Rozmowy z napastnikami pierwszej piątki Comarch Cracovii: Piotrem Sarnikiem i Damianem Słaboniem. Według trenera Cracovii w ten weekend jego zespół czekają dwa bardzo ciężkie spotkania.
Piotr Sarnik
- Połowa sezonu zasadniczego. 18 zwycięstw, 4 porażki. Jak oceniasz te wyniki?
- Myślę, że to wynik jaki można było się po nas spodziewać.
- A wpadki z Podhalem i Stoczniowcem?
- Trudno je wytłumaczyć.
- A może to woda sodowa?
- Sodówka na pewno nie, ale może jest w tym trochę prawdy, że podchodziliśmy już do meczu w ten sposób, że jakbyśmy nie grali to i tak wygramy.
- Czyli przydał się ten zimny prysznic na rozgrzane głowy?
- Zobaczymy skutki w najbliższym czasie. Ale myślę, że wyjdziemy z dołka. -
Teraz z Sanokiem, który zaczął dobrze grać...
- Nie możemy w ogóle dopuszczać do siebie takiej myśli, że możemy przegrać z Sanokiem. Musimy zrobić wszystko, żeby ten mecz wygrać. Sanok wzmocnił się ostatnio. Teraz w lidze jest taka sytuacja, że z każdą drużyną trzeba walczyć przez pełne trzy tercje, nie wolno się zdekoncentrować ani na chwilę. Liga jest zdecydowanie ciekawsza niż w zeszłym roku
- Jak oceniasz siebie w tym sezonie.
- Po sezonie odpowiem na to pytanie.
Damian Słaboń
- Czy po ostatnim weekendzie, kiedy to Cracovia przegrała z Podhalem i Stoczniowcem można mówić o kryzysie formy?
- Ostatni weekend wstrząsnął nami wszystkimi i zapewne kibicami. Dopadł nas jakiś mały kryzys. Początek sezonu był rewelacyjny, ale dwa ostatnie mecze to tragedia. Rozmawialiśmy z trenerem, rozmawialiśmy między sobą, będziemy chcieli zmazać tę plamę i zapomnieć o tych porażkach.
- Czyżby w połowie sezonu zasadniczego dopadło was zmęczenie?
- Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Ciężko trenowaliśmy, aby wytrzymać cały sezon zarówno grę w lidze, jak i w kadrze, więc nie jest to tak, że jesteśmy już zmęczeni sezonem.
- Najbliżsi rywale to Sanok i Tychy...
- Sanok mamy u siebie i musimy ten mecz wygrać. W niedzielę natomiast Tychy. GKS są na fali, jak my na początku, ale chcielibyśmy im przerwać tę passę. Czy już wychodzimy z tego kryzysu pokażą najbliższe mecze, ale jestem dobrej myśli.
Rohaczek o najbliższych meczach
- Trzeba sobie uświadomić, że Sanok to ciężki przeciwnik. A mało kto tak myśli o drużynie z Sanoka. Dla mnie to nie jest generalna próba przed pojedynkiem z Tychami. Musimy do tego meczu podejść ze 100-procentową koncentracją. Ostatnie wyniki Sanoka potwierdzają moją opinie, że będzie to bardzo ciężki pojedynek.
Po piątkowej konfrontacji czeka nas mecz z Tychami. Zrezygnowałem z obecności na derbach piłkarskich, aby zobaczyć spotkanie Tychów z Unią Oświęcim. To była bardzo ciężka decyzja, bo chciałem zobaczyć derby, ale jestem profesjonalistą - musiałem jechać na hokej. Tychy bardzo dobrze zagrały. A wniosek z tego meczu dla nas jest taki, że w Tychach trzeba zagrać bardzo mądrze. Nie można grać „na stojąco” i w tercji środkowej, ponieważ oni to umieją zneutralizować i są w stanie wykorzystać indywidualne błędy, aby stworzyć sytuacje bramkowe. Dlatego musimy jak najwięcej grać w ich tercji. Musimy wrócić do sposobu grania z początku sezonu. Wiąże się to z odpowiedzialnością zawodników i wykonywaniem przedmeczowych założeń taktycznych.
Rozmawiał: Surovy
Czytaj także: