Patrik Laine doczekał sie wreszcie transferu, o który prosił. Jego dotychczasowy klub oddał go w wymianie i Fin będzie mógł znów zagrać w drużynie z Kanady.
Laine został przez Columbus Blue Jackets oddany do Montréal Canadiens razem z wyborem w drugiej rundzie draftu w 2026 roku w zamian za Jordana Harrisa.
Klub z Columbus potwierdził wcześniej, że fiński napastnik złożył prośbę o transfer. Blue Jackets chcieli jednak razem z nim pozbyć się całego jego wysokiego kontraktu, który opiewa na średnio 8,7 mln dolarów za sezon. W dwóch najbliższych latach Laine ma otrzymać po 9,1 mln.
Jak poinformował generalny menedżer Blue Jackets Don Waddell, jedynym klubem, który oferował przejęcie całej kwoty wynagrodzenia na siebie, byli Canadiens. Inne oferty zawierały konieczność dalszego wypłacania przez "Niebieskie Kurtki" przynajmniej części wynagrodzenia zawodnika już po transferze. Zgodnie ze Zbiorowym Układem Pracy NHL istnieje możliwość płacenia hokeiście, który opuścił klub do 50 % wynagrodzenia przez byłego pracodawcę.
- Chcemy zawodników, którzy chcą być w Blue Jackets, a Patrik postawił jasno sprawę, że zmiana scenerii będzie dla niego najlepsza - skomentował Waddell w swoim oświadczeniu po przeprowadzeniu transferu. - W Jordanie Harrisie zdołaliśmy pozyskać dobrego młodego zawodnika, jednocześnie zachowując tym transferem finansową elastyczność, co było dla nas bardzo ważne. Życzymy Patrikowi wszystkiego najlepszego.
Canadiens pozyskując dużo zarabiającego zawodnika, któremu pozostały jeszcze 2 lata obecnego kontraktu, podejmują pewne ryzyko. Laine w ostatnim sezonie rozegrał tylko 18 meczów, strzelił 6 goli i zaliczył 3 asysty.
Nie grał w hokeja od połowy grudnia, gdy doznał złamania obojczyka. Później rozpoczął terapię w ramach ligowego programu wsparcia zawodników, przyznając, że boryka się z problemami psychicznymi. W czasie swojej kariery miał dotąd sporo problemów i z kontuzjami, i z niesubordynacją.
Jak wyliczyli dziennikarze, z 297 meczów, które rozegrała drużyna z Columbus, gdy był jej graczem, opuścił 123 z aż 10 różnych powodów.
26-letni obecnie napastnik został wybrany do NHL z numerem 2 draftu w 2016 roku przez Winnipeg Jets. W styczniu 2021 przeniósł się do Blue Jackets. Do tej pory w NHL rozegrał 480 meczów sezonów zasadniczych, strzelił 204 gole i zaliczył 184 asysty. W fazie play-off zagrał 24 razy, zdobywając 8 bramek i notując 8 asyst.
Fin w swoim oświadczeniu po ogłoszeniu transferu podkreślił, jak bardzo cieszy się z tego, że znów będzie grał w drużynie z Kanady.
- Montreal jest największym rynkiem hokejowym, jaki istnieje. Grałem już w Kanadzie wcześniej i oczywiście cieszyłem się każdą minutą. Tęskniłem za powrotem tam, gdzie hokej jest numerem 1, a ludzi naprawdę obchodzi drużyna i zawodnicy. Nie trzeba było mnie więc zbyt wiele przekonywać - skomentował.
Laine staje się teraz najlepiej zarabiającym hokeistą Canadiens, wyprzedzając na tej liście kapitana drużyny Nicka Suzukiego. Generalny menedżer "Habs" Kent Hughes przekonuje, że nie obawia się, iż ostatnie problemy mentalne gracza zaszkodzą jego grze w Montrealu.
- Myślę, że przede wszystkim Patrik mówił, że rzeczy nad którymi potrzebował pracować nie były związane z hokejem i że jest pewny swoich możliwości jako zawodnika - skomentował Hughes. - Jedną z innych rzeczy, które powtarzał w naszych rozmowach, było to, że chce wygrywać i chce być częścią czegoś. My szukamy ludzi, którzy chcą być częścią czegoś. Tego czegoś, co staramy się robić.
Jordan Harris, którego Canadiens oddali za Fina, to 24-letni amerykański obrońca. W ostatnim sezonie w 56 meczach dla drużyny z Montrealu strzelił 3 gole i zaliczył 11 asyst.
Wybrany z numerem 71 w drafcie 2018 gracz spędził w ekipie z prowincji Quebec całą dotychczasową karierę w NHL. W 131 meczach zdobył 8 bramek i zaliczył 24 asysty.
Czytaj także:
