Hokej.net Logo

Patowa sytuacja w Orliku Opole

Jestem bliski decyzji o wyjeździe z Opola. Mamy tu piękne lodowisko, są wspaniali kibice, drużynę udałoby się zebrać w ciągu kilku dni, ale tak naprawdę to nie ma klubu - twierdzi drugi trener Orlika Jerzy Pawłowski.- Traktowany jestem jak gówniarz. Gdy dzwonię do działaczy z pytaniem, kiedy będą pieniądze, to najczęstszą reakcją jest odkładanie słuchawki albo podawanie kolejnych terminów wypłat. Szukam sobie nowego klubu - mówi jeden z bardziej doświadczonych zawodników, pragnący zachować anonimowość. - Mam nadzieję, że może jeszcze odzyskam należne mi pieniądze. Jeśli podam nazwisko, to mogę się z nimi pożegnać - mówi.

Inni nie zamierzają dłużej czekać.

- Niestety, za kilka dni zaczynam szukać nowego pracodawcy. Mówię niestety, bo dobrze mi się grało w Orliku. Zresztą takie odczucia jak ja ma większość kolegów. Zrobiliśmy wynik, ale reszta już nie do nas należy. Nie jest naszym, a działaczy zadaniem zdobycie pieniędzy na funkcjonowanie klubu. Sezon się skończył prawie dwa miesiące temu, a my nie dostaliśmy dwóch i pół pensji. Tak nie można egzystować w ekstraklasie - mówi najskuteczniejszy zawodnik Orlika Robert Sobała.

Załamany jest też drugi trener Jerzy Pawłowski, noszący się z zamiarem opuszczenia Opola.

- Byłem tu cały czas, chciałem porozmawiać z kimkolwiek o przyszłości drużyny, ale mi się nie udało. Naprawdę nie wiem, jakie będą dalsze losy opolskiego hokeja. Jestem bliski decyzji o wyjeździe z Opola. Prawda jest taka, że jest piękny obiekt, wspaniali kibice, drużynę udałoby się zebrać w ciągu kilku dni, ale tak faktycznie to nie ma klubu - mówi drugi trener Orlika.

Kilkanaście dni temu odbyło się spotkanie przedstawicieli polskich klubów hokejowych. Dyskutowano nad systemem rozgrywek w przyszłym sezonie. Propozycje padały różne: zmniejszenie ligi do sześciu drużyn, poszerzenie jej składu do dwunastu i podział po wstępnej rundzie na dwie części. Ostatecznie nie wypracowano wspólnego stanowiska. Propozycji co do nowego kształtu rozgrywek nie zgłaszał wiceprezes Orlika Leszek Pawlak, gdyż nie wiadomo, czy zespół opolski w ogóle do nich przystąpi.

- Prowadzimy rozmowy z różnymi firmami, ale efektów na razie nie ma żadnych. Sytuacja klubu jest dramatyczna. Dajemy sobie czas do końca maja na znalezienie pieniędzy.tym czasie rozstrzygnie się, czy zgłosimy się do rozgrywek - przyznaje prezes Orlika Janusz Kwiatkowski.

Marcin Sagan "Gazeta Wyborcza"

Sebastian Królicki



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe