Hokej.net Logo
SIE
31

PK: Ciężki bój i awans tyszan!

PK: Ciężki bój i awans tyszan!

Hokeiści GKS-u Tychy pokonali dziś Coventry Blaze 3:2 i awansowali do trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego. Trójkolorowi pokazali prawdziwe serce do gry, odwracając losy spotkania z 0:2 na 3:2.

- To było bardzo trudne spotkanie. Źle weszliśmy w mecz, bo szybko straciliśmy gola w osłabieniu. Pragnę podziękować chłopakom, bo mimo dwubramkowej straty podnieśli się i zwyciężyli w tym spotkaniu- powiedział asystent trenera GKS Tychy Krzysztof Majkowski.- Ten mecz przypominał mi starcia z drużyną z Sanoka. Dużo było prowokacji, ale byliśmy przygotowani na taki scenariusz.


Spotkanie lepiej rozpoczęli Anglicy, którzy już w 3. minucie spotkania objęli prowadzenie. Dobre podanie zza Carla Lauzona wykorzystał Jordan Pietrus, który zmieścił gumę w krótkim rogu.

Następnie mogliśmy oglądać prawdziwy mecz walki. Dużo było strzałów, ataków ciałem, czyli wszystkiego, co kibice lubią najbardziej. Tego klimatu najwyraźniej nie poczuł niemiecki sędziaMarkus Krawinkel, który był bardzo wyczulony na ostrą grę.


Obraz gry nie zmienił się także po przerwie. Żadna z drużyn nie umiała zamienić swej akcji na gola. Drużyny nie umiały przekłuć swoich akcji w gola. W 36. minucie gry blisko pokonania Briana Stewarta był Mikołaj Łopuski, jednak jego strzał zatrzymał się na słupku.


Na trzecią tercję trójkolorowi wyszli chyba nieco zdekoncentrowani, bo już 52 sekundy po rozpoczęciu na 2:0 dla Coventry podwyższył Michael Quesnele.

PodopieczniJiříego Šejbynie zamierzali się poddać. Mateusz Bryk znakomicie dobił uderzenie Josefa Vitka i wlał nadzieję w serca tyszan. Mistrz Polski poszedł za ciosem i pięć minut później doprowadził do wyrównania po pięknym uderzeniu Witeckiego.

Dobrą okazję miał też Vitek, ale bramkarz w ekwilibrystyczny sposób zdołał wyłapać to uderzenie. Gola na wagę zwycięstwa oraz awansu do kolejnej rundy zdobył Radosław Galant, który wykorzystał świetne podanie Jakuba Witeckiego.


- Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa -Witeckipromieniał po meczu. -To spotkanie było dla nas zdecydowanie najtrudniejsze. Najważniejsze, że udało nam się je wygrać. Turniej był dla nas pewną „drabinką”: najpierw było łatwo, a później coraz trudniej.W kolejnej rundzie będzie jeszcze ciężej.



Coventry Blaze – GKS Tychy 2:3 (1:0, 0:0, 1:3)

1:0 – Jordan Pietrus – Carl Lauzon, Jim Jorgensnen (02:35, 5/4),

2:0 – Michael Quesnele – Cale Tanaka, Neil Trimm (40:52),

2:1 – Mateusz Bryk – Josef Vitek (45:13),

2:2 – Jakub Witecki – Adam Bagiński, Mateusz Bryk (50:01, 4/4),

2:3 – Radosław Galant – Jakub Witecki (54:24).


Sędziowali: Markus Krawinkel (Niemcy) – Marcin Polak, Wiktor Zień (Polska).

Minuty karne: 62-38.

Strzały: 23-51.

Widzów: ok. 2500.


Coventry Blaze: Stewart – Jorgensnen, Noble (14); Cowley (2), Tait, Venus – Quesnele (14), Valábik(12); Tanaka, Trimm (2), Robinson (2) – Godfrey, Chalmers; Lukacevic (2), Pietrus(2), Lauzon(12) oraz Fisher.

Trener: Chuck Weber.


GKS Tychy: Žigárdy – Ciura (2), Kolarz; Bagiński, Galant (2), Witecki (4) – Pociecha (2), Hertl (2); Rzeszutko (10), Łopuski, Kolusz (12) – Bryk (2), Kotlorz; Kogut, Vitek, Kartoszkin – Komorski, Kalinowski, Majoch, Bepierszcz (2), Jeziorski.

Trener: Jiří Šejba.


Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe