Przełamali swoją złą serię hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie. Podopieczni Róberta Kalábera wygrali po trzech porażkach z rzędu z ekipą KH Energi Toruń 2:1 po dogrywce. Spotkanie w ramach 26. kolejki dostarczyło wielu emocji, a gola na wagę zwycięstwa w dogrywce zdobył niezawodny Mark Kaleinikovas.
Pierwsza odsłona to prawdziwe hokejowe szachy w wykonaniu obu ekip. Zarówno miejscowi, jak i przyjezdni skupili się głównie na zabezpieczeniu tyłów, by nie dopuścić rywali do sytuacji strzeleckich.
Ofensywnego impasu pierwszej tercji nie zmieniły również kary, które przytrafiły się obu ekipom, ale bloki defensywne obydwóch zespołów stawały na wysokości zadania, a nawet jeśli nie, to szczęście sprzyjała obrońcom, kiedy po każdej ze stron dźwięczały słupki i poprzeczki.
Druga tercja nie przyniosła zmian w obrazie gry, choć trzeba przyznać, że w tej odsłonie nieco więcej z gry mieli chyba przyjezdni z Torunia. Jednak jak to zwykle w hokeju bywa, nic z tego nie wynikło, a pierwszy cios zadali gospodarze.
10 sekund przed połową spotkania jastrzębianie rozegrali skuteczną akcję. Zza bramki świetnie wypatrzył Pulkkinena, Ronkainen i pierwszy z wymienionych skutecznie wykończył dwójkową akcję.
Po utracie bramki jastrzębianie oddali nieco pola gry gościom, ale ci nie potrafili się przebić przez szyki obronne gospodarzy, aż do końca drugiej odsłony. Na uwagę zasługuje na pewno świetna forma Heikkinena, który podczas osłabień kilkukrotnie stawał na głowie, by uratować swój zespół.
W trzeciej odsłonie goście za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania, a gospodarze chcieli chronić swoje prowadzenie. Lepiej wyszli na tym podopieczni Juhy Nurminena, którzy w 50. minucie znaleźli w końcu sposób na zaskoczenie jastrzębskiej defensywy.
Podczas gry w przewadze odpowiedzialność na swoje barki wziął Worona, który precyzyjnym strzałem w końcu pokonał Heikkinena i doprowadził do remisu.
Do końca regulaminowego czasu gry obie ekipy nie były już w stanie przeprowadzić skutecznej akcji, co oznaczało, że na lodowisku w Jastrzębiu potrzebna będzie dogrywka do wyłonienia zwycięzcy.
Dogrywka od razu przyniosła wiele sytuacji podbramkowych, ale to gospodarze wykorzystali jedną z nich. Minutę i dwadzieścia cztery sekundy po rozpoczęciu dogrywki świetną kontrę miejscowych wykończył Kaleinikovas, który wygrał pojedynek oko w oko ze Svensonnem.
Tym samym jastrzębianie przełamują swoją czarną serię trzech porażek z rzędu i w końcu mogą się cieszyć z triumfu. Goście z Torunia muszą przełknąć gorycz porażki, ale punkt na “Jastorze” na pewno jest dużą wartością dodaną do dzisiejszego wykonu “Stalowych Pierników”.
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 2:1 d. (0:0, 1:0, 0:1, d. 1:0)
1:0 Teemu Pulkkinen - Taneli Ronkainen, Mark Kaleinikovas (29:50)
1:1 Ołeksij Worona - Jesper Henriksson (49:32, 5/4)
2:1 Mark Kaleinikovas - Szymon Kiełbicki, Emil Bagin (61:24, 3/3)
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Mateusz Krzywda (główni) - Łukasz Sośnierz, Dariusz Pobożniak (liniowi)
Strzały: 27-28
Minuty karne: 10-4
Widzów: 420
JKH GKS: V. Heikkinen - T. Ronkainen, A. Mäkelä (2), M. Kaleinikovas, H. Kuru, T. Pulkkinen - J. Žůrek, E. Bagin, M. Kasperlík (2), R. Rác, S. Petráš - V. Kunst, P. Hanzel, M. Urbanowicz, S. Kiełbicki, T. Szczerba - K. Górny, N. Blomberg (2), R. Nalewajka, Ł. Nalewajka, M. Zając.
Trener: Róbert Kaláber
KH Toruń: A. Svensson - J. Henriksson, K. Lawlor, O. Worona, J. Prokurat, R. Baszyrow (2) - P. Svars, M. Zieliński, D. Fjodorovs, M. Johansson, J. Persson - A. Johansson, A. Jaworski, K. Ziarkowski, R. Arrak, K. Kalinowski - P. Napiórkowski, J. Gimiński, M. Kalinowski, J. Vähätalo, P. Kogut (2).
Trener: Juha Nurminen
Czytaj także: