Comarch Cracovia jest już w Aalborgu, gdzie w piątek rozpocznie zmagania w Turnieju Finałowym Pucharu Kontynentalnego. Trener Rudolf Roháček zabrał do Danii 23 zawodników, a w składzie jest kilka niespodzianek.
Przypomnijmy, że pierwotnie te rozgrywki miały odbyć się w dniach 7-9 stycznia, ale zostały odwołane w związku z wprowadzanymi w Danii obostrzeniami pandemicznymi. W kraju Andersena wprowadzono lockdown, który był związany z rozprzestrzenianiem się mutacji omikron. Zmiana terminu wiązała się zarówno z chęcią rozegrania turnieju przy pełnych trybunach, jak i względami zdrowotnymi wszystkich zespołów, uczestniczących w turnieju. Tak przynajmniej argumentowało to szefostwo Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie.
Teraz rywalami „Pasów” będą wicemistrz Danii Aalborg Pirates oraz mistrz Kazachstanu Saryarka Karaganda. Ze zmagań – decyzją zarządu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie – został wykluczony białoruski HK Homel, z którym krakowianie mieli rozpocząć rywalizację. Z tego też powodu konieczna była korekta terminarza.
Krótsza droga do Hokejowej Ligi Mistrzów
Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze to, że Cracovia wróci ze zmagań jako medalista tychże rozgrywek i przynajmniej powtórzy sukces GKS-u Tychy i GKS-u Katowice.
Po drugie, że jej szansę na grę w Hokejowej Lidze Mistrzów nieco wzrosły. Zespół ze stolicy Małopolski wywalczy do nich przepustkę wtedy, gdy znajdzie w tabeli wyżej od wicemistrzów Danii. Dlaczego? Bo kazachskie drużyny ze względu na ogromną odległość dzielącą je od Europy nie startują w rozgrywkach CHL.
– Wiemy, co chcemy zrobić. Mamy dwa ciężkie mecze w Danii i to, że zagramy dwa spotkania, a nie trzy niczego nie zmienia – zaznaczył na łamach „Gazety Krakowskiej” Rudolf Roháček, trener wicemistrzów Polski.
– Jedziemy zagrać dwa dobre spotkania i przygotować się na piątkową (11 marca – przyp. red.) konfrontację z Tychami. Na pewno faworytem turnieju są gospodarze. Nie ma co jednak kalkulować. Nasz zespół jeszcze bardziej się zgra. W Danii będzie wyższy poziom, szybsze granie, może to zadziałać pozytywnie na nas – dodał.
Bez jednego z ojców awansu
Wielu kibiców zapewne zastanawia się, w jakim składzie do Danii wybrali się krakowianie. W kadrze „Pasów” znalazł się niekwestionowany lider formacji ofensywnej Damian Kapica, któremu udało się wyleczyć kontuzje.
Pewne jest to, że trener Rudolf Roháček nie będzie mógł skorzystać z usług Jakuba Šaura. Czeski defensor zmaga się z urazem barku i w tym sezonie już nie zagra.
Co ciekawe, wśród graczy zgłoszonych do tych rozgrywek nie ma też Emila Oksanena oraz rosyjskich napastników: Iwana Jacenki, Jewgienija Bodrowa i Artioma Woroszyły.
Ten ostatni był jednym z ojców awansu Cracovii do Turnieju Finałowego Pucharu Kontynentalnego. Rosjanin w meczu Asiago Hockey (4:3 d.) zdobył złotego gola, a dzięki temu trafieniu krakowianie wywalczyli przepustkę do Turnieju Finałowego Pucharu Kontynentalnego. Warto zaznaczyć, że ekipa spod Wawelu w poprzedniej rundzie miała już okazję zmierzyć się z Saryarką Karaganda (również na inaugurację) i przegrała ten mecz 0:2.
Skład Cracovii:
Bramkarze: Dienis Pieriewozczikow, David Zabolotny, Łukasz Hebda.
Obrońcy: Jiří Gula, Jakub Müller, Martin Dudaš, Aleš Ježek, Saku Kinnunen, Iwan Worobjow, Imants Ļeščovs, Władisław Kazamanow.
Napastnicy: Erik Němec, Anton Złobin, Damian Kapica, Jewgienij Sołowjow, Jegor Dugin, Grigorij Miszczenko, Dmitrij Ismagiłow, Štěpán Csamangó, Sebastian Brynkus, Jewgienij Popiticz, Collin Shirley, Igor Augustyniak.
Terminarz Turnieju Finałowego Pucharu Kontynentalnego:
Piątek:
19:00 Cracovia - Saryarka Karaganda (Kazachstan)
Sobota:
19:00 Aalborg Pirates (Dania) - Cracovia
Czytaj także: