Wyniki, jakie osiągnął Toruński Klub Hokejowy w ostatnich dwóch kolejkach
Polskiej Ligi Hokejowej, nie pozostały bez echa.
W ostatnim spotkaniu na Tor Torze torunianie (jasne koszulki) zremisowali z KTH Krynicą. Jak będzie z Cracovią?Przypomnijmy, że toruńska drużyna w ubiegły piątek zdołała jedynie zremisować z beniaminkiem KTH Krynicą, na własnym lodowisku 2:2 (pomimo prowadzenia 2:0). W niedzielę z kolei przegrała jedną bramką (3:4) z Klubem Hokejowym z Sanoka.
Poczynili pewne kroki
- Po dwóch ostatnich spotkaniach ligowych naszej drużyny postanowiliśmy podjąć pewne działania - stwierdził Ignacy Krasiński, członek zarządu TKH.
Toruński Klub Hokejowy od kilku lat notuje słabsze pierwsze spotkania,
rozkręcając się w połowie, czy nawet pod koniec rozgrywek, lecz w tym roku
włodarze klubu chcą, aby się to zmieniło.
- Odbyło się spotkanie z zawodnikami, podczas którego postanowiliśmy obciąć
część wynagrodzeń wszystkim hokeistom, stawiając jednocześnie ultimatum -
powiedział prezes TKH Przemysław Radio. - Jeżeli drużyna w najbliższych czterech spotkaniach zdobędzie dziewięć punktów, kara zostanie anulowana.
Cztery spotkania w tydzień
Przeciwnicy, z którymi zmierzą się torunianie w najbliższych czterech kolejkach,
należą do najsilniejszych w PLH. Wystarczy wspomnieć, że Cracovia, GKS Tychy, Podhale Nowy Targ i Unia Oświęcim w ubiegłym sezonie zajęli pierwsze cztery lokaty w tabeli. Tym samym podopieczni Miroslava Doleżalika i Stanisława Byrskiego zostali zobligowani do wygrania przynajmniej trzech spotkań.
- Myślę, że taki scenariusz jest jak najbardziej wykonalny - dodał Ignacy
Krasiński. Następne cztery mecze zostaną rozegrane w odstępie tygodnia (22 - 29 września). Już w piątek TKH podejmować będzie mistrza Polski Cracovię, a dwa dni później zagra w Tychach.

Czytaj także: