Richard Šechny, słowacki hokeista, nie tak dawno – o czym pisaliśmy – wystawił zespół Wojasa Podhale do wiatru. Po prostu 4 września nie pojawił się w Nowym Targu, choć czekał na niego uzgodniony kontrakt. Wydawało się, że sprawa pozyskania byłego olimpijczyka grającego w ostatnich sezonach w HKm Zvolen jest zamknięta. Tymczasem 37-letni środkowy pojawił się w ostatnią sobotę w stolicy Podhala i rozmawiał z Wiesławem Wojasem, któremu towarzyszyli obaj wiceprezesi.
Wszystko działo się w wielkiej konspiracji, ale rąbka tajemnicy uchylił sam gracz. – Nie porozumiałem się z działaczami włoskiego Asiago Hockey, gdzie ostatnio przebywałem. Od powrotu na Słowację komórka ciągle dzwoni i jest zainteresowanie moją osobą. Tak na serio, to najpoważniejsze są dwie oferty – z Ocelaři Trzyniec i Podhala. Jutro będę w Nowym Targu – mówił w piątek słowackim dziennikarzom. Pozyskać hokeistę chcieli także UTE Budapeszt i MHK Nitra.
Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że hokeista pod koniec kariery się ceni i chciał za 7-miesięczny kontrakt we Włoszech 80-90 tysięcy euro. Nie uzyskał tej kwoty, więc być może przyjmie ofertę Wojasa niższą o ok. 15-20 tys. (AnGo)
Czytaj także: