Patryk Noworyta, to drugi (po Jarosławie Kłysie) obrońca, który wzmocnił szeregi oświęcimskiej Unii. Po czterech sezonach gry w Cracovii zdecydował się na powrót do macierzystego klubu, z którym chce grać o najwyższe cele.
Radosław Kozłowski: - Porzucił pan mistrzowską Cracovię dla brązowej Unii. Skąd taka decyzja?
Codzienne dojazdy do Krakowa musiały być męczące...
W środowisku hokejowym mówi się, że gdzie Jarek Kłys tam i Patryk Noworyta. Czy fakt, że Jarek podpisał kontrakt z Unią wpłynął też na pana decyzje?
Rozmawiał pan z działaczami o celach drużyny na najbliższy sezon?
Wydaje się, że liga w nadchodzącym sezonie znów będzie bardzo wyrównana. Wzmocniły się zespoły z Sanoka, Tychów i Jastrzębia, o załataniu dziur w obronie myśli też Cracovia...
Mówi pan choćby o sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy Podhale rozbiło w finale Cracovię?
Drużyna rozpoczyna dzisiaj przygotowania do nowego sezonu. Pan dostał wolne do 18 maja...
Trzeba jednak przyznać, że ten turniej nie był zbyt udany dla polskiej reprezentacji...
Co zdecydowało o tym, że zajęliście czwarte miejsce i spadliście do trzeciej ligi?
Czego można życzyć Patrykowi Noworycie na progu przygotowań do nowego sezonu?
A te cele, to znalezienie się w czołówce ligowych obrońców i gra w reprezentacji?
Rozmawiał: Radosław Kozłowski
Czytaj także: