Jednego zwycięstwa brakuje hokeistom Philadelphii Flyers do awansu do finału Konferencji Wschodniej rozgrywek o Puchar Stanleya. W niedzielę Flyers pokonali u siebie Toronto Maple Leafs 7:2.Trzy bramki dla "Lotników" strzelił urodzony w... Toronto kapitan Keith Primeau - w 19, 21 i 44 minucie. W tegorocznym play off 33- letni Kanadyjczyk uzyskał pięć bramek, podczas gdy przez poprzednich jedenaście sezonów tylko dziewięć.
Pozostałe gole dla gospodarzy strzelili Michal Handzus (dwa), Mark Recchi i Branko Radivojevic. Trafienia dla Maple Leafs zanotowali Joe Nieuwendyk i Gary Roberts.
Flyers mieli wręcz przygniatającą przewagą pod względem liczby oddanych strzałów - 29:11.
W obu drużynach w trakcie meczu doszło do zmiany bramkarzy. Korekta w składzie Flyers (po pierwszej tercji Roberta Esche'a zastąpił Sean Burke) spowodowana była kontuzją, natomiast słabo spisującego się Eda Belfoura, po stracie szóstego gola (28. minuta), zmienił Trevor Kidd.
Na początku meczu urazu doznał także inny hokeista Flyers, Rosjanin Władimir Małachow.
W rywalizacji do czterech zwycięstw Flyers prowadzą 3:2. Dotychczasowe spotkania play off między tymi zespołami kończyły się wygranymi gospodarzy. Szósta konfrontacja odbędzie się we wtorek w Toronto.
Sebastian Królicki
Czytaj także:
