Jutro Krzysztof Oliwa wraz ze swoim zespołem Calgary Flames zaczyna rywalizację w półfinale Pucharu Stanleya, a zarazem finale Konferencji Zachodniej.Krzysztof Oliwa i Calgary grają pierwszy mecz w półfinale Pucharu Stanleya

Fot. Marek Mordan
Awans Calgary do półfinału uznano za sporą niespodziankę, wyeliminowaliście przecież najlepszą drużynę sezonu zasadniczego Detroit - pytam Krzysztofa Oliwę.
Nie grał Pan w ostatnim, szóstym spotkaniu z Detroit. Dlaczego?
Gdzie oglądał Pan to spotkanie, na ławce rezerwowych, na trybunie, w telewizji?
Teraz na Waszej drodze San Jose Sharks...
Jesteście specjalistami od dogrywek, aż 4 razy zwyciężaliście w przedłużonym czasie gry...
Myśli Pan o powtórnym zdobyciu pucharu, o przywiezieniu go do rodzinnych Tych? (bo jest taki zwyczaj w NHL, że każdy zawodnik może zabrać puchar na 24 godziny do domu - przypis AS)
ANDRZEJ STANOWSKI
"Rekiny"
"Płomienie"
Sebastian Królicki
Czytaj także: