KH Energa Toruń wraca na Tor-Tor. Nie jest to jednak łatwy powrót, bo „Stalowe Pierniki” są o krok od odpadnięcia z fazy play-off. Czy JKH GKS Jastrzębie wykorzysta szansę i sięgnie dziś po przepustkę do gry o medale?
Trzynastego wszystko zdarzyć się może – śpiewała przed laty Katarzyna Sobczyk. Słowa tej piosenki idealnie pasują do tego, by scharakteryzować rywalizację JKH GKS-u Jastrzębie z KH Energą Toruń.
Oba zespoły wygrywały i przegrywały już zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Większość spotkań tej serii może nie należała do najpiękniejszych, ale pełno było w nich zawiłości taktycznych oraz twardej i męskiej walki.
W pierwszym meczu tej rywalizacji jastrzębianie odnieśli pewne zwycięstwo 5:1, ale o losach trzech kolejnych spotkań decydowała zaledwie jedna bramka! Byliśmy też świadkami dwóch dogrywek.
W piątek, po 11-dniowej przerwie w rozgrywkach, mistrzowie Polski wygrali 6:3. Podopieczni Róberta Kalábera milowy krok do zwycięstwa wykonali w drugiej odsłonie, w której zdobyli trzy gole. Spory udział w tym triumfie miał Martin Kasperlík, który skompletował hat tricka.
– Byliśmy lepszą drużyną, wywieraliśmy więcej presji na rywalu. Mieliśmy sporo czasu na rozwinięcie akcji. Byliśmy więcej przy krążku, dzięki temu pojawiały się szansę na zdobycie bramek – ocenił czeski skrzydłowy.
Jego zespół w podróż do Torunia ruszył już wczoraj. Do niedzielnego pojedynku przystąpi więc zregenerowany i po noclegu na miejscu. Raczej wątpliwe jest to, by trener Kaláber zdecydował się zmienić zwycięski skład.
– Chcemy zakończyć tę rywalizację w Toruniu. Nie chcemy doprowadzać do siódmego meczu, bo może on być loterią – powiedział wprost Kasperlík.
Dla „Stalowych Pierników” dzisiejszy mecz jest starciem o wszystko. Zwycięstwo pozwoli im myśleć o wyjeździe do Jastrzębia-Zdroju, a porażka sprawi, że zakończą sezon na szóstym miejscu.
Jeśli podopieczni Jussiego Tupamäkiego chcą pokonać mistrzów Polski, to muszą przede wszystkim z pietyzmem zagrać w destrukcji. Słowem – zaprezentować taki hokej, jakim imponowali na początku sezonu. Potrafili wówczas sprawnie rozbijać ataki rywali i sprawnie przechodzili do niezwykle groźnych kontrataków.
KH Energa Toruń – JKH GKS Jastrzębie godz. 17:00
Poprzednie mecze: 1:5, 2:1 d., 2:3 d., 2:1, 3:6.
Transmisja: polskihokej.tv
Szczegółowe statystyki
KH Energa Toruń
Bilans spotkań (Z, ZPDiRK, PPDiRK, P): 1-1-1-2
Bilans bramek: 10-16
Liczba minut karnych: 83
Najwięcej punktów: Kamil Kalinowski - 4 (3 G + 1 A)
Najwięcej bramek: Kamil Kalinowski – 3
Najwięcej asyst: Michaił Szabanow – 3
Najwięcej minuty karnych: Aleksandr Szkrabow – 29
Najlepszy plus/minus: Mateusz Zieliński, Eryk Schafer, Michaił Szabanow (+1)
Najgorszy plus/minus: Jegor Szkodienko, Henri Limma (-5)
Bramki w przewadze: 4
Bramki w osłabieniu: 0
Skuteczność w przewagach: 15,38 %
Skuteczność bronienia osłabień: 79,17 %
Bramkarze:
Mateusz Studziński – 5 meczów, skuteczność 90,63 % (obronił 145 z 160 strzałów), ŚPB: 3,05
Conrad Mölder – 1 mecz, skuteczność 90 % (obronił 9 z 10 strzałów), ŚPB: 3
JKH GKS Jastrzębie
Bilans spotkań (Z, ZPDiRK, PPDiRK, P) : 2-1-1-1.
Bilans bramek: 16-10.
Liczba minut karnych: 110
Najwięcej punktów: Dominik Paś, Martin Kasperlík – po 6 (3 G + 3 A)
Najwięcej bramek: Dominik Paś, Martin Kasperlík – 3.
Najwięcej asyst: Vitālijs Pavlovs – 5.
Najwięcej minuty karnych: Patryk Pelaczyk – 52.
Najlepszy plus/minus: Jauhienij Kamienieu, Ēriks Ševčenko (+4)
Najgorszy plus/minus: Radosław Nalewajka, Marcin Horzelski, Dominik Jarosz, Patryk Pelaczyk, Marcin Płachetka, Pawieł Jelszański (-1).
Bramki w przewadze: 5
Bramki w osłabieniu: 2
Skuteczność w przewagach: 20,83 %
Skuteczność bronienia osłabień: 84,62 %
Bramkarze:
Patrik Nechvátal – 5 meczów, skuteczność 91,80 % (obronił 112 z 122 strzałów), ŚPB: 1,91
Czytaj także: