Hokej.net Logo

Pewna wygrana z Janowem

Jedynie na przełomie drugiej i trzeciej tercji mogliśmy miec obawy o końcowy rezultat. Jednak przez zdecydowaną większość meczu władcami lodowiska byli hokeiści Unii. Wynik 6:3 w pełni odzwierciedla przewagę jaką mieli nasi zawodnicy na lodzie. Stracone bramki to efekt gry w osłabieniu a jedna po indywidualnym błędzie. Bramek dla Unii mogło być więcej ale wpuszczony na lód od drugiej tercji Maza wybronił wiele trudnych strzałów.

Ostre strzelania zaczęło się od 5 minuty meczu. Jaros obsłużony precyzyjnym podaniem od Klisiaka pięknym strzałem pokonał Zająca. Minutę później zaskakujący atak naszych najmłodszych zadowników - podawał Rudnicki i mocnym strzałem popisał się Ziaja zaskakując bramkarza gości. Ta akcja na pewno pozwoli uwierzyć naszej młodzieży, że też mogą punktować - swoją szansę dziś wykorzystali. Półtorej minuty później Stachura otrzymał piękne podanie od Klisiaka i było już 3:0. W 17 minucie znowu Ziaja zaliczył asystę a strzelcem bramki na 4:0 był Ryczko, który nieczysto trafiając w krążek zmylił bramkarza. Dla Miłosza też był to ważny moment - zaliczył w tym sezonie swoje pierwsze trafienie. Pierwszą tercję Unia grała jak w transie, goście sporadycznie kontratakowali.
Druga tercja nie była już tak udana dla Unitów. Niepewnego dziś Zająca (choć trzeba przyznać, że obrońcy gości nie pomagali w I tercji bramkarzowi) zastąpił młodszy Maza i jakoś gole mimo przewagi Unii nie chciały już wpadać. Oświęcimianie mając dużą przewagę bramkową zaczęli grać mniej składnie w ataku i nieco nonszalancko w obronie, przez co Witek miał coraz więcej pracy. gole jednak nie padały aż do 40 minuty.
Wtedy to Unia odsiadywała jednocześnie aż dwie kary. Najpierw na ławce kar siedział Chmelo a chwilę później dołączył do niego Jaros.
Witek bronił się dzielnie przez ponad minutę ale na 7 sekund przed końcem tercji skapitulował. Strzelcem gola dla gości był Elżbieciak.
1:0 Jaros
Ostatnia tercja rozpoczęła się od dokończenia kary Jarosa. Niestety nie upilnowaliśmy Mirochy i nagle zrobiło się już tylko 4:2. goście poszli za ciosem i choć nie zdobyli wyraźnej przewagi to groźnie atakowali. Z kolei nasze ataki nie mogły zaskoczyć rywali, brakowało wykończenia akcji.
2:0 Ziaja
Nawet gry w przewadze Unitów nie przynosiły realnego zagrożenia bramce gości - wolno i niepewnie rozgrywany krążek padał łupem broniących się Janowian. Kolejny szturm na bramkę Mazy przyszedł w ostatnich minutach spotkania - najpierw Jaros zrehabilitował się za gole stracone podczas jego kary oszukując sprytnym strzałem po lodzie Mazę.
Chwilę później na 6:2 podwyższył strzelając swoją drugą bramkę Stachura. Gdy wydawało się, że ten wynik dociągniemy do końca spotkania kiks zdarzył się Cinalskiemu i ponownie Mirocha pokonał Witka ustalając wynik meczu na 6:3.
3:0 Stachura
Zwycięstwo Unii zasłużone, praca trenera Contofalskiego przynosi efekty. Trudno nawet wybrać zawodnika meczu. Trzy punkty za asysty zaliczył Gabryś, dwie - Klisiak. Dwie bramki i asystę zaliczył Jaros, choć jako minus należy zaliczyć mu karę, po której straciliśmy 2 gole. Dwa gole na koncie Stachury, goli i asysta po stronie Ziaji.


Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe