Polonia Bytom zdobyła pierwszy punkt w rozgrywkach PLH. Odnotować należy także fakt, że w meczu wystąpił Mariusz Puzio wychowanek, który powrócił po czternastu latach gry w innych klubach.
Pierwszy jakże ważny punkt zdobyła na własnym lodowisku bytomska Polonia w meczu z TKH.W szeregach gospodarzy kibice mogli zobaczyć doświadczonego wychowankaklubu Mariusza Puzio, który wrócił na „stare śmieci” iod razu był wyróżniającą się postacią w całym meczu, aprzy odrobinie szczęścia mógł rozstrzygnąć losy spotkania. Ale po kolei. Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że tylko zwycięstwo interesuje gospodarzy w tym meczu. Przed szansą otwarcia wyniku stawali kolejno Mandla, Kukulski oraz w 3m Puzio, którego solową akcję kończy faulem Wieczorek, za co otrzymuje 2m kary.
Polonia w dalszym ciągu przeważa, lecz nie potrafi udokumentować tego faktu golem. Goście składną akcję przeprowadzają dopiero w 12m, a strzał Koszarka pewnie broni Lundin. Minutę później Bomba będąc sam na sam z Plaskiewiczem dwa razy nie daje rady toruńskiemu bramkarzowi, a poprawka Garbarczyka jest niecelna. W 14m spotkania Puzio idealnie zagrywa do Bartka Bychawskiego, który wychodząc na czystą pozycję nie potrafi pokonać Plaskiewicza. Jednak co się odwlecze to nie uciecze i w 15m 22s spotkania tuż po wznowieniu z prawego bulika tzw. lobem, Bomba zupełnie zaskakuje golkipera gości zdobywając pierwszą bramkę dla Polonii. Torunianie mogli się zrewanżować w 16m, gdy na ławce kar przebywał Kukulski, lecz w idealnie zagrany krążek z za bramki nie trafia Koszarek. Końcówka pierwszej tercji przynosi wyrównanie, a szczęsliwym strzelcem jest doświadczony obrońca gości Vladimir Buril, który mocnym strzałem z niebieskiej nie daje szans zasłoniętemu Lundinowi.
Druga tercja rozpoczęła się znowu od ataków Polonii. Puzio solowym rajdem dostaje się do tercji obronnej gości, bedąc atakowanym przez trzech toruńskich graczy zagrywa do Garbarczyka lecz ten stojąc tyłem do toruńskiej bramki nie trafia czysto w krążek. Poźniej dobre podanie z za bramki Mandli na bramkę nie potrafił zamienić Bomba, a w rewanżu akcja Dzięgiela z Jastrzębskim kończy się na bytomskim graczu, który wybija krążek z przedpola bramkowego Lundina. W 27m Krzysztof Kuźniecow jak za starych dobrych czasów zagrywa na pamięć do wychodzącego Mariusz Puzio, który będąc tuż przed Plaskiewiczem gubi krążek. W 36m 09s Polonia wychodzi na prowadzenie za sprawą nie kogo innego jak Mariusza Puzio, który dobija strzał Bartłomieja Bychawskiego. W tym czasie Polonia grała w podwójnej przewadze. Po wznowieniu gry Cychowski łapie 2m minuty i Polonia gra znowu z przewagą dwóch zawodników. Niewiele brakowało, a powtórzyłby się scenariusz z przed kilkudziesięciu sekund. Uderzony krążek przez Bartłomieja Bychawskiego odbija Plaskiewicz wprost na kij bardzo aktywnego dzisiaj Garbarczyka, lecz ten nie potrafił skierować go do pustej bramki gości.
W trzeciej tercji tempo gry nieco spadło, a do głosu zaczęli dochodzić coraz częściej goście, W 45m 24s zdobywają oni bramkę wyrównującą po składnej akcji Marmurowicza z Koszarkiem. Strzał tego drugiego odbija parkanami jeszcze Ludin, lecz nadjeżdżający Dołęga nie ma już problemów z umieszczeniem krążka w siatce. Później Marmurowicz mógł wpisać się na listę strzelców lecz tym razem Lundin był górą. Bramkarz gospodarzy wyszedł również obronną ręką z pojedynku sam na sam z Jacekiem Dzięgielem, którego strzał, po raku, ląduje na słupku bytomskiej bramki. W rewanżu Daniel Kukulski będąc oko w oko z Plaskiewiczem, nie potrafi przenieść krążka nad leżącym już bramkarzem gości. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, a dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. Chociaż bliski rozstrzygnięcia losów meczu w 3m dogrywki był Mariusz Puzio, który po solowym rajdzie wychodząc na czysta pozycję skutecznie, w ostatniej chwili jest blokowany przez toruńskich obrońców. Rzuty karne to jak wiadomo – loteria. Więcej szczęścia mieli goście, którzy w drugiej serii rzutów karnych zdobywają decydującego gola za sprawą Marmurowicza. Wcześnie w pierwszej serii rzutów karnych trafiali: w Toruniu – Cychowski, a dla drużyny Polonii aktywny w całym spotkaniu - Bartłomiej Bomba.
Po dobrym meczu całej drużynie Polonii należą się szczególne słowa uznania za walkę do końca i serce do gry. Jest to dobry prognosty przed kolejnymi spotkaniami, a obecność Mariusza Puzio w dzisiejszym meczu pokazała, że młodzi gracze Polonii nabrali większej wiary w swoje siły i umiejętności, których przecież im nie brakuje.
10min-10min
Derver - bytomski-hokej.pl
Czytaj także: