Pierwszej kadry wybranej przez nowego selekcjonera Rudolfa Rohaczka nie można nazwać rewolucją. Jaworski, Wawrzkiewicz i Radziszewski w bramce z pozostającym w domowej rezerwie Sobeckim to bramkarski standard z poprzedniego sezonu, do momentu w którym najpierw "Wacha", a potem "Jawa" doznali kontuzji. W obronie i ataku także bez większych zmian i tylko brak w trzydziestce na oświęcimskie zgrupowanie Sebastiana Gonery mozna uznać za niespodziankę.
W obronie Rudolf Rohaczek postawił na: B. Piotrowskiego - Dulębę, Gwiżdża - Piekarskiego, Gabrysia - Sokoła, Łabuza - Śmiełowskiego, Dąbkowskiego - Kosedę, a w Oświęcimiu ma się też zameldować (na stałe mieszkający w tym mieście) Kłys. W atakach mamy dwie klubowe formacje: Sarnik - Słaboń - Laszkiewicz i Bagiński - Parzyszek - Ślusarczyk i trzy mieszane trójki: Proszkiewicz - Różański - Jaros, Kolusz - Biela - Michał Piotrowski (można ją nazwać nowotarską, ale już nie podhalańską) oraz Łopuski - Voznik - Krzak. Zestaw uzupełnia Stachura.
Czy 150 tysięcy złotych zaoferowanych PZHL przez profesora Filipiakaza umowęsponsorską, czyli za reklamę ComArch na strojach reprezentacji, zachęci zawodników dotreningów na zgrupowaniach i gry w drużynie narodowej? Pierwszy, który się zastanawia już jest - Łabuz tłumaczy się kłopotami rodzinnymi.
Czytaj także: