– Mam pozytywne odczucia. Bardzo dobrze było mi tu w zeszłym sezonie, kiedy odnajdywałem się i w szatni, na lodzie, i w zespole. Tak naprawdę czekałem jedynie na moment, kiedy wszystko zostanie dograne i podpiszę nową umowę – zaznaczył Oskar Jaśkiewicz, który w tym tygodniu przedłużył swoją umowę z Comarch Cracovią.
Jaśkiewicz (188 cm, 88 kg) na taflach polskiej ekstraligi rozegrał już 12 sezonów, w czasie których zdobył sześć medali mistrzostw Polski: jeden srebrny i pięć brązowych. Na jego koncie widnieje już 520 spotkań.
W minionym sezonie wychowanek Podhala Nowy Targ występował w Comarch Cracovii. W 40 spotkaniach zdobył 14 punktów za 3 bramki i 11 asyst. Na ławce kar spędził 30 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +7.
– Ubiegły sezon uważam za solidny w swoim wykonaniu. Zespołowo z pewnością mogliśmy ugrać więcej, choćby w play-offach z Unią Oświęcim. Myślę, że te dwa mecze w przegrane po dogrywce, z których jeden wyeliminował nas z dalszej walki, mogliśmy przechylić na naszą korzyść. To już jednak historia, teraz nadchodzi nowy sezon, nowe rozdanie i szansa na rewanż oraz walkę o marzenia – wyjaśnił "Jasiek".
Reprezentacyjny defensor zdecydował się przedłużyć swoją umowę z Pasami o kolejny rok. Co okazało się dla niego kluczowe?
– Do pozostania w Krakowie skłoniło mnie na pewno to, że jak już wcześniej wspomniałem, dobrze czuję się w tym zespole. Złapałem fajny kontakt z kolegami w drużynie, mam również blisko do rodzinnego domu. Wszystko to tworzy przyjazne dla mnie środowisko, w którym mogę z przyjemnością grać – zaznaczył.
Warto dodać, że nowym szkoleniowcem Cracovii będzie Krystian Dziubiński, którego Oskar Jaśkiewicz dobrze zna. Miał z nim okazję występować nie tylko w reprezentacji Polski, ale również w Podhalu Nowy Targ i Niomanie Grodno.
– Myślę, że wizja pracy z trenerem Krystianem Dziubińskim jest dla mnie ciekawa i uważam, że może zaowocować – dodał.
29-letni defensor wypowiedział się też na temat nowego zespołu, który budowany jest w Krakowie. Jego zdaniem będzie to mieszanka jakościowych obcokrajowców, doświadczonych Polaków oraz młodych zawodników głodnych gry.
Czytaj także: