Hokej.net Logo

Play-off NHL: Bójka wielkich gwiazd i kolejny udany pościg Canucks [WIDEO]

2024-05-09 07:09 NHL
Bójka Matthew Tkachuka (czerwona bluza, Florida Panthers) z Davidem Pastrňákiem (Boston Bruins).
Bójka Matthew Tkachuka (czerwona bluza, Florida Panthers) z Davidem Pastrňákiem (Boston Bruins).

Do rzadko spotykanej bójki ofensywnych gwiazd obu drużyn doszło w drugim meczu play-off NHL pomiędzy Florida Panthers a Boston Bruins. Z kolei w kanadyjskiej parze Vancouver Canucks odwrócili losy spotkania, w którym przegrywali już trzema golami.

Dwie pozostałe w rywalizacji o Puchar Stanleya drużyny z Kanady w drugiej rundzie trafiły na siebie. Vancouver Canucks nad ranem polskiego czasu w meczu otwierającym serię pokonali we własnej hali Edmonton Oilers 5:4.

Nic na to nie wskazywało, gdy w 34. minucie Zach Hyman strzelał gola na 4:1 dla gości z Edmonton. Ale miejscowi odpowiedzieli skuteczną pogonią.

Zaczęło się od Eliasa Lindholma, który nieco szczęśliwie trafił do bramki Oilers, gdy krążek po jego zagraniu odbił się od bramkarza Stuarta Skinnera. A w trzeciej tercji gospodarze dołożyli jeszcze 3 gole.

J.T. Miller zdobył z ostrego kąta bramkę kontaktową w 50. minucie kapitalnie zmieniając tor lotu krążka po zagraniu Brocka Boesera, a następnie Nikita Zadorow i Conor Garland strzelili dwa kluczowe dla wyniku gole w odstępie zaledwie 39 sekund, kompletując udany pościg drużyny Ricka Toccheta.

Piękny gol J.T. Millera:

Garland strzelił pierwszego gola w tegorocznej fazie play-off. Dakota Joshua zdobył dla gospodarzy bramkę i zaliczył 2 asysty, a Lindholm i Zadorow do swoich trafień dołożyli po jednej asyście. Lindholm wygrał również 14 z 18 wznowień.

Dla Oilers Zach Hyman trafił 2 razy i z 9 golami został liderem klasyfikacji strzelców fazy play-off. Asystujący raz Connor McDavid znów samodzielnie prowadzi w rankingu punktowym (13 punktów), a gole zdobyli też obrońcy Cody Ceci i Mattias Ekholm.

Nie trafił za to Leon Draisaitl, który w drugiej tercji doznał urazu po uderzeniu krążkiem i przez dłuższy czas nie wyjeżdżał na lód, ale wrócił do gry w trzeciej odsłonie.

Mecz zdecydowanie nie był popisem bramkarzy, bo do zdobycia 9 goli obu drużynom wystarczyło oddanie 42 celnych strzałów.

Canucks wygrali, mimo że nie wykorzystali żadnej ze swoich 3 gier w przewadze, a stracili gola w jedynym osłabieniu. Ich rywale wykorzystują w fazie play-off przewagi z najlepszą ze wszystkich drużyn skutecznością 47,6 %.

Zespół z Vancouver wyspecjalizował się za to w odrabianiu strat w trzeciej tercji. W tych rozgrywkach o Puchar Stanleya 3 ze swoich 5 zwycięstw odniósł w meczach, w których po dwóch tercjach przegrywał.

Dla Canucks wygrana w meczu numer 1 to dobry znak, bo w historii play-off NHL średnio 3 na 4 zespoły wygrywające pierwsze spotkanie u siebie triumfowały w całej serii. Mecz numer 2 odbędzie się także w hali Rogers Arena w Vancouver nad ranem z piątku na sobotę polskiego czasu.

Vancouver Canucks - Edmonton Oilers 5:4 (0:2, 2:2, 3:0)
0:1 Hyman - Nugent-Hopkins - Draisaitl 2:11 (w przewadze)
0:2 Ekholm - Draisaitl 15:01
1:2 Joshua - Cole - Lindholm 20:53
1:3 Ceci - Ryan - Nugent-Hopkins 32:26
1:4 Hyman - Bouchard - McDavid 33:11
2:4 Lindholm - Joshua - Soucy 37:01
3:4 Miller - Boeser - Soucy 49:38
4:4 Zadorow - Bļugers - Höglander 53:47
5:4 Garland - Joshua - Zadorow 54:26
Strzały: 24-18.
Minuty kar: 4-8.
Widzów: 18 823.

Skrót meczu:


Z kolei w konferencji wschodniej Florida Panthers wyrównali stan rywalizacji z Boston Bruins, odnosząc zwycięstwo w spotkaniu numer 2 u siebie.

Mecz był w pewnym sensie lustrzanym odbiciem pierwszego spotkania. Wtedy Panthers pierwsi strzelili gola, ale rywale odpowiedzieli zdobywając 5 kolejnych. Tym razem jako pierwszy trafił zespół z Bostonu, by doczekać się kontry 6 trafieniami "Panter".

Aleksander Barkov zdobył dla gospodarzy 2 bramki i dwukrotnie asystował, z golem i 2 asystami mecz zakończył obrońca Brandon Montour, Sam Reinhart aż 4 razy wpisał się do protokołu asystami, a swoje gole zdobywali jeszcze: Gustav Forsling, Steven Lorentz i Eetu Luostarinen. Jedynym strzelcem w ekipie Bruins był Charlie Coyle.

Gospodarze pozwolili przyjezdnym z Bostonu oddać zaledwie 15 celnych strzałów na bramkę, z których 14 Siergiej Bobrowski obronił. Bruins łącznie wyprowadzili zaledwie 35 prób. 13 zostało zablokowanych, a 7 było niecelnych.

W bramce zespołu z Bostonu bohater meczu numer 1 Jeremy Swayman wpuścił 4 z 23 strzałów i w trzeciej tercji został zmieniony przez Linusa Ullmarka, którego miejscowi pokonali 2 razy na 10 strzałów.

W meczu było dużo twardej, ostrej gry i złej krwi między drużynami. Padł w nim swoisty rekord, bo gracze Panthers wykonali aż 76 ataków ciałem. Od 2005 roku, gdy NHL zaczęła liczyć tę statystykę, żaden zespół nie miał tylu wejść w spotkaniu zakończonym po regulaminowych 60 minutach.

Trzeba jednak wiedzieć, że w lutym tego roku statystyki ataków ciałem z obecnego sezonu zostały zrewidowane i sporo takich wejść zawodnikom doliczono, a kryteria ich notowania nieco zliberalizowano. Bruins we wczorajszym spotkaniu atakowali rywali ciałem 70 razy.

Szczególnie gorąco zrobiło się na lodzie w trzeciej tercji, w której co rusz dochodziło do starć między zawodnikami. Sędziowie nałożyli łącznie aż 12 indywidualnych kar 10-minutowych. Licznik w całym meczu zatrzymał się na 148 karnych minutach.

W 53. minucie doszło do walki na pięści pomiędzy ofensywnymi liderami drużyn: Matthew Tkachukiem (Panthers) i Davidem Pastrňákiem, którzy zrzucili rękawice od razu po wyjechaniu ze swoich boksów. Tkachuk po powaleniu Czecha na lód zadał mu jeszcze kilka ciosów. Później gracz Bruins wstał i rewanżował się Amerykaninowi.

Szczególnie Pastrňáka rzadko można zobaczyć w takiej sytuacji, bo była to dopiero jego druga bójka w NHL. Poprzednią stoczył 6 lat wcześniej z Danem Girardim. Tkachuk ma na koncie 25 walk w najlepszej lidze świata.

Przy stanie 1-1 rywalizacja przenosi się teraz do Bostonu. Mecz numer 3 odbędzie się tam w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu.

Florida Panthers - Boston Bruins 6:1 (0:1, 3:0, 3:0)
0:1 Coyle - Zacha - Marchand 12:12
1:1 Lorentz - Montour 21:56
2:1 Barkov - Reinhart - Ekblad 29:49
3:1 Forsling - Lundell - Montour 39:58
4:1 Luostarinen - Barkov - Reinhart 41:28
5:1 Barkov - Reinhart 50:52 (w przewadze)
6:1 Montour - Barkov - Reinhart 51:58 (w osłabieniu)
Strzały: 33-15.
Minuty kar: 71-77.
Widzów: 19 789.
Stan serii: 1-1. Mecz numer 3 w nocy z piątku na sobotę w Bostonie.

Skrót meczu:

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 2

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • PanFan1
    2024-05-09 08:51:22

    Genialny mecz Sashy Barkova, świetni dziś Panthers, puściły pod koniec meczu nerwy Misiom, będzie się jeszcze działo w tej rywalizacji.

  • rawa
    2024-05-09 09:12:44

    Po pierwszej poławie nie spodziewałem się, że Pantery aż tak zleją Misie. 7 meczy z Toronto w nogach i 4 kary do bronienia musiało w końcu Boston kosztować utratą sił. Super mecz Kocurów. Sporo naparzania się. Pasta zlany. Czego chcieć więcej:)

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe