Lekko, łatwo i przyjemnie - według takiej zasady toczą się ćwierćfinałowe starcia Comarch Cracovii z Zagłębiem Sosnowiec. W środę "Pasy" wygrały 7:0, a w czwartek 9:1. Jak drugie spotkanie ocenił trener Rudolf Roháček?
– Tak, wszystko przebiegło zgodnie z planem. Uważam, że oba mecze były bardzo dobre z naszej strony, kombinacyjny, szybki hokej, dużo goli, sytuacji. Ważne, że wszystkie piątki grają dobrze, więc tylko się z tego cieszyć. Wiadomo, teraz dwa dni przerwy i w niedzielę jedziemy do Sosnowca, gdzie chcemy podwyższyć nasz wynik na 3:0 – stwierdził czeski szkoleniowiec.
"Pasy" jednak na początku spotkania nie były do końca skoncentrowane i pozwoliły rywalom wyrównać. W 5. minucie spotkania mocnym i celnym strzałem sprzed bulika popisał się Tim Friberg.
– To jest hokej, nie da się cały czas grać na zero. 120 minut i 1 stracona bramka, a strzeliliśmy ich 16 – podkreślił Rudolf Roháček.
– Jestem zadowolony ze Stojanoviča i z całego zespołu, że prowadzimy w tej rywalizacji 2:0. Z kibiców jestem też bardzo zadowolony, bo był naprawdę dobry doping, było ich dużo, więc oby tak dalej – dodał.
Teraz hokeistów spod Wawelu czekają dwa dni przerwy, po których udadzą się na rewanżowe starcia do Sosnowca.
– Piątek poświęcimy na regenerację, a sobotę na normalny trening i taktykę. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi – zakończył.
Czytaj także: