Podpis w samo południe.
Dziś w samo południe w Biurze Promocji Bytomia Andrzej Tkacz podpisze umowę z Polonią Bytom. W środę doświadczony szkoleniowiec po raz pierwszy spotkał się z hokeistami. W czwartek poprowadził pierwszy trening. W Bytomiu będzie pracował przynajmniej rok. W przyszłym sezonie jego celem będzie przynajmniej awans z Polonią do finału play-off pierwszej ligi.
- Szefowie przekonali mnie, że zamierzają rozsądnie budować zespół. Myślę, że wyjdzie z tego coś pozytywnego - powiedział DZ nowy szkoleniowiec Polonii.
Już od przyszłego tygodnia Tkacz rozpocznie z bytomskimi hokeistami pierwszy etap przygotowań do rozgrywek, które rozpoczynają się jesienią. Treningi potrwają do 25 czerwca, potem zawodnicy udadzą się na urlopy. W sierpniu Polonia będzie już ćwiczyć na lodzie.
- Przygotowanie fizyczne to podstawa - podkreśla były trener GKS-u Katowice i reprezentacji Polski. - Ten zespół ma potencjał, w jego składzie jest wielu hokeistów, którzy mogą jeszcze grać na wysokim poziomie. Polonia zawsze prezentowała mądry hokej. Liczę, że poloniści nie utracili tej mądrości. Tacy zawodnicy, jak Dariusz Puzio, czy Andrzej Banaszczak mają spore możliwości. Muszą jednak potwierdzić je na lodzie.
Szefowie Polonii zamierzają trochę odmłodzić zespół, dlatego pożegnali się z doświadczonymi Januszem Syposzem i Jerzym Soberą. Z drużyny odejdzie też prawdopodobnie Adam Goliński. Kto ich zastąpi? W Bytomiu zostanie na pewno Błażej Salamon, który ostatnie lata spędził w sosnowieckiej Szkole Mistrzostwa Sportowego. Polonia stara się również o pozyskanie kilku innych wychowanków "szkółki".
- Chcielibyśmy sprowadzić pięciu, może sześciu nowych hokeistów - wyjaśnia prezes klubu Mariusz Wołosz. - Cel, jaki postawiliśmy przed nowym szkoleniowcem to wysokie miejsce na koniec sezonu. Jak wysokie? W finale play-off.
Tkacz podkreśla, że wiek zawodnika nie będzie miał dla niego najważniejszego znaczenia. Nie zamierza więc przekreślać żadnego ze starszych polonistów, którzy pamiętają jeszcze tytuły mistrzowskie zdobywane na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Sylwetka Andrzeja Tkacza
To jeden z symboli polskiego hokeja. Starsi kibice doskonale pamiętają jego fenomenalną grę w pamiętnym meczu z ZSRR w 1976 roku. Polska z Tkaczem w bramce pokonała „Wielkiego Brata” 6:4, a wychowanek Polonii Bydgoszcz został uznany bohaterem spotkania. Najlepsze lata swojej kariery Tkacz spędził w GKS-ie Katowice, z którym zdobył dwa mistrzostwa Polski. Z narodową reprezentacją dwa razy wystąpił na olimpiadzie. Potem grał też w Niemczech (HC Hoheeneus i Stuttgart), Austrii (FEH Feldkirch i HC Kitzbuhel) oraz Szwajcarii (ZSC ZHC Zurich). Zagranicą rozpoczął pracę trenera, potem był szkoleniowcem GKS-u Katowice, Zagłębia Sosnowiec, GKS-u Tychy, SMS-u Sosnowiec oraz reprezentacji Polski.
Ma doświadczenie i autorytet
Błażej Salamon, napastnik Polonii, którego Tkacz trenował w SMS-ie Sosnowiec
– Akurat wtedy częściej leczyłem kontuzję niż grałem, jednak zapamiętałem pana Tkacza jako dobrego trenera. Ma wielkie doświadczenie i autorytet. Liczę, że da mi szansę i będę grał u niego regularnie. Mam nadzieję, że zbliżający się sezon będzie dla nas bardziej udany od tego poprzedniego.
Komentarze