Nowotarskie środowisko hokejowe od kilku tygodni żyje transferem do zespołu Wojasa Podhala, kanadyjskiego bramkarza o polskich korzeniach Davida Lemanowicza. Dla większości kibiców, jest to postać całkowicie nie znana, której umiejętności sportowe pozostają zagadką. My spróbowaliśmy choć w części rozwikłać pewne niejasności i zapytaliśmy o Lemanowicza, osobę która była głównym inicjatorem transferu Kanadyjczyka do Polski – Patryka Pysza.
Panie Patryku w Nowym Targu transfer Davida Lemanowicza wywołał mieszane uczucia. Z jednej strony kibice są podekscytowani z drugiej mają pewne obawy czy to aby nie kolejne „pudło” transferowe. Jest Pan gotowy poręczyć za Davida?
Rozumiem sceptyczne podejście nowotarskich kibiców. Przecież oni nigdy nie widzieli tego bramkarza w akcji i mają prawo mieć pewne obawy. Pragnę jednak ich uspokoić. Ja widziałem Davida w kilku spotkaniach i zapewniam, że to świetny bramkarz i spokojnie mogę za niego poręczyć. Śmiało mogę powiedzieć, że moim zdaniem będzie to najlepszy transfer Podhala w historii klubu.
Proszę powiedzieć kilka słów na temat stylu gry Lemanowicza.
Jest to zawodnik bardzo dobrze wyszkolony technicznie, spokojny i opanowany. Nie robi zbędnych ruchów, doskonale skraca kąt strzału i świetnie gra pozycyjnie. Spory jego atutem są również doskonałe warunki fizyczne. Można żartobliwie powiedzieć, że nie ma zbytnio gdzie strzelić bo swoją posturą zasłania całą bramkę. Jednym słowem jest to gracz kompletny.
Długo namawiał go Pan do gry w Nowym Targu?
Nie, wręcz przeciwnie. Już w naszej pierwszej rozmowie David wyraził zainteresowanie grą w Podhalu. Powiedział, że już od dawna marzył aby zagrać w Polsce a także przywdziać barwy reprezentacji naszego kraju. Bez skrupułów powiem, że oprócz tego, że David to doskonały bramkarz to jest on również człowiekiem który kocha Polskę. Muszę też powiedzieć, że przyjeżdża on do Polski tylko i wyłącznie z zamiarem wywalczenia z Podhalem tytułu Mistrza Polski!
Czy Pan osobiście widzi się w roli skauta? Możliwe są kolejne transfery graczy zza oceanu do Podhala?
Szczerze powiem, że rola „skauta” przypadła mi do gustu. Mieszkam teraz w USA i widzę ilu tu jest zdolnych graczy, którzy szukają dla siebie drużyn. Myślę, że spokojnie znalazło by się jeszcze paru wysokiej klasy graczy, chętnych do występów w Podhalu. To właśnie drogą powinni iść nowotarscy działacze. Dwóch czy trzech Kanadyjczyków czy Amerykanów spowoduję zmianę stylu gry na nowocześniejszy. W dodatku młodzi zawodnicy Podhala będą się mogli od nich nauczyć podejścia do hokeja i do samej gry.
Rozmawiał: Maciej Zubek
Czytaj także: