Zwycięstwem polskich hokeistów zakończył się turniej Euro Ice Hockey Challenge (EIHC) we włoskiej miejscowości Claut."Niemały wpływ na końcowy wynik miał sędzia. Był nim ... Węgier. To kpina, by na mecz decydujący o zwycięstwie w turnieju został wyznaczony arbiter w zainteresowanego kraju. Węgier pomagał swojej drużynie, wykluczał z gry naszych zawodników w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Właśnie grając w osłabieniu straciliśmy bramkę, która dawała Węgrom remis" - powiedział kierownik reprezentacji Polski, Stanisław Gawliczek.
Polacy zdobyli prowadzenie w 43 minucie za sprawą Marcina Jarosa, choć; organizatorzy w roli strzelca bramki widzieli Mariusza Jakubika. Wyrównał w 56 min Tamas Groeschl, gdy na ławkę kar został odesłany Martin Voznik.
W drużynie polskiej zabrakło kontuzjowanego w sobotnim meczu Piotra Gila. W trakcie spotkania z Węgrami urazu doznał, uderzony w szyję, Jacek Zamojski i nie dokończył spotkania.
Do zakończenia turnieju został mecz Słowenia - Włochy, którego stawką będzie najwyżej drugie miejsce. Drużyna polska po zakończeniu swojego meczu wyjechała do kraju.
Polska - Węgry po dogrywce 1:1 (0:0,0:0, 1:1,0:0)
Bramki:
1:0 Marcin Jaros - Aleksander Myszka - Mariusz Jakubik 42:16'
1:1 Tamas Groeschl - Krisztian Palkovics - Lajos Tokesi 55:41'
Kary: 20 (w tym 10 min. dla Jarosława Kłysa) - 6 min.
Drużyna polska grała w składzie: Wawrzkiewicz (rez. Jaworski - nie grał) - Gonera, Zamojski, Kłys, Łabuz, Bartłomiej Piotrowski, Sokół, Mejka - Justka, Parzyszek, Proszkiewicz; Ślusarczyk, Słaboń, Sarnik; Różański, Voznik, Biela; Jaros, Jakubik, Myszka; Bagiński.
skh/PAP
Czytaj także:
