Po zwycięstwie nad Rumunią Polacy mają szansę na awans do światowej elity O czym marzył wczoraj rano trener naszej reprezentacji, Wiktor Pysz? Po pierwsze, o zwycięstwie Słoweńców nad Włochami. Po drugie, o wysokiej wygranej biało-czerwonych z Rumunią. Oba te marzenia się spełniły!Tym samym szanse Polaków na awans do światowej elity nieco się zwiększyły, pomimo poniedziałkowej porażki 0:4 z Włochami.
- Stawiam na Słoweńców - mówił Pysz przed wczorajszym meczem "na szczycie". - Mecz z nami kosztował Włochów bardzo wiele sił. To się może na nich odbić.
Włosi rzeczywiście sprawiali wrażenie zmęczonych. Tak, jakby w nocy zamiast spać, balowali. Ekipa Słowenii wykorzystała to. Znakomicie spisywał się ich bramkarz Robert Kristan, broniąc 36 strzałów. Tym samym nasze akcje na zajęcie 1. miejsca w końcowej tabeli wzrosły.
- No, teraz my musimy wygrać! - stwierdził Pysz.
Zwycięstwo Polaków nad Rumunią nie podlegało dyskusji. Nasi rywale pierwszy groźny strzał na bramkę oddali dopiero w 39. minucie. Biało-czerwoni byli zdecydowanie lepsi. Szybkie akcje, strzały, wymiana krążka. Rywale wydawali się niekiedy zupełnie zagubieni.
- Po pierwszej wpadce trochę odkupiliśmy winy - śmiał się Adrian Parzyszek, napastnik Dworów Unii Oświęcim, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. - Jest dobrze. Wszystko układa się po naszej myśli.
Co musi się wydarzyć, aby Polacy wystąpili w przyszłorocznych mistrzostwach świata elity w Austrii? Wszystkie mecze musimy wygrać. Najbardziej istotny będzie ostatni, w niedzielę ze Słowenią. Nasza wygrana musi być wysoka.
- Chyba że Włosi po drodze zaliczą jeszcze jakąś wpadkę - dodał Parzyszek. - Wtedy nam wystarczy minimalna wygrana w niedzielę.
Trener Pysz po meczu z Rumunią tylko się uśmiechał. Czyżby był pewny swojego szczęścia?
Dziś w mistrzostwach dzień przerwy. Jutro Polacy zmierzą się z Estonią.
Wyniki drugiego dnia
Polska - Rumunia 9:0 (2:0, 3:0, 4:0 ). Bagiński, Ślusarczyk i Parzyszek - po 2, Sarnik, Laszkiewicz i Garbocz - po 1.
Estonia - Korea Płd. 11:0
Słowenia - Włochy 4:0
Prowadzi Estonia przed Słowenią - po 4 pkt, Polską i Włochami - po 2 oraz Rumunią i Koreą - po 0.
Paweł Rassek
skh
Czytaj także: