Play-off NHL: Islanders wyrównali, Canadiens w drugiej rundzie (WIDEO)
Zespół New York Islanders golem strzelonym w 75. minucie doprowadził do remisu w serii drugiej rundy play-off NHL z Boston Bruins. Jako ostatni do drugiej rundy awansowali zaś Montréal Canadiens, którzy w meczu numer 7 pokonali Toronto Maple Leafs.
Casey Cizikas w 15. minucie dogrywki starcia z Bruins sam wyprowadził kontrę Islanders i pokonał rozgrywającego w bramce rywali 100. mecz w play-offach Tuukkę Raska, dając swojej drużynie zwycięstwo 4:3 w drugim spotkaniu drugiej rundy play-off i remis 1-1 w serii. Wcześniej "Wyspiarze" w trzeciej tercji stracili dwubramkowe prowadzenie. Cizikas strzelił pierwszego gola w tych play-offach i pierwszego w ogóle w dogrywce meczu NHL, licząc łącznie jego 648 występów w sezonach zasadniczych i rywalizacji o Puchar Stanleya. 6 lat czekał na trafienie w play-offach. W decydującej akcji wykorzystał fakt, że obrońca Bruins Jérémy Lauzon pechowo podał krążek w taki sposób, że trafił w łyżwę kolegi z drużyny. Lauzon w ogóle nie miał najlepszego dnia, bo wcześniej po rykoszecie od jego łyżwy do bramki wpadł krążek podawany przez Josha Baileya, co pozwoliło gościom wyrównać na 1:1. Po bramce i asyście dla Islanders zaliczyli Jean-Gabriel Pageau i Kyle Palmieri. Dla Bruins gola dającego dogrywkę strzelił Brad Marchand, który także raz asystował, a na listę strzelców wpisali się też Patrice Bergeron i Charlie Coyle.
Szczęśliwy gol Josha Baileya po rykoszecie od łyżwy Jérémy'ego Lauzona
Do bramki drużyny z Nowego Jorku wrócił Siemion Warłamow, który obronił 39 strzałów. Poprzednio grał w nieudanym dla niego meczu numer 3 pierwszej rundy z Pittsburgh Penguins. Później zastąpił go z powodzeniem Ilja Sorokin, ale po sobotniej porażce 2:5 w meczu numer 1 serii z Bruins trener Barry Trotz zdecydował się wrócić do bardziej doświadczonego Rosjanina w bramce. W sezonie zasadniczym Warłamow wygrał 5 z 6 meczów przeciwko Bruins. Islanders we wczorajszym meczu wykorzystali 2 z 3 gier w przewadze. Ich rywale 1 z 2. W hali TD Garden w Bostonie na obu pierwszych meczach serii gościł po raz pierwszy i drugi w tym sezonie komplet 17 400 widzów. Nie pomogło to jednak "Niedźwiedziom" w utrzymaniu przewagi własnej tafli. Teraz rywalizacja przenosi się na Long Island, gdzie w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu odbędzie się mecz numer 3. Na trybunach ma się pojawić 12 tysięcy widzów, co będzie rekordem Islanders w tym sezonie.
Boston Bruins - New York Islanders 3:4 (1:0, 0:3, 2:0, 0:1)
Coyle (3.), Bergeron (51.), Marchand (56.) - Bailey (27.), Palmieri (31.), Pageau (38.), Cizikas (75.)
Stan serii: 1-1. Trzeci mecz w nocy z czwartku na piątek w Nowym Jorku.
Montréal Canadiens jako ostatni zameldowali się w drugiej rundzie play-off. W meczu numer 7 swojej serii pierwszej rundy pokonali odwiecznego rywala Toronto Maple Leafs 3:1. Drużyna z Montrealu całkowicie odwróciła losy rywalizacji, bo w całej serii przegrywała już 1-3, a ostatecznie zwyciężyła 4-3. Gola na wagę awansu strzelił Corey Perry, trafiony podczas gry w przewadze w nogę krążkiem wystrzelonym przez Nicka Suzukiego. Wcześniej po raz pierwszy w tych play-offach trafił Brendan Gallagher, a w 58. minucie do pustej bramki krążek skierował Tyler Toffoli. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak bramkarz gości z Montrealu Carey Price, który obronił 30 z 31 strzałów, w tym 3 uderzenia najlepszego strzelca sezonu zasadniczego Austona Matthewsa. Amerykanin w play-offach zdobył tylko 1 bramkę w 7 meczach. Canadiens przystąpili do fazy play-off z 4. miejsca w dywizji północnej, a w sezonie zasadniczym stracili do najlepszych w niej Maple Leafs 18 punktów. Oba najbardziej utytułowane kluby w historii NHL spotkały się w play-off po raz pierwszy od 1979 roku. "Habs" wygrali trzecią serię z rzędu ze swoim wielkim rywalem. Maple Leafs nie przeszli żadnej rundy w play-offach od 2004 roku. Od tego czasu przegrali 6 serii i 8 meczów mogących im dać awans. Canadiens nie mają teraz czasu na odpoczynek, bo już w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu rozpoczynają w Winnipeg serię drugiej rundy z tamtejszymi Jets.
Toronto Maple Leafs - Montréal Canadiens 1:3 (0:0, 0:2, 1:1)
Nylander (59.) - Gallagher (24.), Perry (36.), Toffoli (58.)
Stan serii: 3-4. Awans Canadiens.
Gol Coreya Perry'ego na wagę awansu
Komentarze