Hokej.net Logo

Owieczkin przekroczył kolejną barierę. Kamień milowy

2025-10-27 14:29 NHL
Aleksandr Owieczkin
Aleksandr Owieczkin

Aleksandr Owieczkin, najlepszy strzelec wszechczasów w NHL, przekroczył kolejną barierę. Rosyjski napastnik rozegrał właśnie swój 1500. mecz w lidze.

Ekipa Washington Capitals nie będzie wspominała dobrze sobotniego meczu z Ottawą. Pojedynek dwóch stołecznych klubów wygrali, i to znacznie, Kanadyjczycy. Po końcowym gwizdku na tablicy z wynikami widniało 7-1 dla Senatorów.

Niekoniecznie tak wyobrażał sobie swój 1500. mecz w NHL Aleksandr Owieczkin. "Ovi" oddał zaledwie jeden strzał na bramkę i nadal czeka na swojego 900 gola. aktualnie ma ich na koncie 899.  

40-letni lewoskrzydłowy, który w zeszłym sezonie wyprzedził Wayne'a Gretzky'ego (894), zostając liderem wszech czasów NHL pod względem strzelonych bramek, teraz znalazł się w wybitnej grupie hokeistów, który mają na swoim koncie – i w swoich nogach - półtora tysiąca rozegranych meczów w lidze. Poza Rosjaninem w tym elitarnym klubie są też Gordie Howe (1687), Patrick Marleau (1607), Nicklas Lidström (1564), Alex Delvecchio (1550), Shane Doan (1540), Ray Bourque (1518) i Steve Yzerman (1514). Owieczkin wszystkie swoje mecze rozegrał w barwach Washington Capitals, klubu, z którym związany jest od początku swojej kariery za oceanem.

 To oczywiście coś wyjątkowego – powiedział napastnik. Oczywiście, kiedy wchodzisz do ligi, chcesz rozegrać jak najwięcej meczów, ale 1500 to całkiem spora liczba, więc nie ukrywam, że to całkiem fajne uczucie. To szczególny moment dla mnie i mojej rodziny. Mam szczęście, że mogę rozegrać tyle meczów i to w jednej drużynie.

W ostatnim sezonie pięcioletniego kontraktu o wartości 47,5 miliona dolarów Owieczkin nie wie jeszcze, czy będzie to jego ostatni sezon w NHL, więc nie wiadomo, jak daleko przekroczy 1500. Powiedział, że poczeka, aż ten sezon się potoczy, zanim podejmie jakiekolwiek decyzję.

– On dosłownie każdego dnia budzi się z miłością, entuzjazmem i pasją do gry, do kolegów z drużyny, do przychodzenia na lodowisko i do szatni – powiedział Spencer Carbery, trener Capitals. – Jest tak samo zafascynowany grą i kocha ją tak samo mocno, jak wtedy, gdy wszedł do ligi.

Rosjanin przyznał, że 21 sezonów odbiło się na jego kondycji fizycznej i z wiekiem musiał wprowadzić pewne zmiany i w ostatnich sezonach bardziej starannie dbał o swoją kondycję fizyczną, zmodyfikował również swój plan treningowy, aby utrzymać poziom, w miarę jak NHL staje się coraz młodsza i szybsza. W zeszłym sezonie zajął trzecie miejsce w lidze z 44 golami, pomimo opuszczenia 16 meczów z powodu złamania lewej kości strzałkowej, ale już jego wskaźnik 5,72 trafienia na 60 minut w zeszłym sezonie był drugim najniższym w jego karierze, po 5,04 w sezonie 2017/18.

Zdolność Owieczkina do utrzymania dobrej kondycji fizycznej była jednym z jego znaków rozpoznawczych. 16 meczów, które Owieczkin opuścił w zeszłym sezonie z powodu kontuzji, było najdłuższą absencją w jego karierze. Nigdy wcześniej nie zaliczył dłuższej nieobecności niż w sześciu kolejnych meczach. Opuścił tylko 51 meczów z powodu kontuzji, a w sumie 76 w całej swojej karierze.

Ten facet to maszyna – powiedział Tom Wilson, napastnik Washington. – To po prostu potężny, potężny człowiek. Nikt inny w tym samym sezonie nie złamałby nogi i jednocześnie strzelił 44 goli. To wręcz niebywałe.

W miarę jak przybywa nam lat, jestem pewien, że wszyscy odczuwamy te same bóle i dolegliwości, ale "Ovi" to prawdziwy wojownik – powiedział John Carlson, obrońca Capitals, kolega króla strzelców wszechczasów z drużyny już od 17 sezonów.

To będzie część dziedzictwa Owieczkina, kiedy zdecyduje się odejść na emeryturę, podobnie jak jego kolekcja rekordów. Zajmuje również pierwsze miejsce w historii ligi pod względem bramek zdobytych w grze w przewadze (326), bramek decydujących o zwycięstwie (137) i bramek zdobytych w dogrywce (27). Z 1630 punktami brakuje mu 12 punktów, aby wyprzedzić Joe Sakicia (1641) i znaleźć się w pierwszej dziesiątce w historii NHL.

– To było mocne spotkanie w naszej grupie – powiedział po sobotnim meczu Travis Green, trener Senators. – Od samego początku byliśmy skupieni i kiedy pokonuje się taką drużynę jak Washington, na jej terenie, taką różnicą bramek, to znaczy, że rozegrało się dobry mecz, kropka.

Rozczarowujące – skomentował z kolei porażkę z kanadyjską stołeczną drużyną Spencer Carbery, trener Capitals. Nie byliśmy dobrzy w żadnym aspekcie gry, już od rozpoczęcia gry. Zaliczyliśmy żenujący występ u siebie.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe