Tij Iginla, wybrany z szóstym numerem tegorocznego draftu, podpisał właśnie trzyletni kontrakt z Utah Hockey Club. Póki co nie ujawniono finansowych warunków umowy.
Kanadyjczyk z amerykańskim paszportem rozegrał poprzedni sezon w barwach Kelowna Rockets (WHL), dla których w 64 meczach zdobył 47 goli i zanotował 37 asyst. Ponadto, zdobył też złoto Mistrzostw Świata do lat 18 z reprezentacją Kanady. Wcześniej, w 2023 roku został wraz z Seattle Thunderbirds mistrzem ligi WHL.
– Świetnie było usłyszeć gromkie brawa, gdy padło moje nazwisko – przyznał Tij Iginla podczas rozmowy z dziennikarzami na trwającym właśnie obozie Utah Hockey Club. – Kibice w tym stanie są bardzo spragnieni kibica i naprawdę ciepło mnie przywitali. Myślę, że będziemy mieć najlepszych fanów w całej lidze. Będzie super!
– Gdy się spotkaliśmy powiedziałem mu wprost: mamy w naszym składzie wielu hokeistów, którzy strzelają po dwadzieścia bramek w sezonie. Chcemy mieć też takiego, co zdobędzie ich nawet z pięćdziesiąt – dodał Bill Armstrong, generalny menedżer klubu. – Uważamy, że to kapitalny sportowiec i dobry chłopak. Podoba nam się wszystko, czym dysponuje jako zawodnik.
Tij jest synem Jarome’a Ignili, legendy Calgary Flames i członka Hokejowej Galerii Sławy.
– Stale pracuję z ojcem nad tym, by stać się jak najlepszym hokeistą. Cieszę się, że po obozie wrócę do domu i będę miał okazję nadal się rozwijać, tym razem pod jego okiem. Często, razem z jeszcze moim bratem i siostrą, razem gramy.
Zanim nastolatek trafi do Utah Hockey League, spędzi w Kelownie jeszcze co najmniej jeden sezon.
Czytaj także:
