Dobrze rozpoczął się Nowy Rok dla sekcji hokejowej MKS Cracovia. Spółka ma już w zarządzie lodowisko, a od 1 lutego cały obiekt przy ul. Siedleckiego. Co prawda oczekiwano, że całość nieruchomości znajdzie się w zarządzaniu Spółki na początku roku, ale dobrze, że nastąpi to ostatecznie chociaż z pewnym poślizgiem.Na wczorajszym treningu padł rekord frekwencji. Pod kierunkiem Mieczysława Nahuńki ćwiczyło ponad dwudziestu hokeistów (a z różnych powodów zabrakło i tak kilku zawodników). Do zawodników tworzących drużynę w grudniu dołączyli Czesi - Karel Horny i Bohuslav Ptaczek i nowotarżanie Oktawiusz Marcińczak i Mateusz Malinowski. Już w poniedziałek na ul. Siedleckiego pojawił się, doskonale pamiętany w Krakowie, bramkarz Marek Rączka, który wczoraj rozpoczął normalne treningi. Oczekuje się jeszcze przyjazdu hokeisty Sokoła Kijów, Ukraińca Jurija Pecherina. Wszyscy nowopozyskani zawodnicy mieszkają w Krakowie, co jest niesłychanie ważne nie tylko z powodów czysto szkoleniowych, ale i integracji całej drużyny. W poniedziałkowym zajęciach, trener Mieczyław Nahuńko zestawił piątkę z nowych zawodników - Marcińczak, Ptaszek, Malinowski, Steblecki, Horny, która najpierw grała przeciwko pierwszej formacji - Csorich, Ślusarek, J. Drozdowicz, Pawlik, Grzesik, a następnie przeciwko drugiej.
Oczwiście przed szkoleniowcem Cracovii ogromna praca. Jak zestawić poszczególne piątki? Na razie trzeba poznać dyspozycję nowopozyskanych zawodników. Jak informowaliśmy, czynione są starania, by przed dwumeczem z Sanokiem (17 - 18 stycznia) rozegrać nie tylko spotkania ligowe z Zagłębiem Sosnowiec. Dałoby to trenerowi jeszcze lepsze rozeznanie co do formy hokeistów, ale i jak najlepszego ustawienia poszczególnych formacji. Niestety jak na razie natłok terminów ligowych stanowi poważny kłopot ze ściągnięciem do Krakowa jednej z drużyn występującej w PLH.
pg - Gazeta Krakowska
skh
Czytaj także:
