania wyższych lokat?
A. Bernat: Jest coś takiego przewidziane. Mogę zapewnić, że hokeiści wiedzą, o co grają.
Kibic 3: Ja chciałbym zapytać, czy klub będzie mógł dofinansować naszą flagę hokejową. Był taki pomysł, żeby cześć pieniędzy ze sprzedaży koszulek z zeszłego sezonu było przeznaczone na naszą nową flagę.
T. Pawłowski: To pierwszy taki sygnał, ale obiecuję, że usiądziemy z Darkiem, przedyskutujemy to i wtedy damy odpowiedź.
M. Kyć: Czy wszystkie mecze będą się rozpoczynać o stałej porze?
T. Pawłowski. Tak. Niezależnie od dnia tygodnia, mecze w Sosnowcu będą się rozpoczynać o godz. 17:30. Wszystko w związku z planowanymi transmisjami telewizyjnymi. Pierwsza transmisja z Sosnowca odbędzie się 6 października (mecz Zagłębie – TKH Toruń).
Stenogram sporządził Marcin Kyć (petersykora)
Czytaj także: