Wczoraj zarząd klubu z Opola zgłosił drużynę do rozgrywek seniorów. O reaktywowaniu zespołu seniorów myślano w klubie od dłuższego czasu. Orlik szkolił zawodników, którzy później albo zasilali inne zespoły, albo kończyli grę. Na decyzję wpłynęła frekwencja i zachowanie opolskich kibiców w kwietniowym towarzyskim meczu wychowanków Orlika z Jastrzębiem.
- Cieszę się z tej decyzji - mówi trener Jerzy Pawłowski. - Nasza młodzież będzie miała perspektywę gry w lidze. Pamiętać jednak należy, że będzie to zespół juniorski, zaczniemy dopiero mozolnie odbudowywać to, co zostało zaprzepaszczone, kiedy dwa lata temu upadł zespół ekstraligowy. Najważniejsze jednak, że pierwszy krok został zrobiony.
Zespół zagra nie jako Klub Hokejowy Orlik, który upadł, ale jako Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy. Oprócz zespołu seniorów do rozgrywek zgłoszono też drużyny juniorów młodszych, młodzików i żaków, którzy grali też w poprzednich sezonach.
- Decyzja zgłoszenia seniorów rodziła się długo - stwierdza Piotr Szydło, prezes Orlika. - Rozmawialiśmy z wieloma zawodnikami, informując ich o warunkach, i wszyscy na nie przystali. Staramy się też, żeby do Orlika wrócili nasi wychowankowie grający w Warszawie. Chęć gry wyraziła trójka młodych zawodników Unii Oświęcim (Maciej Chromniak, Michał Kasperczyk, Adrian Kubas - dop. red.), którym będziemy musieli załatwić przeniesienie do opol-skich szkół i internat.
Zespół będzie grał na zasadach amatorskich, a klubowy budżet pozwoli tylko zabezpieczyć pieniądze na treningi i mecze.
- Mam nadzieję, że kiedy zaczniemy grać, uda się znaleźć sponsora - kontynuuje Szydło. - Teraz trudno było takiego pozyskać, kiedy jeszcze nie ma drużyny.
Kadra Orlika docelowo ma liczyć 28 zawodników. Na razie prezes chce mieć w klubie cztery piątki i dwóch bramkarzy. Trener Pawłowski, nie czekając na decyzje, już kilka dni temu rozpoczął z zawodnikami treningi ogólnorozwojowe.
- Tworząc drużynę seniorską po raz drugi w ciągu kilku lat, będziemy raczkować - kończy Pawłowski. - W pierwszym roku na pewno będzie nam bardzo trudno, ale nasi kibice już nie raz pokazali, że są z drużyną niezależnie od wyników.
Nowa Trybuna Opolska
Czytaj także: